Remek zaprowadził nas do samochodu pakując walizki do bagażnika. Usiadłam na miejscu pasażera koło kierowcy. Remek usiadł koło mnie i na mnie spojrzał. Poczułam ciepło na policzkach, chyba się zarumieniłam, no super. Mam nadzieje, że tego nie zauważył.
-Ktoś tu się rumieeeeeeni -usłyszałam Luke'a za sobą, który przeciągnął samogłoskę
-Cicho bądź-skarciłam go
Remek jedynie się uśmiechnął i odpalił silnik.
Pod domem Ewy byliśmy 20 minut później. W trakcie jazdy byłam praktycznie nieobecna. Patrzałam się przez okno na przechodzących ludzi trzymających się za rękę, dużo tu ich. To mnie przygnębia.
Remigiusz zaparkował przed garażem. Wysiadłam przed zielonkawym domem. Był spory, jak na taką skromną Ewę.
Ewa poszła pierwsza a za nią Luke, proszę nie zostawiajcie mnie samą z Remkiem, boje się.Weszliśmy do środka zostawiając walizki na samym środku przedpokoju. Przywitała nas mama Ewy i jej 4 rodzeństwa? Teraz się nie dziwie, że ma duży dom.
-Witajcie, miło mi was poznać - podała mi rękę a potem Luke'owi
-Eh, mamo powiedziałam ci, że będę miała 3 gości i zostaną na 3 dni, więc oni powinni być u taty, a nie tu
-Damy rade, poprosiłam tatę o materace, ale są tylko dwa, wiec ktoś musi się jakoś pomieścić -uśmiechnęła się i poszła chyba do kuchni
-Dobra, nieważne, chodźcie do mojego pokoju-machneła ręką i weszła na górę po schodach
Weszliśmy do pokoju w kolorze jasnego różu. Jej łóżko było bardzo duże. Na przeciwko niego stało pianino. Gra na nim czy to tylko ozdoba?
-Grasz na pianinie?-wyprzedził mnie Luke
-Tak, czasami, ale wolę śpiewać -Wyszczerzyła się i usiadła na łóżko
-Niezadawajcie pytań o moim pokoju tylko siadajajcie i zadajemy dalej pytania na wzajem-uśmiechnęła się szczerze-No okej -odpowiedziałam cicho i zajęłam miejsce obok przyjaciółki
Wszyscy siedzieliśmy na wielkim i bardzo wygodnym łożu. Patrzeliśmy na siebie nie odzywając się. Spojrzałam na Remka, który już na mnie patrzał od dobrych 3 minut. Przygladał się mi i było to bardzo dziwne. Lustrował mnie wzrokiem zatrzymując się co jakiś czas na moim łańcuszku w kształcie serca.
-Co to?-wskazał na niego
-To? To wisiorek-wskazał na niego
-W środku mam zdjęcia rodziców i jedno puste - uśmiechnęłam się-A czm puste?
-Bo...czeka na mojego przyszłego, niedoszłego chłopaka
-Niedoszłego?-widziałam jak Luke i Ewa wsłuchali się w naszą rozmowę
-Bo...w sumie nie miałam jeszcze takiego związku na poważnie - podrapałam się po karku i spuściłam głowę patrząc na moje skarpetki z Wilkami
-Dlaczego? -Boże chłopie co Cię to?
-Bo, po prostu trafiali mi się sami debile, którzy lecieli jedynie na kasę, cycki i dupe - zarumieniłam się
-Mhm, rozumiem - zachichotał, ale on ma cudny śmiech
-Ekhem-odkrząkneła Ewa chcąc zwrócić naszą uwagę
-Co?!?
-Gramy?-uśmiechnęła się trzymając w ręce butelkę
Musze przyznać, że wyjątkowo długi rozdział się trafił :)
Postaram się pisać takie częściej Xx
CZYTASZ
The Forest//Wierzgoń(book I)✔
FanficVictoria jest fanką gry The Forest. Któregoś dnia napotyka się na fan club TF w którym pisze z Remigiuszem Wierzgoniem, ale czy to aby napewno On? Co się stanie z ich wspólnymi znajomymi? Co łączy dwóch głównych bohaterów? #1-theforest 04.10.2019