14

150 11 0
                                    

Obudziłam się po 8. Ubrałam się w pierwsze lepsze ciuchy, pomalowałam. Złapałam włosy w koka. Byłam taka szczęśliwa, że nie zwracałam uwagi na nic. Wyszłam z domu i zamknełam drzwi. Po 30 minutach byłam pod domem Kaśki. Zajrzałam do torebki po klucze ale ich nie znalazłam więc zadzwoniłam dzwonkiem. Po jakiś trzech minutach otworzyła mi niebieskooka. Była w dresach, szerkoim T- shirt' cie i  jednym kapciu. Wszedłam do środka. Blondynka trzasneła drzwiami. Skierowałam się do kuchnio-jadalni. Dziewczyna podążała za mną. Otworzyłam lodówkę, nalałam soku do dwóch szklanek, jedną podałam Kaśce. Dziewczyna siadła na krzesełku i popatrzała na mnie zaspana.

- Która jest godzina ? - pociągneła łyk soku.

- 9:40. - odpowiedziałam.

- Pojebało cie ! - wypluła sok.

- Czemu ? - zapytałam.

- Położyłam się po siódmej.- wypiła resztę soku.

- Aham. - ogarnełam.

- Idę spać. A i jeszcze jedno przebież się. - poprosiła.

Poszła na górę, ja zaś udałam się na przedpokój i stanełam przed lustrem. Miała rację. Pomarańcowo-białe spodenki nie wyglądały dobrze z różowym T- shit' em. - pomyślałam. Poszłam do pokoju Kasi. Otworzyłam szafę z której wyciągnełam szare szorty i różowy crop top. Ubrałam się, poprawiłam makijaż. Zeszłam na dół, zaczełam robić sobie płatki.

- Hej. - zobaczyłam rozczohranego Kacpra w samych bokserkach.

- Cześć. Zjesz płatki ? - zapytałam.

- Chętnie. - uśmiechnął się.

Siedliśmy w salonie przed telewizorem.

- I jak wczoraj było ? - znowu zapytłam.

- A no wiesz ja poszedłem spać po 4 a Kaśka z Maćkiem to nie wiem. Musze się ogarnąć bo na 12:00 do pracy. - oznajmił.

- To lepiej się zbieraj. - popatrzałam na zegarek.

" Romeo i Julia "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz