16.A wyglądam jak bym żartowała?

111 9 3
                                    

Kiedy tylko przekroczyliśmy próg  bunkra poszliśmy razem z Samem do ciągle udekorowanego jego pokoju. Gabe z Deanem najprawdopodobniej siedzieli w kuchni i na prośbę tego drugiego opychali się plackami. Zastanawiałam się chwilę skąd on bierze te słodycze.. ale darowałam sobie to pytanie. Niektórych rzeczy lepiej nie wiedzieć..

Odłożyłam torbę z bronią, którą wcześniej miałam na ramieniu, na krzesło i od razu rzuciłam się na łóżko.

-Okej to ja idę spać- zamknęłam oczy po chwili poczułam uginanie się materaca obok mnie.

-Nie nie idziesz..

-Co?- uniosłam się na łokciach lekko uchylając powieki-Czemu?

-Licząc że każde dwa czy trzy dni spędzone tutaj to godzina w twoim świecie to zniknęłaś na ponad 3 godziny ze swojego świata...

-Najlepsze 3 godziny świata... obu..-Powiedziałam z powrotem opadając na łóżko i zamykając oczy -Co z tego?

-Julita będzie cie szukać..-zaczął Sammy

-Masz już mnie dosyć... przyznaj się..- zaczęłam ze śmiechem - Z resztą miałyśmy ponad 4 godziny po seansie na połażenie po mieście... więc tak szybko się mnie nie pozbędziesz...

-Wcale nie zamierzałem- położył się na łóżku koło mnie.- To jak? Robimy tradycyjne święta?

-Oczywiście... Zapraszam Cię na wigilię do Mojego Domu...-Popatrzyłam się na niego kiedy zaczął się śmiać..

-To ty tak na serio?

-Tak-stwierdziłam podnosząc się z łóżka w czym mi zawtórował.-Skoro mnie wyganiasz..

 Ruszyłam do łazienki w której stało duże lustro. Przecięłam dłoń po czym namalowałam sigil który znajdował się książeczce z którą postanowiłam się nie rozstawać.Wymówiłam te same parę słów w ojczystym języku pierzastych kumpli co za pierwszym razem. Lustro zafalowało a ja po pocałowaniu Sama na "do widzenia" wskoczyłam w lustro myśląc o moim pokoju. Znowu spadłam na podłogę. Pierwsze co zrobiłam to napisałam SMS'a do Julity bo miałam się z nią zabrać w drodze powrotnej

Ja:Hej nie czekaj na mnie bo jestem już w domu :)

Juli:Ok Czemu wcześniej mi go nie przedstawiłaś???

Ja:  Jakoś nie było okazji..

W sumie to nie skłamałam..

Juli:Ciesze się że przynajmniej ty miałaś udany dzień..

Ja: Jak to? Co się stało?

Przy jej szczęściu mógł ją potrącić wózek inwalidzki..

Juli: Spotkaliśmy na mieście jego drugą dziewczynę

Ja: Dupek...

No co innego mogę jej napisać?!

Juli:  Idę kupić zapas czekolady na święta... Bo to co dostanę może mi nie wystarczyć.. 

Zawsze mogę poprosić Gabriela o czekoladę dla Juli.. Tonę czekolady...

Juli: Nie mam co ze sobą zrobić.. Obejrzę sobie ten twój ulubiony serial..

Serio??? Teraz???

Ja: Fajnie Dobra idę spać Pa

Juli: Pa

Musiałam się wyspać jutro miała być Wigilia..

_________________________________

Prawie nowy rok a ja w końcu dodam rozdział typowo świąteczny.. xd







Ten nasz Supernaturalny ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz