#6 My Voice

259 5 0
                                    

No cóż, jest niedziela. A ja z reguły jestem katoliczką. Wierzącą i praktykującą. No i śpiewającą. :D

Była godzina 10, a ja szłam na chór. Założyłam białą sukienkę i białe szpilki. Sukienka była w cekiny i była przed kolana. Śpiewam dzisiaj jedną piosenkę solo a potem "gospel" Na wejście śpiewam ja a potem w refrenie wszyscy. Uwielbiam spotykać się z moim Chórem. Wszystkich ich uważam za swoich najlepszych przyjaciół.

-Hej wszystkim! - przywitałam się

-Hej Leyla! - uściskali mnie - co tam u ciebie? - spytała

-wszystko gra. - uśmiechnęłam się szeroko

-czyli kogoś masz - mruknęła Lily - widać to po tobie jak na dłoni

-tak, to Taylor Lautner - mruknęłam

- wie, że tu jesteś ? - spytała

- Nie, on nie jest kimś kto chętnie przyjdzie do kościoła

-powinnaś mu powiedzieć. Powinien przyjść przynajmniej posłuchać twojego głosu. - ona miała racje

-kiedyś mu powiem - mruknęłam cicho i zaczęłam rozgrzewkę głosu tak jak każdy tutaj.

11 - msza.  Zaczęłam śpiewać. Wyszło dobrze, bo robiłam już to często ale kiedy wszedł chór i inni ludzie. Wyszło przepięknie. Na chór, czyli na górę od ołtarza wszedł Taylor. W garniturze. Uśmiechał się tym z jednych dumnych uśmiechów oznaczających "ona jest moja". Kiedy skończyłam wpadłam w jego ramiona. Oczywiście msza trwała dalej. Nikt z parafian nas nie widział no, oprócz moich przyjaciół.

-skąd wiedziałeś że tu będę ? - spytałam

-chciałem do ciebie przyjść ale Ian powiedział mi, że jesteś w kościele pobiegłem do domu, założyłem garniak i jestem - mruknął całując krótko moje usta

-przecież nigdy cię tu nie widziałam.. Tak po prostu przyszedłeś?

-Lee, dla ciebie wszystko. Poza tym chyba dzięki tobie się nawrócę. - mruknął cicho - będę przychodził tu na górę was słuchać. Poza tym.. Masz bardzo piękny głos. Dlaczego nigdy nic nie mówiłaś, że śpiewasz?

-wolałam zostawić to dla siebie. Jeszcze dużo o mnie nie wiesz.

-ale chyba to nie to, że masz już męża i trójkę dzieci, co ?

- nie, to akurat nie.

-to dobrze, bo zamierzałem być pierwszy. - uśmiechnęłam się, wiedząc co ma na myśli. i skupiłam się na mszy. Taylor też. Byłam z niego bardzo dumna, że się przemógł i przyszedł. Wyszliśmy po mszy i poszliśmy na spacer.

-Mam dzisiaj bitwę. - powiedział po chwili milczenia

-nigdzie cię nie puszczam - powiedziałam cicho

-Lee, muszę im pomóc.

-wiem.. W takim razie kiedy ją masz ? - spytałam, on popatrzył mi w oczy

- za dwie godziny. - powiedział cicho

- no trudno.. To gdzie idziemy? - spytałam

- Moja mama zaprasza cię na obiad. Chce cię w końcu poznać - powiedział szczerząc się

- Okej, chodźmy. -  Mruknęłam i poszliśmy w stronę domu Taylora

A!! Przepraszam, muszę nadrobić straty ! Taylor ma piękne czarne włosy i karmelowe oczy tak jak już wspominałam jest idealnie zbudowany i ma śliczny zarost który zajebiście kuje. Poza tym, kocham tego pacana

Story of My DreamsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz