Drużyna

254 41 8
                                    

- Usiądźcie. Chce wam zadać parę pytań... - stanęłam przed nimi. – Wiem, że nie lubicie ze sobą współpracować, ale czasami trzeba dla dobra sprawy i wszystkich.

- Do czego zmierzasz? – zapytał podejrzliwie Reji.

- Powoli... - oznajmiłam uspokajając czarnowłosego. – Zacznijmy od początku. Jestem z wami dość długi czas i zauważyła pewne rzeczy, a mianowicie wasze reakcje co do mojej osoby, zachowania i słów. – popatrzyłam na Ayato. – Wydaje mi się że coś przede mną ukrywacie.

- Mnóstwo rzeczy Laleczko... – stwierdził Laito.

- Posłuchajcie, nie chodzi tu o mnie... ale o was. – zdziwili się.

- To znaczy? – zapytał się cicho Kanato.

- Niektórzy z was wspominali o jakiejś dziewczynie, której imienia nie pamiętają. Także nie przypominają sobie jak wygląda. Może powinniście sobie to wyznać, kto tak naprawdę pamięta o jej egzystencji? – popatrzyłam po braciach. Na wspomnienie o dziewczynie każdy wdał się zatracić w własnych myślach i wspomnieniach. – Dobrze, w takim razie niech podniesie rękę ten, który pamięta o tej dziewczynie. – bracia patrzyli na mnie chwile w ciszy, nic nie robiąc. Pierwszy rękę podniósł Subaru, następnie Laito, Kanato, Reji, Shu i na końcu Ayato. Bracia popatrzyli po sobie z szokiem w oczach. – Widzicie, gdybyście ze sobą częściej rozmawiali może byście razem doszli do rozwiązania tej zagadki już dawno temu.

- To nie jest takie proste... - oznajmił Reji. – Próbowałem przypomnieć sobie tą dziewczynę, ale nie potrafiłem i nadal tego nie potrafię. Jakby coś blokowało moje wspomnienia.

- Jakby ktoś je umyślnie blokował... - dodał Shu.

- Albo usunął... - dopowiedział Ayato. Intensywnie mi się przyglądając.

- Zdawało mi się, że ona wyjechała. – zaczął powoli Shu. – Pamiętam, że ja i Reji dostaliśmy list w którym było napisane, że z powodów których nie może nam wyjawić, musi wyjechać z rodziną do innego kraju. Mamy jej nie szukać i zapomnieć o niej.

- Ja dostałem list w którym pisało, że nie mam jej szukać, bo to i tak zbędne. Musi się ukrywać przed kimś i już nigdy jej nie zobaczę i też miałem o niej zapomnieć. – powiedział Subaru.

- Zaś my dostaliśmy list w który powiedziała nam, że nas nienawidzi i ma nas dość. Z tego powodu popełni samobójstwo i już nigdy nie będzie musiała na nas patrzeć. – powiedział poważnie Laito.

- Nie uwierzyłem w to. –odpowiedział Ayato. – Nie wierze, że popełniła samobójstwo, zwłaszcza z naszego powodu. A jeszcze bardziej w to, że nas nienawidziła. – ostanie słowa powiedział ciszej i bardziej skierowane do siebie.

To dziwne ale miałam wrażenie że chodzi o mnie. W przypadku trojaczek byłam tego więcej niż pewna, ale Reij i Shu byli dla mnie zagadką, tak samo Subaru. Musze puścić się w wir wspomnień żeby poznać prawdę. Ale pytanie było następujące, jeśli ja byłam tą dziewczyną, to co takiego zrobiłam, że odmieniłam ich życie w tamtych chwilach?

- To doskonały powód żebyście połączyli swoje siły i poznali prawdę. Może ona nadal żyje i jest bliżej niż wam się wydaje? Kto wie? Musicie spróbować. – bracia siedzieli w cisz i słuchali mnie. – Powinniście się cieszyć, że macie siebie, powinniście nauczyć się współpracy i zasady „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Wiem, że trudno jest takie coś osiągnąć po dwustuletniej przerwie w relacjach i zbywania problemów, ale warto spróbować.

- Skąd wiesz że dwustuletniej? – zapytał mnie Ayato. Chlapnęłam bezmyślnie. Brawo Asumi!

- Zgadywałam. – posłałam im lekki uśmiech. – To jak? Będziemy grać wszyscy w jednej drużynie? – zapadła między nami cisza, którą niespodziewanie przerwał Laito.

Life Vampires - Sakamaki Mansion || DLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz