#12 I'll keep Your heart in My arms

169 2 0
                                    

Obudziłam się rano. Miło było obudzić się w ramionach kogoś kto mnie kocha. I wszystko na to wskazuje. Spojrzałam na zegarek. Było w pół do ósmej. Za godzinę mieliśmy zajęcia.

Tak bardzo nie chciało mi się wstawać z tego wygodnego łóżka! Podniosłam się a Taylor momentalnie się zbudził.

-Kochanie, śpij jeszcze. - powiedział do mnie

-Za godzinę mamy wykład. Twoja ukochana Biologia.

Biologię i angielski mieliśmy razem a inne zajęcia już nie.

-Ehh, no dobrze.. - wstaliśmy i poszłam do łazienki tam zobaczyłam bardzo ładną białą bieliznę i naprawdę nie głupie ubrania. Taylor stał za mną.

-Te ubrania są dla ciebie - mruknął i poszedł na dół

-Ale.. Jak to..?? - powiedziałam bo byłam zaskoczona. Poszłam pod prysznic. Kiedy już się osuszyłam zaczęłam ubierać te ubrania i śliczne czarne baleriny. Bluzka biała z frędzelkami i czarne szorty.  Zeszłam  na dół, do kuchni.

-ślicznie wyglądasz, kochanie. - powiedział i pocałował mnie w czoło kładąc przede mną  talerz z czterema tostami i kubek  z kakałem.

- ja już zjadłem. - mruknął

-ja mam to wszystko zjeść? - spytałam - nie dam rady, to za dużo

-Musisz mi jeść. Bo dalej będziesz taka chuda.

-I będę. - mruknęłam trochę smutna. Jedząc tosty które były przepyszne - Gdzie Stella? - spytałam

-pewnie w szkole. - mruknął zakładając koszulkę. Bo w spodniach to już dawno był. Zjadłam trzy tosty i wypiłam całe kakao.

-jeśli chcesz możesz za mnie dojeść

-zawsze tak będzie? - spytał

-jak?

-zawsze będziesz tak niedojadać?

-hm, czuję się najedzona. I to nie moja wina, że jestem chuda. Tańczę, dużo ćwiczę. A tobie jeszcze źle? - spytałam

-nie, myszko. Przepraszam, pewnie, że za ciebie zjem. Co to dla mnie

-dzięki - powiedziałam i mocno się do niego przytuliłam poczułam jego mocno bijące serce. On pocałował mnie w szyję. Potem poszłam do domu tylko po torbę. Zobaczyłam co i jak u mamy wsiadłam w samochód, ponieważ miałam potem tańce a za tydzień turniej.  Byliśmy oboje na parkingu w tym samym momencie. A w tym czasie kiedy wyszłam z auta i zamknęłam go podszedł do niego Ash.

-Hej, Ash. Co u ciebie? -spytałam

-wszystko gra, szykuje się bitwa.

-Znowu?! - powiedziałam instynktownie łapiąc Taylora za dłoń. On się uśmiechną i pocałował moje czoło

-Tak, Lee. Jest co raz bardziej niebezpiecznie. - powiedział smutno

-trzeba w końcu z tym skończyć. - powiedziałam. - mam pewien pomysł. Kiedy jest ta bitwa?

-za cztery dni - powiedział cicho

-a kiedy ustalacie plan bitwy?

- właściwie to dzisiaj. - powiedział i skupił się całkowicie na mnie

-przyjdę i powiem wam jaki mam pomysł. Co wy na to ? - spytałam. A on zrobił duże oczy i zwrócił się do Taylora

-Myślałeś już  nad jej zmianą? -spytał go a Taylor skarcił go wzrokiem

Story of My DreamsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz