83.Staruszka

2K 135 3
                                    

Przybiegłam do KFC .Zaczęłam wzrokiem szukać małego uciekiniera,w sumie to wina Ewy, jak można zostawić dziecko?I to własne!?!? Może nie zupełnie właśnie,ale rodzone..to brzmi jeszcze gorzej :/

Popytałam kilkoro ludzi,ale oni patrzyli jak na nienormalna.No sory,ale mnie z kimś mylicie.Usłyszałam kilka krzyków.Odwróciłam sie i zobaczyłam Remka.Wchodzi o kulach do pomieszczenia.Kolo niego stoją dwie dziewczyny.

Widząc mnie, podszedł bliżej i mocno przytulił.Odwzajemniłam uścisk.Spojrzałam za jego plecy.Jego fanki stały i zabijały mnie wzrokiem.

-Witam

-Hejka -uśmiechnęłam się

-Ekhem ,Remek?Możemy zdjęcie?

-Oh,tak jasne -odwrócił sie do,mnie plecami aby zrobić kilka zdjęć

-Zrobiłem po 5 fotek,może sie odczepią -odwrócił się do mnie -jak tam?

-W porządku,a u ciebie?Widzę,ze masz kule

-Ah,to takie atrapy-rzucił je gdzieś w kąt restauracji

-Hahahah,poco ci atrapy?

-Żeby ludzie dali mi spokój

-Pomogło?

-Nie -zaśmiał się

-No co ty

-Ciągnęli do mnie jeszcze bardziej

-hahahaha - zaśmiałam się

-Nie śmiej się ze mnie i chodź szukać bachorka

-Dobra,chodź-pociągnęłam go za ramie



Około 1,5h później razem z moimi towarzyszącymi wróciłam do domu Ewy.

-I co?Macie go?

-Tak,spokojnie,jakaś starsza pani,a do tego samotna,zabrała go,aby się nim zaopiekować.Na początku nie chciała nam go oddać,ale po chwili jednak zastanowienia,nam go oddała,ale w zamian tego chciała mój plecak,dlatego jesteś mi go winna

-Plecak?

-Tak,bo ona jest biedna i stara i samotna i chciała mieć coś w czym mogłaby przechowywać swoje rzeczy,a teraz zabieraj małego i idź go uśpij,a my tu na cb poczekamy-uśmiechnęłam się i poszłam z Remkiem do salonu

-Miałaś coś ważnego w tym plecaku?-zapytał siadając na kanapie

-Nie,aż tak nie,tylko mój portfel i butelkę Coca-Coli,którą tam zostawiłam,a portfel jest w wózku

-Okej,mądre

-Heheheheh,wiesz może gdzie mój telefon?

-Ah tak,dałaś mi go wcześniej i go schowałem,jak ganialiśmy za tą staruszką

-Oh,okej,a możesz mi go oddać?

-A dostane buziaka?

-Remek...

-W policzek?-nachyliłam się nad chłopakiem i cmoknęłam go w wybrane miejsce po czym wyciągnęłam rękę,aby odebrać swoją własność

-Proszę bardzo-oddał mi go uśmiechając się

-Co zrobiłeś?

-Nie miałaś kodu

-I co z tego?

-Zajrzałem

-Remek!-krzyknęłam

-Nie denerwuj się,nie czytałem twoich wiadomości

-To co zrobiłeś?-włączyłam telefon a następnie ujrzałam Remka na swojej tapecie

-Kiedy to zrobiłeś

-Jak nie patrzałaś,włączyłem aparat i strzeliłem fotkę,po czym ją ustawiłem na tapetę- wyszczerzył się

-Jesteś nieznośny -włączyłam wi-fi i połączyłam się z internetem Ewy

-Ale mnie kochasz-Spojrzałam w jego stronę

-Nie musisz się zawszę rumienić kiedy to mówię -szepnął

-To przez przypadek

-Rozumiem

-Oh jakie to słodkie-usłyszeliśmy głos Ewy za naszymi plecami

-Ej,podsłuchiwałaś?-zezłościłam się

-Eeeee...tak-uśmiechnęła się i usiadła koło mnie

-Dobra,mały śpi?-zaciekawił się Remi

-Tak,zasnął,mam nadzieje,że szybko nie wstanie

-To db,mamy trochę czasu,bo ja niedługo będę już jechała do domu,myślę że jutro pojadę

-Już jedziesz?

-Tak,powiedziałam rodzicom,że wrócę jak wyjdziesz ze szpitala

-No dobrze-uśmiechnął się blado

Proszę bardzo
Dłuższy
Bo tamten jest zbyt krótki xD

The Forest//Wierzgoń(book I)✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz