Rozdział 21

1K 90 2
                                    

Odwróciliśmy się. Stał za nami ojciec Charliego, w ręce trzymał strzelbę. Domyśleliśmy się po co ją trzyma. Już jest po nas. 

Ojciec Charliego:

- Albo ją zostawicie albo wytłukę waszą całą trójkę

Charlie:

- Tato ale co ona ci takiego zrobiła.. 

Ojciec Charliego:

- Nic. To przez jej matkę.. teraz tego pożałuje .. 

Ja:

- Nie proszę niech pan jej nie zabija..  Ona musi żyć.. Zamiast niej niech pan... weźmie mnie.. 

Nelly:

- Nie Leoś.. nie rób tego.. zasługujesz na to aby żyć. 

Ja:

- Nie pra.. - Przerwał mi hałas dobiegający z pokoju obok. Wszyscy odwróciliśmy się by zobaczyć co to. Zauważyliśmy tylko pełno szkła na podłodze i rozbite okno. Po chwili zza ściany wyszła mama Nell. Kobieta była cała ubrana na czarno. Na początku nie wierzyłem że to może być ona. Przecież jeszcze dzisiaj rozmawiałem z nią w szpitalu, była przemęczona, cała blada. A teraz.. Wygląda tak jak nowo narodzona.

Ja:

- Ale przecież .. jak? jak się pani tu znalazła.. 

Mama Nelly:

- Później wam wszystko opowiem. - podeszła do nas i nas przytuliła.

- Całe szczęście że żyjecie. 

Ojciec Charliego:

- Już niedługo nie będą.. a ty zginiesz razem z nimi. 

Mama Nelly:

- No cóż.. chyba znowu coś ci nie wyszło. - Po tych słowach weszli policjanci i zabrali pana Lenehana, już raczej go nie wypuszczą. 

Wszyscy wyszliśmy na dwór, tam mama dziewczyny opowiedziała nam jak nas znalazła. 

Nelly

Kiedy zobaczyłam moją mamę odzyskałam nadzieję że nie umrę. Trochę mnie to zdziwiło że tak nagle się pojawiła, przecież jeszcze dzisiaj leżała w szpitalu pół przytomna. 

Ja:

- Mamo proszę wytłumacz mi to wszytko... Jakim cudem tu jesteś?.. Skąd wiedziałaś że tu jesteśmy?

Mama:

- To się nazywa matczyna intuicja.. 

Ja:

- Ale jak..? nie rozumiem.. 

Mama:

- Chyba już pora wyznać ci prawdę... 

- Pracuje dla policji. Nie było mnie tak często w domu bo pracowałam.. a ty mi nie wierzyłaś. 

Ja:

- Przepraszam. - przytuliłam ją najmocniej jak potrafiłam. 

Przerwał nam krzyk chłopaków. Krzyczeli żebyśmy rzuciły się na ziemię bo strzelają. Oni już leżeli ja się do nich dołączyłam. Moja mama zastanawiała się co my robimy, nagle usłyszeliśmy huk. 

______________________________________________________________________________

macie kolejny rozdział 

Jak będzie mi się nudziło w nocy no napisze jeszcze jeden XD *nieobiecuje*

Dobranoc ^^

Kocham was <3

*Gwiazdki i komentarze mile widziane*










Może kiedyś będzie lepiej.. /BAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz