•Christian's POV•
Dochodziła czwarta nad ranem, a ja siedziałem w biurze chcąc w jakikolwiek sposób zająć umysł. Niestety jednak każda próba zajęcia myśli pracą, kończyła się niczym. To już trzeci dzień odkąd Camille się dowiedziała i uciekła. Mogłem jej tak po prostu powiedzieć od razu, gdy to wszystko zaczęło się komplikować. Z pewnością zareagowałaby tak samo, jednak oszczędziłbym jej widoku, jaki zastała, nakrywając w czerwonce mnie, Elenę i Alexandrę. Cholera jasna, jak mogłem jej to zrobić? Jakkolwiek bardzo próbowałem tego uniknąć, za każdym razem widziałem jej przeszklone oczy, wyrażające ten cholerny ból oraz zdziwienie, a w głowie słyszałem zarzuty, jakimi mnie obarczyła. Po tez tysięczny chyba, odblokowałem wyświetlacz telefonu, wpatrując się tępo na wiadomość od Małej, która niestety cały czas pozostawała boleśnie identyczna.
Nigdy więcej się do mnie nie odzywaj. Nienawidzę cię.
Nie wiem ile czasu wpatrywałem się jeszcze w te same słowa, jednak w końcu niemalże wybuchłem, czując wściekłość większą niż dotychczas. Wiedziałem, że sam sobie nie poradzę z całą sytuacją, więc ignorując pracę papierkową, wszedłem w skrzynkę mailową.
Nadawca: Christian Grey
Odbiorca: Elena Lincoln
Temat: 'Liczba nieskończona rad, których potrzebuje'
Treść: Droga Eleno
Nie zdajesz sobie nawet sprawy z tego, jak głupio jest mi obarczać cię moimi problemami. O dziwo jednak znalazłem się w takiej sytuacji, gdzie nie jestem w stanie poradzić sobie sam, tym bardziej, iż nigdy nie miałem do czynienia z czymś takim. Wiem, że ty również posiadasz doświadczenie ograniczające się do moich wiadomości, jednak jesteś jedyną osobą do której mogłem się zgłosić.
Christian Grey, prezes Grey Enterprises Holdning, Inc.
Jak na Elenę przystało odpowiedź otrzymałem zaledwie po kilku minutach.
Nadawca: Elena Lincoln
Odbiorca: Christian Grey
Temat: Pomoc starej przyjaciółki
Treść: Drogi Christianie
Nie powiem, masz niesłychane wyczucie czasu. Właśnie zamierzałam się z tobą skontaktować, aby dowiedzieć się o nowościach w sprawie. Niestety jak widzę, nie jest za ciekawie. Najlepsza jest rozmowa w cztery oczy. Co powiesz na spotkanie? Niestety w mojej posiadłości przeprowadzane są aktualnie remonty, jednak możemy spotkać się w jednym z moich domków letniskowych na obrzeżach Seattle. Za chwile podam ci adres. Będę na ciebie czekać.
Elena.
•Camille's POV•
- Więc co dokładnie powiedział ci na mój temat Christian? - spytała kobieta, krzyżując dłonie na piersiach. Westchnęłam wiedząc, że ta rozmowa nie będzie przyjemna dla żadnej z nas. Panna Steele cały czas siedziała na łóżku, uważnie przyglądając się poczynaniom blondynki. Mimo to nadal dalej grałam w jej grę, starając się utrzymać w sobie jak najwięcej siły zarówno tej fizycznej jak i psychicznej.
- Takie tam, że chciałaś namówić go na aborcje, ale się nie zgodził. Potem bałaś się zostać tą drugą, więc odeszłaś. Ah jak mi przykro - odparłam sarkastycznie, czując coraz większe zmęczenie. Nie miałam pojęcia jaka była pora dnia, czy też nocy, oraz, ile czasu byłam już w niewoli tych dwóch psycholek. Napewno było to więcej niż doba, więc naprawdę obawiałam się o moje ręce, których nawiasem mówiąc nie czułam już od dłuższego czasu.
CZYTASZ
One last night •50 shades of Grey fanfiction• #1
Fiksi PenggemarUWAGA! Opowiadanie posiada niezliczoną ilość scen erotycznych oraz porusza temat związków kazirodczych. Czytasz na własną odpowiedzialność! Wszyscy wiedzą kim jest Christian, jednak tylko nieliczni znają jego prawdziwą stronę. A raczej kolejną z n...