Rano razem z Remkiem postanowiliśmy zrobić Ewie śniadanie. Ja chciałam jej w ten sposób podziękować, a on...wstał, więc mi pomógł.
-Dziś jedziesz?
-Tak, już poinformowałam rodzicielke
-Aaaa...mogę ci wyświadczyć przysługę...?
-Za co niby?-przerwałam mu
-Za to, że przy mnie byłaś...
-Mhm, jak?-kolejny raz przerwałam
-Podwiozę cie do domu-podniosłam wzrok znad miski z sałatką owocową aby spojrzeć na towarzysza. On tak na poważnie? Przecież to strasznie dużo kilometrów, jeszcze on musi wrócić.
-Ale...to w drugą stronę
-Wiem, ale muszę ci to jakoś wynagrodzić
-Okej, ale ja zapłacę za paliwo
-Vicki, trochę zarabiam, więc się benzyną nie przejmuj, po prostu cię podwiozę i pojadę do domu
-Nie boisz się po wypadku?
-Miałem pecha, każdemu się zdarzy
-A jeżeli...
-Nie myśl o tym - tym razem to on mi przerwał
-Dobrze - westchnęłam
-Chodź, zaniesiesz to Ewie -uśmiechnął się na co odwzajemniłam gest
**
-Do zobaczenia - Pomachała nam Ewa
-Paaa!-krzyknęłam i wsiadłam do samochodu
-Musimy jeszcze pojechać na stacje
-Dobrze
-Zapnij pasy i podłącz mój telefon do radia
-Po co?
-Bo w radiu puszczają same starocie, albo gadają przez godzinę o czymś co człowieka nie interesuje, ale jeżeli już puszczą piosenkę, która cię interesuje, o okazuje się, że musisz już wysiadać
-No racja. Co teraz?
-Odblokuj i puść coś
-Em, Remek, masz ustawione hasło
-Ah, no tak, daj, pokażę ci -wziął telefon i wpisał hasło po czym mi go oddał
-Może być to?
-Tak - uśmiechnął się
**
-Mineliśmy stacje
-Wiem, za drogo
-Za drogo?
-Tak, przed nami jeszcze jakieś 4 stacje, spokojnie
-Remek, dziś niedziela
-Stacje są otwarte zawsze
-Dobra, nie wiedziałam, nie mam samochodu
-To już wiesz -zaśmiał się
-A korki?
-Korki?
-No jak samochód stoi za samochodem i się robi korek spowodowany wypadkiem lub niedzielą
-Ah, kurde i tu masz rację, nie pomyślałem o tym, mogliśmy wyjechać szybciej
-Remek niezawodny kierowca
-Coś ty powiedziała? -spojrzał na mnie
-Eeee...nic ?
-Słyszałem pani Hazzowa
-Pan Cross_Boss
-Hahahahah-zaśmialiśmy się
-Twoi fani pewnie się niecierpliwią
-Fani? Raczej widzowie kochana, nie nazywaj się fanką, obrażasz samą siebie
-Ha ha ha niby jak?
-Każdy widz, albo jak wolisz fan, mnie ogląda czyli jest widzem. Fan jest od aktora, piosenkarza, który bierze z niego przykład
-Bardzo mi przykro Remku, ale się mylisz. Bo twoi widzowie też biorą z ciebie przykład. Nagrywają filmy o tej samej tematyce, albo w tym samym programie montują film
-Racja, ale ja też mam rację
-Zobaczę w domu i ci wyślę link
-Różnica między fanem i widzem?Podoba mi się to
-Lubisz to
-Tak -zaśmiał się
CZYTASZ
The Forest//Wierzgoń(book I)✔
FanfictionVictoria jest fanką gry The Forest. Któregoś dnia napotyka się na fan club TF w którym pisze z Remigiuszem Wierzgoniem, ale czy to aby napewno On? Co się stanie z ich wspólnymi znajomymi? Co łączy dwóch głównych bohaterów? #1-theforest 04.10.2019