Rozdział 11

1.4K 114 7
                                    

Leo przygotował dla mnie romantyczny lunch na plaży przy jeziorze. Kiedy skończyłam płakać ze szczęścia chłopak mi powiedział że to jeszcze nie koniec niespodzianki. 

Ja:

- Leoś a z jakiej okazji mi to przygotowałeś ?? 

Leo:

- Z okazji twoich urodzin księżniczko. 

Ja:

- Ale przecież urodziny mam dopiero za tydzień. 

Leo:

- Wiem, ale to jedna z kilku niespodzianek. Przygotowałem ją teraz ponieważ nie chciałem żebyś chodziła smutna. Bo ja tego nie lubie.

Po tych słowach go pocałowałam. Usiedliśmy na kocu, zaczęliśmy jeść owoce, przy czym jeszcze rozmawialiśmy. Nawet nie zauważyliśmy kiedy zrobiło się ciemno. Zaczęliśmy się powoli zbierać

Ja:

- Leo idziemy do mnie do domu ? 

Leo:

- Okej, tylko jeszcze muszę coś załatwić. Poczekaj tu na mnie.

Chłopak poszedł. Postanowiłam zebrać resztę rzeczy. Kiedy minęło jakieś 10 minut dostałam wiadomość do Leosia.

Od: Leoś <3 

- Zostaw rzeczy i chodź pod drzewo na zakręcie. 

Do: Leoś <3

- Oki, już idę.

Kiedy doszłam myślałam że nikogo tam nie ma, a jednak. Na drzewie siedział Leo ze szczeniakiem w rękach. Podał mi pieska i zeskoczył na dół. 

Leo:

- To jest Mia. Od teraz jest twoja. 

Ja:

- Naprawdę ?! Ojej dziękuję 

Położyłam szczeniaka na ziemię i rzuciłam się brunetowi na szyję. Leo szybko pobiegł po rzeczy które zostawiliśmy na plaży i poszliśmy do mnie do domu. 

Leo:

- Ej Nell może zrobimy sobie noc filmową u ciebie?

Ja:

- Dobry pomysły, tylko chyba nie mam żadnych fajnych filmów. 

Leo:

- To nic ja mam u siebie w domu kilka. Idź do domu a ja szybko skoczę do siebie po filmy, przy okazji wejdę do sklepu i kupię szczeniakowi jakieś jedzenie i nam popcorn ok ?

Ja:

- Oki 

Kiedy weszłam do domu zaniosłam Mie do siebie do pokoju i poszłam do kuchni przygotować jakieś picie. Myślałam że dzisiaj już nic nie popsuje mi humoru a jednak. Na blacie w kuchni znalazłam kartkę od mojej mamy. Nie za bardzo chciałam czytać to co było tam napisane ale jednak jej słowa przykuły moją uwagę. 

"Nelly przepraszam. Szukałam jakiejś pracy, to dlatego tak często nie było mnie w domu. Po długich poszukiwaniach znalazłam, ale niestety będę musiała wyjechać na 2 tygodnie. Przepraszam."

Po tym co przeczytałam zachciało mi się płakać. Nie wierzyłam jej w to że pojechała do pracy. Zapewne jest teraz gdzieś na wakacjach z tym swoim kochasiem. Nawet żadnych pieniędzy mi nie zostawiła. Teraz to było pewne że ja dla niej już niczym nie jestem. Nie kocha mnie i tyle. Wtedy po raz kolejny złamałam obietnicę. Poszłam do siebie do pokoju, otworzyłam szufladę, wyciągnęłam żyletkę. Właśnie na mojej ręce powstało więcej ran. Po 10 minutach przyszedł Leo. Jak zwykle wszedł do mojego domu bez pukania. Znalazł mnie nieprzytomną na podłodze. 

__________________________________________________________________________

Polsat ze mnie XD 

Nie będę wam mówić że nic nie napiszę już dziś, bo pewnie jak zwykle nie będe mogła spać przez co będe pisać. XDD 

Dobranoc ^^ 

Kocham was <3 

*Gwiazdki i Komentarze motywują do dalszej pracy* 





Może kiedyś będzie lepiej.. /BAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz