2

377 25 0
                                    

- Ej w tych butach jesteś wyższa od mnie. - szturchneła mnie blondynka.

- Zawsze jestem od ciebie wyższa.- pokazałam jej język.

Szłyśmy chodnikiem. Po 30 minutach doszłyśmy do centrum handlowego. Zaczełyśmy od mojego ulubionego sklepu czyli Hausa. Potem SinSay, New York, Cropp i dziesięć innych sklepów.

- Zaraz wejdą mi nogi w dupę. - wymamrotała blondynka.

- Słyszałam! - krzyknełam z przymierzalni.

- Bierz. Ta jest świetna. - powiedziała z uśmiechem dziewczyna.

- Myślisz? - zapytałam.

- No. - potwierdziła.

Poszłysmy do kasy, zapłaciłam za sukienkę. Wracając do domu zaczepił Kaśkę blondyn.

- Hej mała. - rzucił, łapiąc ją za nadgarstek.

- Wstydziłbyś się zaczepiać porządne dziewczyny na ulicy. - wyprzedziłam blondynkę.

- Z twojej koleżanki to niezła dupa a nie porządna dziewczyna, z resztą ty też nie jesteś brzydka. - zlustrował mnie wzrokiem dwudziesto latek.

- Ale z ciebie cham. -rzuciłam, łapiąc przyjaciółkę za rękę oraz przyspieszając tępo.

Doszłyśmy do mojego domu. Kasia dzisiaj miała u mnie śpać.

- Cześć mamo. - powiedziałam wręcz surowo.

- Witaj córko. - powiedziała moja mama, takim tonem jak ja.

- Dzień dobry. - przywitała się blondynka.

Moja rodzicielka odpowiedziała dziewczynie i kazała nam umyć ręce, ponieważ kolacja już była na stole. Na co ja kiwnełam głową. Nie lubię spędzać czasu z rodzicami, są surowi a wręcz sztywni. Ani moja mama a tym bardziej tata nie lubią Kasi. Ona jest bezpośrednia a przy tym nie jest tą wymarzoną koleżanką dla mnie według rodziców.


Jeśli komuś się podoba rozdział to gwiazdka :P . Miłego wieczoru.

" Romeo i Julia "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz