Przybiegłam do KFC .Zaczęłam wzrokiem szukać małego uciekiniera,w sumie to wina Ewy, jak można zostawić dziecko?I to własne!?!? Może nie zupełnie właśnie,ale rodzone..to brzmi jeszcze gorzej :/
Popytałam kilkoro ludzi,ale oni patrzyli jak na nienormalna.No sory,ale mnie z kimś mylicie.Usłyszałam kilka krzyków.Odwróciłam sie i zobaczyłam Remka.Wchodzi o kulach do pomieszczenia.Kolo niego stoją dwie dziewczyny.
Widząc mnie, podszedł bliżej i mocno przytulił.Odwzajemniłam uścisk.Spojrzałam za jego plecy.Jego fanki stały i zabijały mnie wzrokiem.
-Witam
-Hejka -uśmiechnęłam się
-Ekhem ,Remek?Możemy zdjęcie?
-Oh,tak jasne -odwrócił sie do,mnie plecami aby zrobić kilka zdjęć
-Zrobiłem po 5 fotek,może sie odczepią -odwrócił się do mnie -jak tam?
-W porządku,a u ciebie?Widzę,ze masz kule
-Ah,to takie atrapy-rzucił je gdzieś w kąt restauracji
-Hahahah,poco ci atrapy?
-Żeby ludzie dali mi spokój
-Pomogło?
-Nie -zaśmiał się
-No co ty
-Ciągnęli do mnie jeszcze bardziej
-hahahaha - zaśmiałam się
-Nie śmiej się ze mnie i chodź szukać bachorka
-Dobra,chodź-pociągnęłam go za ramie
Około 1,5h później razem z moimi towarzyszącymi wróciłam do domu Ewy.
-I co?Macie go?
-Tak,spokojnie,jakaś starsza pani,a do tego samotna,zabrała go,aby się nim zaopiekować.Na początku nie chciała nam go oddać,ale po chwili jednak zastanowienia,nam go oddała,ale w zamian tego chciała mój plecak,dlatego jesteś mi go winna
-Plecak?
-Tak,bo ona jest biedna i stara i samotna i chciała mieć coś w czym mogłaby przechowywać swoje rzeczy,a teraz zabieraj małego i idź go uśpij,a my tu na cb poczekamy-uśmiechnęłam się i poszłam z Remkiem do salonu
-Miałaś coś ważnego w tym plecaku?-zapytał siadając na kanapie
-Nie,aż tak nie,tylko mój portfel i butelkę Coca-Coli,którą tam zostawiłam,a portfel jest w wózku
-Okej,mądre
-Heheheheh,wiesz może gdzie mój telefon?
-Ah tak,dałaś mi go wcześniej i go schowałem,jak ganialiśmy za tą staruszką
-Oh,okej,a możesz mi go oddać?
-A dostane buziaka?
-Remek...
-W policzek?-nachyliłam się nad chłopakiem i cmoknęłam go w wybrane miejsce po czym wyciągnęłam rękę,aby odebrać swoją własność
-Proszę bardzo-oddał mi go uśmiechając się
-Co zrobiłeś?
-Nie miałaś kodu
-I co z tego?
-Zajrzałem
-Remek!-krzyknęłam
-Nie denerwuj się,nie czytałem twoich wiadomości
-To co zrobiłeś?-włączyłam telefon a następnie ujrzałam Remka na swojej tapecie
-Kiedy to zrobiłeś
-Jak nie patrzałaś,włączyłem aparat i strzeliłem fotkę,po czym ją ustawiłem na tapetę- wyszczerzył się
-Jesteś nieznośny -włączyłam wi-fi i połączyłam się z internetem Ewy
-Ale mnie kochasz-Spojrzałam w jego stronę
-Nie musisz się zawszę rumienić kiedy to mówię -szepnął
-To przez przypadek
-Rozumiem
-Oh jakie to słodkie-usłyszeliśmy głos Ewy za naszymi plecami
-Ej,podsłuchiwałaś?-zezłościłam się
-Eeeee...tak-uśmiechnęła się i usiadła koło mnie
-Dobra,mały śpi?-zaciekawił się Remi
-Tak,zasnął,mam nadzieje,że szybko nie wstanie
-To db,mamy trochę czasu,bo ja niedługo będę już jechała do domu,myślę że jutro pojadę
-Już jedziesz?
-Tak,powiedziałam rodzicom,że wrócę jak wyjdziesz ze szpitala
-No dobrze-uśmiechnął się blado
Proszę bardzo
Dłuższy
Bo tamten jest zbyt krótki xD
CZYTASZ
The Forest//Wierzgoń(book I)✔
FanficVictoria jest fanką gry The Forest. Któregoś dnia napotyka się na fan club TF w którym pisze z Remigiuszem Wierzgoniem, ale czy to aby napewno On? Co się stanie z ich wspólnymi znajomymi? Co łączy dwóch głównych bohaterów? #1-theforest 04.10.2019