Rozdział 4

2.2K 137 13
                                    

Poszliśmy z Leo do mojego pokoju, usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać.

Ja:

- Jak się tu znalazłeś ? 

Leo:

- Potrzebowałaś mnie więc jestem 

Ja: 

- Zrobiłeś to dla mnie ? 

Leo:

- Przyjechałem tu bo martwię się o ciebie. Nie chce żebyś robiła sobie krzywdę 

Ja: 

- Twój tata wie że jesteś w Londynie?

Leo:

- Nie jeszcze nie. Próbowałem do niego dzwonić ale nie odbierał. Później zadzwonię jeszcze raz.

Nagle naszą rozmowę przerywa moja mama która weszła do mojego pokoju. Tym razem nie była pijana. Zaczęła się mnie pytać co to za chłopak skąd on jest. Powiedziałam jej że to jest mój przyjaciel Leondre. Wtedy odezwałam się do niej pierwszy raz od tygodnia. Żeby uniknąć niezręcznej sytuacji ja i Leo poszliśmy się gdzieś przejść,bo inaczej moja matka by nam cały czas przeszkadzała. Szliśmy w kierunku parku w którym ostatnio spotkałam Charliego. 

Leo

Chyba się powoli zakochuję w Nell. Kiedy ją zobaczyłem na żywo była jeszcze ładniejsza niż przez kamerkę czy na zdjęciach.  

Nelly

Gdy dotarliśmy na miejsce usiedliśmy na ławce. Rozmawialiśmy długo,nawet nie zauważyliśmy kiedy zrobiło się ciemno. Leo chciał już iść ja zresztą też. Poszliśmy do mnie do domu. Chłopak nie chciał wejść do środka więc mnie przytulił i gdzieś poszedł. Wtedy mi się przypomniało że zapomniał zadzwonić do taty. Trochę się o niego martwię. Jest  20,minęły dwie godziny od kiedy ostatni raz widziałam mojego przyjaciela. Od tamtej pory nie miałam z nim żadnego kontaktu. Nie odpisuje na moje sms'y, nie odbiera telefonów ode mnie, nie wiem co się z nim dzieje. Znowu płaczę. Kolejną noc z rzędu,tylko tym razem nie chodzi o moją mamę tylko o mojego jedynego Przyjaciela. Przez płacz zasnęłam. Spałam już do rana. Kiedy się obudziłam spojrzałam na telefon. Dostałam wiadomość. Była ona od Leo.

Od: Leo 

- Przepraszam że nie odpisywałem. Nie martw się o mnie. Jestem u mojego taty, mieszka on niedaleko ciebie. Możemy się później spotkać jeśli chcesz.

Do: Leo 

- W końcu mi odpisałeś.. co się z tobą działo ?? Czemu nie odbierałeś telefonu ??

Od: Leo

- Byłem zajęty. Wiesz dawno się nie widziałem z tatą. Ja kończę idę na śniadanie. A i o 13 będę u ciebie.

Do: Leo 

-Okk 

                                                                                           Leo

Tak na prawdę to nic nie robiłem. Tata mnie kompletnie olał. Kiedy do niego przyjechałem i zapukałem do drzwi to on nawet mnie nie poznał. Dopiero kiedy powiedziałem jak mam na imię to wiedział kim ja jestem.Potem jak już weszliśmy do domu to pokazał mi gdzie jest mój pokój i sobie poszedł. Uznał że praca jest ważniejsza od syna którego dawno nie widział. Wiem okłamałem Nell, ale nie chciałem po prostu aby się znowu przejmowała moimi problemami. Dochodziła godzina 13, postanowiłem iść do przyjaciółki.Tata był w pracy, nie wiedział że wychodzę więc napisałem mu wiadomość. Gdy dotarłem do domu dziewczyny zadzwoniłem do niej.

Ja:

- Ubierz się i chodź przed dom. Czekam

Nell:

- Już idę.

Nelly

Cieszyłam się że Leo zaprosił mnie na spacer. Kiedy do mnie zadzwonił i powiedział że mam się ubrać i wyjść, zrobiłam to najszybciej jak się dało. Jak wyszłam chłopak zaproponował żebyśmy się przeszli po okolicy. Chciał żebym mu pokazała gdzie co się znajduje. Gdy szliśmy usłyszałam dobiegający zza nas znajomy głos. Był to Charlie. Nie wiem jak długo za nami biegł ale wyglądał na zmęczonego. 

Charlie: 

- Cześć Nelly kto to ?

Ja:

- To Leo mój przyjaciel

Charlie:

- O miło. gdzie taki idziecie ?

Ja:

- Nie wiemy jeszcze, pewnie do parku. 

Charlie:

- Mogę iść z wami? 

Ja:

- Jak chcesz.

Charlie

Szkoda że ten Leo był z nami w parku. Nelly mi się podoba i chciałem jej to teraz powiedzieć, ale nie zrobię tego przy nim. Nie chce na razie żeby ktoś oprócz niej to wiedział. 

Nelly

Poszliśmy wszyscy do parku tak jak było w planach. Usiedliśmy na ławce i rozmawialiśmy. Leo chyba polubił Charliego. Po dłuższej rozmowie Leosiowi zadzwonił telefon. To był chyba jego tata, poszedł na bok aby odebrać. Ja i Charls zostaliśmy sami. Ostatnio jak z nim rozmawiałam to pytał się o moje rany na rękach. Dzisiaj już tego nie zrobił. Kiedy Leondre kończył rozmawiać przez telefon ja i Charlie siedzieliśmy w ciszy. Jak Brunet włożył telefon do kieszeni i zaczął iść w naszą stronę, Charls przybliżył się do mnie, ja akurat odwróciłam głowę i mnie pocałował. Nie chciałam tego. Nie za bardzo go lubię. Leo widział to jak blondyn mnie całuje i chyba uciekł. Nie wiedziałam co zrobić więc nakrzyczałam na Charliego czemu to zrobił.

Ja:

- Idioto !! Czemu to zrobiłeś ?? Przez ciebie mój jedyny przyjaciel uciekł. 

Charlie:

- Przepraszam. Musiałem.

Uciekłam do domu. Miałam łzy w oczach myślałam że zaraz się poryczę. Po drodze rozglądałam się czy czasem nie ma nigdzie Leo, ale go nie widziałam. Jak doszłam do domu, trzasnęłam drzwiami i poszłam do siebie. Na szczęście nikogo nie było. Położyłam się na łóżko i myślałam o tym co się stało dlaczego Leondre mógł uciec. Zastanawiało mnie jeszcze to dlaczego Charlie jak się go zapytałam czemu to zrobił odpowiedział musiałem. 

___________________________________________________________________________

Dzisiaj wyjątkowo długi rozdział. XD

Jak widzicie zaczyna się coś powoli dziać więc rozdziały raczej nie będą już takie nudne. hahhah

dobra ja idę spać. Jutro niestety muszę iść do szkoły 

*Gwiazdki i Komentarze mile widziane*





Może kiedyś będzie lepiej.. /BAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz