•Camille's POV•
Dni mijały, a ja z każdą chwilą coraz bardziej przypominałam wrak człowieka. Kto by pomyślał, że jedna głupia tabletka mega silnego leku na uspokojenie, dobra w zasadzie cztery, po podsumowaniu całego dnia, uziemią mnie z gorączką, wymiotami i okresem przez prawie trzy doby. Dobra dobra, okres okresem, ale mógł przyjść kilka dni później...
Niechętnie wyczłapałam się z pokoju, walcząc z chęcią ponownej drzemki.
- A myślałam, że to Caitlyn Jenner wygląda koszmarnie - skomentowała Lex, gromiąc mnie spojrzeniem wyrażającym czysty żal oraz rozbawienie, gdy wreszcie dokonałam wyczynu dotarcia do kuchni.
- Pieprz się - mruknęłam, wymijając ją, aby nalać sobie szklankę wody. Moją twarz wykrzywił grymas niezadowolenia, gdy brzuch nieoczekiwanie uświadomił sobie, że znajduję się w kuchni, domagając tym samym jedzenia. Wybacz, przyjacielu. Nie będziemy jeść, skoro po pięciu minutach to wszystko miałoby wylądować w kibelku. Z tego, co zdołałam zarejestrować przez opuszczeniem sypialni, było około godziny ósmej wieczorem. Nie czerpałam jednak żadnej korzyści z tego odkrycia. I tak cały dzień spędziłam w łóżku; śpiąc, lub oglądając seriale na Netflixie. Przez cały dzień moim jedynym pożywieniem była woda, i niekiedy leki. To zależało od tego, czy bardziej irytował mnie ból głowy, czy brzucha. Jak ja cholernie zazdrościłam dziewczynom, które normalnie przechodziły okres. Miałam jednak pewność, że sama sobie pogorszyłam tę męczarnie. W sumie i tak nie postąpiłabym inaczej znając kolejność wydarzeń. Jedyne więc co mi pozostało to przecierpieć, i na następny raz upewnić się, że okres pojawi się dłużej niż trzy dni po wzięciu prochów. Nie wspominając już o tym, że za sam fakt, iż je w ogóle brałam dostałam nie mały ochrzan zarówno od taty jak i Matta.
Nie starając się pospieszać spokojnie wróciłam do sypialni, po raz kolejny rzucając się do łóżka. Na laptopie leżącym obok juz od dziesięciu minut buforował się kolejny odcinek Supernatural. Owinęłam się kocem klikając spacje, żeby rozpocząć seans. Mimo tego, że ciałem oraz oczami śledziłam odcinek, myślami cały czas analizowałam zachowanie Alex. Nigdy nie traktowała mnie w taki sposób... Rozumiałam przecież, że mogła czuć się źle przez to całe bagno rozgrywające się u niej w domu, ale to nadal nie był powód, aby swoją złość wyładowywać na mnie. Poniekąd to dzięki niej byłam tu gdzie byłam. Bo jakby nie było, to jej insynuacje podjudziły tatę. Przecież Alex nie jest taka głupia. Bardzo dobrze wie, że Matt jest gejem. I wtedy naszła mnie myśl: Co jeśli zrobiła to specjalnie?
•Christian's POV•
Po rozmowie z Alexandrą, wyszedłem z apartamentu szykując się mentalnie na następne spotkanie. Pokręciłem głową, uświadamiając sobie, że znowu zapomniałem wspomnieć o nim Cami. Niestety zazwyczaj bywa tak, że podczas zdenerwowania zapomina się o niektórych, mniej ważnych, sprawach. Miałem więc do tego całkowite prawo.
Po opuszczeniu windy od razu ruszyłem w stronę jednego z moich biur, gdzie miało nastąpić spotkanie. Będąc już na miejscu, upewniłem się, że jestem do niego odpowiednio przygotowany i zająłem miejsce w fotelu, przed dużym mahoniowym biurkiem. Po raz ostatni rzuciłem okiem na papiery kobiety, która zgłosiła się w sprawie pracy.
Imie i Nazwisko: Gail Jones
Data urodzenia: 23.01.1970
Miejsce zamieszkania: East Rade 9, Seattle WA.
Status: W związku
Zainteresowania: Czytanie, gotowanie, zajmowanie się domem.
Kariera zawodowa (przebieg): 1987- 1994 Harvard. 1995- 2000 Szkoła kulinarna Culinary Day + dyplom studencki. 2000- 2002 Kursy pedagogiczne- praktyki w Roosvelt High School. 2014-2015 Praca jako pomoc domowa w rodzinie Rawson.
CZYTASZ
One last night •50 shades of Grey fanfiction• #1
FanficUWAGA! Opowiadanie posiada niezliczoną ilość scen erotycznych oraz porusza temat związków kazirodczych. Czytasz na własną odpowiedzialność! Wszyscy wiedzą kim jest Christian, jednak tylko nieliczni znają jego prawdziwą stronę. A raczej kolejną z n...