Późnym wieczorem wróciłam do domu. Rzucilam się na łóżko i włączyłam laptopa. Wpisałam w wyszukiwarkę kilka haseł i zaczęłam przeglądać internety.
Dnia 25.5 o godzinie 17 w okolicach Warszawy zdażył się wypadek. Młody mężczyzna wyjeżdżał zza zakrętu. Niestety uderzył w niego rozpedzony tir. Mężczyzna pod wpływem uderzenia walnął głową w przednią szybę. Rannego w porę zawiozła karetka do pobliskiego szpitala...
To Remek?
Nieee, napewno nie on.Z Facebooka zaczęło przychodzić mi coraz więcej powiadomień. Najwięcej z "ReZigiusz".
Co się stało z remkiem?
Remek miał wypadek trzeba do niego jechać
[*]
Debile to nie on, Remek żyje i wszystko gra
Remku wracaj do zdrowia
Czyli to prawda. Muszę pojechać do niego. Sprawdzić co z nim i czy żyje, co z tego że nie jestem jego rodziną, muszę tam jechać.
Ubrałam się ciepło i napisałam do Luke'a.
Mamy przed sobą długą drogę .W Warszawie byliśmy po trzy agodzinnej podróży pociągiem.
-Powiesz mi w końcu co się stało?
-Remek-szepnelam
-Ale co Remek?!
-Miał wypadek
-To on?
-Tak, dlatego jedziemy do szpitala
-Ewa wie?
-Teraz mnie Ewa nie obchodzi
-Ty się serio zakochałaś-spojrzałam na przyjaciela. Próbowałam sobie uświadomić co właśnie powiedział
-CO?-wymamrotałam
-Kochasz go
-Może
-Vicki
-Tak! Kocham go! Bardzo!
-I oto mi chodziło
-A ty kochasz Ewe
-Co?-spojrzalam w jego stronę
-Dobra, racja-Nie słyszę
-Kocham Ewe Smith!-uśmiiechnęłam się do wrzeszczącego na cały pociąg przyjaciela i zabralam swój bagaż. Mam zamiar nocować u Ewy przez około tydzień dwa? Może dłużej?
-Zostajesz u Ewy?
-Tak, ona jeszcze o tym nie wie
-Aha
-Nie ahaj mi tu -pogrozilam mu
-Dobrze, przepraszam - uniósł ręce w geście obronnym
W szpitale musieliśmy czekać dobre pol godziny aby nas wpóścili do sali Remka. Miła, niewysoka brunetka zaprowadziła nas do odpowiedniego pokoju. Cicho zapukalam i weszłam z Luke'iem do środka.
Remik spał. Był taki słodki...jak zawsze...ale teraz nie marudził i się nie wygłupiał. Był po prostu spokojny. Dało się usłyszeć jego ciche chrapanie.
-Śpi
-Widzę
-Co ty taka agresywna?
-Oj no nie czepiaj się
-Ja się czepiam?
-Tak-zmrużyłam na niego oczy
-Usiadłlam obok na wolnym łóżku i spogladalam na unoszaca się klatkę piersiowa Remiego. Unosiła się i opadała w rytm mojej.
-Będziemy tak siedzieć czy go obudzić?
-A budź se go, ale jak będzie się drzeć to w razie W ostrzegałam
-No, dobraaaa -podszedł do Remka i zaczął go szarpać
CZYTASZ
The Forest//Wierzgoń(book I)✔
FanfictionVictoria jest fanką gry The Forest. Któregoś dnia napotyka się na fan club TF w którym pisze z Remigiuszem Wierzgoniem, ale czy to aby napewno On? Co się stanie z ich wspólnymi znajomymi? Co łączy dwóch głównych bohaterów? #1-theforest 04.10.2019