46.Martwie się

2.5K 199 1
                                    

Obudziłam się kiedy mieliśmy przed sobą jeszcze 4 przystanki. Luke spał, kto pilnował naszych rzeczy?
Zaczęłam przeglądać bagaże, wszystko jest na miejscu.

-Luke wstań, proszę

-Co? Czemu?

-Zostały 4 przystanki, a ty śpisz chłopie

-Trudno, daj mi jeszcze 5 minut

-Dobra, ja wchodzę na The Forest Club, jak tam chcesz

*Murzyny Vi*

Hazzowa : Jeszcze 4 przystanki a Luke śpi

Cross_Boss : Ty też spałaś

Hazzowa : no i co

Horanek567 : O jacie, Remek chodź idziemy na peron

Cross_Boss : Mogłaś mi po prostu powiedzieć

Horanek567: Ale Vicki napisała, więc też napisałam

Cross_Boss : No bo niepowiedziała, bo jej tu nie ma?

Hazzowa : ...

Cross_Boss : ?

Horanek567 : Dobra ja idę się przyszykować, więc sobie popiszcie

Hazzowa : Okej?

Cross_Boss :No to...

Cross_Boss : Mamy szansę odbudować to co przepadło

Hazzowa : taa...

Cross_Boss: co powiesz?

Hazzowa : Że jest ok nawet, tylko się martwię

Cross_Boss : czym?

Hazzowa : Bo jeżeli jakaś fanka cie zobaczy to będę miała mniej czasu na spędzenie z tb.

Cross_Boss : :)

Cross_Boss : spokojnie, damy rade

Hazzowa : ta...chciałabym, ale to dla mnie ważne

Cross_Boss : Dla mnie też

Hazzowa : Serio?

Cross_Boss : tak

Hazzowa : Zostały dwa przystanki ,więc pa

Cross_Boss : cześć

Wstałam i się przeciągnełam. Następnie usiadłam koło Luke'a .

-Co jest?

-Wiesz...

-Remek?

-Mhm...

-Nie przejmuj się nim, wiesz...ostatnio pisałem z taką jedną doradczynią miłosną i powiedziała mi, że mam być sobą i robić wszystko...jakby to... normalnie

-I co?

-Posłuchaj się jej

The Forest//Wierzgoń(book I)✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz