Larry's daughter. || 1D, 5SOS ff

Rozdział 33

Harry

Wchodzimy do domu. Zdejmujemy ubrania i kierujemy się w stronę salonu.
- Ane, co jest?- pytam się mojej córkę.
- Nic. - odpowiada, widać, że kłamie.
- Pamiętaj, że zawsze możesz do mnie przyjść.- mówię podchodząc do dziewczynki i tuląc ją do siebie.
- Wiem Harry. Gdzie Lou? - pyta.
- Zemdlał na spotkaniu z Charlie. Już jest wszystko dobrze, ale musi zostać do jutra na obserwacji. Pojedziemy do niego po twoich zajęciach.
- Dobrze.
- Idź zrób lekcję, a ja w tym czasie ugotuje obiad. Zjemy i pojedziemy. - Jasne. - odpowiada i biegnie na górę, do swojego pokoju.

Anemone

Biegnę na górę. Może powinnam powiedzieć Hazzie o co chodzi?
Robię lekcje i szykuje się na zajęcia. Cieszę się, bo spotkam na nich Skai. Bardzo dobrze nam się rozmawia. Jest bardzo miłą osobą.
Skai tak jak ja ma 9 lat. Chodzi do innej szkoły niż ja, bo mieszka na drugim końcu miasta. Jej mama, Grace, jest równie miła co jej córka. Harry i Louis także je polubili.
Co do innych dziewczynek, to nie przepadam za nimi. Są niemiłe i gburowate, tak jak ich matki. Zazwyczaj nie oceniam ludzi, ale z nimi się po prostu tak nie da...
Po odrobieniu lekcji schodzę na dół. W ciszy jemy obiad i wychodzimy.
Po niedługiej jeździe samochodem docieramy do celu. Jak codziennie Harry idzie na górę, a ja do szatni.
- Hej Ane! - woła Skai gdy wchodzę do pomieszczenia.
- Cześć.- odpowiadam odkładając torbę.

Harry

- Hej Grace i wy...- mówię wchodząc na górę.
- Hej Harry, gdzie Lou?- pyta kobieta podchodząc do mnie i przytulając na powitanie.
- W szpitalu, zemdlał na spotkaniu z Charlie.- odpowiadam.
- Wszystko z nim dobrze? - pyta.
- Tak, nie martw się, a u ciebie?- pytam.
Grace na moje słowa zaszkliły się oczy.
- Chodź, wyjdziemy na zewnątrz.
Schodzimy na dół i kierujemy się w stronę pobliskiego parku.
- Co jest?- pytam, gdy siadamy na ławce.
- On chce mi odebrać Skai- mówi płaczliwie.
- Kto?- pytam.

★★★★★★★★★★★★★★★★★

33! Zapraszam również na kolejne opowiadanie Świąteczne!