26

100 8 0
                                    

W drodze do domu nie brakowało nam tematów.  Dlatego też podróż mineła  szybko. Michał podjechał pod dom Kaśki. Wysiedliśmy z samochodu. Brunet podszedł do mnie, podniósł mnie na pajączka i powoli pocałował.

Kaśka :
Popatrzeliśmy się  na dwójkę obok, a następnie na siebie. Sytuacja była dość krępująca. Widziałam, że niebieskooki chciał mnie pocałować, ale nie był pewny czy ja chce, więc złapałam go za koszulkę, szyderczo się uśmiechnełam i przyciągnełam do siebie. Pocałowałam go, nie musiałam długo czekać aby odwzajemnił mój gest. Jego ręce powędrowały na moje biodra. Gdy już odkleliśmy się od siebie, podbiegłam do bruneta i pocałowałam go w policzek, po czym złapałam Kamilę za rękę i pociągnełam za sobą. Szybko zniknełyśmy za drzwiami. Na wejściu do domu czekał na mnie mój brat, miał skrzyżowane ręce na klatce piersiowej co nie wróżyło dobrze.

- Mówiłam, że wrócimy jutro. - powiedziałam obojętnie.

- Nie mówiłaś, że przez ten czas będziecie z nimi. - powiedział stanowczo.

- Masz coś do nich? - uniosłam brwi.

- Osobiście nie. To nie są faceci dla was. Oni ćpają, chleją i ścigają się. Nie wiesz co się dzieje w ich dzielnicy. - podniósł ton.

- Wiem, byłyśmy tam wczoraj i dzisiaj. Nie będziesz nam mówił z kim mam się spotykać. - zrobiłam balon z gumy do żucia i przeszłam obojętnie obok Kacpra.

Nie chciałam go olewać. Chciałam zapewnić, że jest wszystko okey. Wiem, że chce dla nas dobrze. Zawsze się troszczył o mnie i Kamile. Wkońcu to mój starszy brat, a właściwie nasz bo Kamila i Kacper byli i są jak rodzeństwo.

" Romeo i Julia "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz