Rozdział 32

268 27 4
                                    

Harry

Patrzę na mojego męża. Lou leży obok mnie na ziemi. Szybko zchylam się. Jestem przerażony.
A co jeśli coś mu jest?! Co jeśli to coś poważniejszego niż tylko omdlenie? - Louis?! - krzyczę- Lou, kochanie, powiedz coś!
Niestety nie słyszę odpowiedzi. Ostatnio byłem tak przerażony, gdy Lou zaczął płakać na koncercie i zabroniono mi do niego podejść.
- Charlie, dzwoń po pogotowie! - krzyczę do dziewczyny.
Ta szybko wyjmuje telefon z kieszeni płaszcza i dzwoni na numer alarmowy.
Dziesięć minut później zanoszą Louisa do karetki. Niestety nie mogę z nim jechać.
-Chodź Harry, zawiozę cię do niego.- mówi Charlie idąc w stronę swojego auta.
Bez zastanowienia wsiadam. Niestety po drodze natrafiamy na korki. W szpitalu jesteśmy po 15 minutach jazdy.
- Lou! - krzyczę wbiegając do sali.
Mój mąż już się obudził. Czuję ogromną ulgę.
- Cześć Harry, przepraszam za to, to z nerwów. - mówi uśmiechając się lekko w moją stronę.
- To nie twoja wina LouLou, nie martw się. - odpowiadam siadając na skraju łóżka.
- Która godzina? - pyta mnie niebiesko oki.
- W pół do czternastej, dlaczego pytasz?
- Ane kończy o czternastej lekcje. Miałem ją odebrać- mówi z grymasem na twarzy.
- Odbiorę ją, nie martw się tym kochanie.
- Dziękuję, jedź już.
- Jasne, pa kocie. - mówi całując ho przelotnie w usta.
- Pa.- odpowiada lekko się rumieniąc.

Anemone

-Hej -słyszę czyjś głos, więc się odwracam.
To Luke. Nie widziałam go i jego pseudo przyjaciół od tygodnia.
- Cześć, coś się stało? - pytam marszcząc brwi.
-Nie... uhhh, a właściwie tak. Jack coś podejrzewa. Zauważył, że odciągam go od ciebie.- mówi nerwowo.
- Myślę, że powinieneś powiedzieć mu prawdę. Uwolnisz się od niego i po sprawie- mówię wzruszając ramionami.
- To nie takie proste!- krzyczy i odbiega.

Luke

Dlaczego ona nie rozumie, jakie to dla mnie trudne. Nie mogę mu tego tak po prostu powiedzieć, on zniszczyłby mnie.

Harry

Czekam razem z Michael'em w samochodzie na moją córkę.
Nie przyszła z chłopakiem, on nie wie dlaczego i gdzie jest. Mam nadzieję, że zaraz wróci.
- Cześć tato, przepraszam, że tak długo- mówi moja córka ze sztucznym uśmiechem na twarzy.
- Wsiadaj- mówię.
Porozmawiam z nią w domu.

★★★★★★★★★★★★★★★★★

32 rozdział!
Przepraszam za 2 dniowy brak nowych części. Oczywiście nadrobie wszystko w ten weekend.

Larry's daughter. || 1D, 5SOS ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz