68.Pizza

2.3K 161 4
                                    

Razem w czwórkę wróciliśmy do domu Ewy. Chłopaki od razu poszli do kuchni gdzie czuć było przepyszną pizze.
Ja i Ewa poszłyśmy najpierw do jej pokoju zostawić rzeczy.

-O mój Boże

-Co?

-Nie zmieszczą tego w torbe - zaśmiałam się

-Możesz coś zostawić u mnie

-Serio? Ratujesz mnie

-Tak, serio - uśmiechnęła się
-Idziemy na pizze? Bo nam całą zjedzą

-Oczywiście

Zchodząc do jadalni familia Ewy siedziała grzecznie przy stole i jadły swoją porcję pizzy. Za to Remek jak i Luke siedzieli na kanapie i chyba na nas czekali.

-W końcu!

-Co?

-Nawet nie wiesz jaki jestem głodny

-To mogłeś zacząć

-Ale jestem dżentelmenem i na was zaczekałem-uniusł dumnie podbródek

-Oj Remku, Remku, Remku

-Co?

-Nie jesteś dżentelmenem

-A zakład?

-Hahha no beka

-Zakład?

-No spoko - podałam mu rękę

-No to od dziś będę

-Od dziś, czyli ja miałam racje

-Źle to zabrzmiało

-Oj bardzo źle

-Dobra, dam radę

-Dla Martyny nie byłeś dżentelmenem?

-Nie wspominaj jej

-Dlaczego?

-Bo tego nie chce

-Oby dwoje wiemy, że i tak będzie do ciebie wypisywała a ty o niej nie zapomnisz

-Kolejny zakład?

-Nie -uśmiechnęłam się do kawałka pizzy
-Idę do ogrodu

-Okej

-Nikt nie idzie ze mną? No spoko -machnęłam ręką na pożegnanie i wyszłam szklanymi drzwiami na chłodne podwórze

Usiadłam na zimnej ławeczce stojącej w kącie przy białym płocie. Chwyciłam biały talerzyk z gorącą pizzą i zaczęłam ją jeść.
Usłyszałam szczekanie psów do których byłam przyzwyczajona. Podeszłam do nie wysokiego płotu. Zauważyłam małego, białego szczeniaczka.
Ale słodki, ale co on tu robi sam?

Nagle poczułam czyjeś ręce na moich biodrach, gwałtownie upuściłam talerz razem z boskim jedzeniem. Odwróciłam się na pięcie widząc przez sobą Remka.

-Remi!

-Proszę, wystarczy, że jedna Victoria tak na mnie mówi

-Twoja siostra?

-Tak

-Ona jest fajna

-Wiem

-Bardzo fajna

-Sugerujesz coś?

-Nie zmieniaj tamatu

-Jakiego?

-W sumie...sama nie wiem, dlaczego mnie przestraszyłeś?

-Przepraszam

-Oh...

-Pomogę ci z tym talerzem

-A co ty nagle taki miły?

-Tak wyszło -uśmiechnął się

Ogólnie
Dziś jest 1.12 i chce zacząć nowe opowiadanie
Napisałam na tablicy o tym ,wiec dodam 1 lub 2 rozdziały i zobaczymy jak będzie dalej :)

The Forest//Wierzgoń(book I)✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz