Jeszcze tylko 4 rozdziały :((((((
Remek
Przyjechałem z samego rana do Gdańska. Chciałem się z nią spotkać, porozmawiać. Nie wiem dlaczego jest wściekła i obrażona, ale się dowiem. Muszę wiedzieć co się stało..
Podejchałem pod jej dom. Zapamiętałem adres od razu. Nie wiem dlaczego, ale jakoś wiedziałem że kiedyś tu wrócę.
Zaparkowałem przed bramą. Wysiadłem i skierowałem się pod drzwi. Zapukałem i czekałem aż ktoś mi otworzy. Tupałem nogą że zdenerwowania. Chciałem tam wejść bez ostrzeżenia. Po prostu wlecieć i ją zobaczyć.Victoria
Usłyszałam pukanie. Nikogo nie było w domu. Wspaniale. Jak to jakiś włamywacz? Nie, chyba by nie pukał. Jehowy?? Nie lubię ich. Są natrętni. Spojrzałam przez wizjer. Nie mogłam uwierzyć kto tam stoi.
Remek, przyjechał?Otworzyłam powoli drzwi i spojrzałam w jego oczy. Błyszczały kiedy mnie ujrzał. Szeroko się uśmiechnął i cicho mnie przywitał.
-Cześć- szepnął niemal bez głośnie
-Hej Remek, co tu robisz?
-Miałem przyjechać...- zaczął nerwowo bawić się palcami
-Myślałam, że nie weźmiesz tego na poważnie -podrapałam się po karku
-Ale przyjechałem. Specjalnie dla ciebie, porozmawiamy?
-Um...dobrze, wejdź -zaprosiłam go zaprowadzając do salonu
-Jesteś sama?
-Rodzice pojechali na cmentarz
-Rozumiem, a brat?
-U dziewczyny
-Okej. To...oco chodzi?
-Z czym?- zmarszczyłam brwi
-Z tym, że byłaś na mnie zła...
-Sama nie wiem. Odbija mi - usiadłam na sofie i zaczęłam się mu przyglądać
-Jestem przy tobie, spokojnie. Damy rade, ale tylko i wyłącznie razem...- usiadł koło mnie i położył rękę na moim udzie
-Myślisz?
-Ja to wiem Vicki
-Dobrze -wtuliłam się w jego tors
-Kocham cie Vicki, tak kurewsko
-Ty przeklinasz? -zaśmiałam się
-Czasem mi się zdarzy -pocałował mnie w czoło
-Dziękuję, że przyjechałeś
-Mogę przyjeżdżać kiedy zechcesz
-Nie, to za daleko. Nie musisz tego robić
-Dla ciebie mogę nawet do Anglii przyjeżdżać- uśmiechnął się szczerze
-Samolotem czy statkiem?- uśmiechnęłam się
-Chyba statkiem, wole się poruszać samochodem niż taksówką -zaśmiał się
-Ale tam się jeździ druga stroną- przypomniałam mu
-Oh, racja, trudno -przytulił mnie
-Na ile tu zostaniesz?
-A ile mogę?
-Nie wiem, rodzice raczej nie będą zadowoleni
-Mogę spać w samochodzie
-Zwariowałeś? Nie przesadzaj
-Nie przesadzam -uśmiechnął się
-Ewidentnie przesadzasz kolego- zaczęłam napawać się jego perfumami
-Kolego?
-Mój Best Friend Forever
-Twój, ale nie chce być tylko przyjacielem -zaśmiał się
-Wiesz...zawsze mi się to śniło i nie chciałam się budzić, ale teraz mnie to przerasta, mam wrażenie że to mój kolejny sen, no bo wiesz...facet moich marzeń nagle włazi mi do domu i nie chce wyjść -wypuściłam głośno powietrze
-Idź śpij, może ci się coś lepszego przyśni niż ja
-Nie ma nic lepszego
CZYTASZ
The Forest//Wierzgoń(book I)✔
FanficVictoria jest fanką gry The Forest. Któregoś dnia napotyka się na fan club TF w którym pisze z Remigiuszem Wierzgoniem, ale czy to aby napewno On? Co się stanie z ich wspólnymi znajomymi? Co łączy dwóch głównych bohaterów? #1-theforest 04.10.2019