R8

492 53 25
                                    

Natalia:
Smacznie sobie spałam gdy nagle obudził mnie radosny krzyk Michaela:

- Natalia wstawaj !

-Ale po co ?

-Bo tak , wstawaj ! -dalej nalegał, dalej bardzo uradowany , tylko nie miałam pojęcia z czego tak się cieszył.

-To jest bezpodstawne- odwróciłam głowę twarzą do poduszki - daj mi spać.

Nagle poczułam mały chłód na całym moim ciele , Mike zrzucił ze mnie kołdrę , pod którą było mi tak bardzo cieplutko.

-Michael! Oddawaj mi kołdrę!

Zerwałam się z poduszki dalej siedząc na wygodmym łóżku.

-Nie mogę skarbie - odparł bardzo łagodnym i podciągającym głosem , zrobił te swoje maślane oczka , które zawsze sprawiały , że rozpływam się jak gorący klej.
Uspokoiłam się trochę , a moje ciało zaczęło ogarniać powoli już ciepło pokoju , w którym byliśmy. Wkońcu zapytałam z lekką ironią i kuszącym uśmieszkiem:

- A to niby dlaczego?

Michael odłożył kołdrę w wystarczającej odległości , tak abym nie mogła jej sięgnąć. Powolnym krokiem podszedł i usiadł przy mnie , tak blisko , że poczułam jego ciepły oddech na twarzy . Odgarnął moje potargane włosy i założył za ucho. Zbliżył się tak bardzo jakby zaraz miał mnie pocałować...ale szybko się zerwał i wstał z wygodnej pościeli.
Nieco poirytowana chwyciłam poduszkę i rzuciłam nią w plecy Michaela.

- Dupek-sarkastycznie powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy.

Mike odwzajemnił słodki uśmiech ukazując swoje śnieżnobiałe zęby. Schylił się i chwycił poduszkę , która przed chwilą spadła odbijając się od jego pleców.
Spojrzał na nią i zaczął się do niej uśmiechać.
,,Co ten wariat robi ?" -pytałam siebie w myślach.
Zanim się obejrzałam dostałam dużą puchową poduchą w głowę.
Mike zaczął chichotać.

-O nie ! To jest twój koniec!- krzyknęłam rozbawiona .

-Czyżby ?- Mike dodał dalej się śmiejąc.

Po chwili rozpoczęła się wojna... wojna na poduszki!
Niewiadomo kiedy bitwa przeniosła się na łóżko. Śmiałam się tak mocno , że aż małe łezki zaczęły płynąć mi z oczu.
Nagle poczułam , że leżę na podłodze a Michel siedzi na mnie uniemożliwiając mi kolejne uderzenie poduszką.
Spojrzeliśmy sobie w oczy , w jego pięknych czekoladowych tęczówkach roztańczone były małe iskierki.

-I co teraz ?- zapytał niezwykle seksownym głosem dalej uniemożliwiając mi poruszanie rękoma.

Michael:

-Mghm...-zamruczała i po szybkim oddechu wyszeptała coś tak cicho , że nie mogłem usłyszeć.

-Hmm?- lekko zmarszyłem brwi z pytającym spojrzeniem.

-Jak chcesz usłyszeć to musisz się tu schylić- odparła już z nieco spokojniejszą wymianą tlenu w płucach . Jej głos...był taki...taki..
jak by to ująć...taki seksowny i pociągający , a zarazem taki słodki i milutki.
Znów spojrzałem jej w oczy , wiedziałem , że coś kombinuje , ale nie mogłem wyczuć co. Zgodnie z jej poleceniem pochyliłem się nad jej twarzą, dalej krępując jej ruch rękoma, oczywiście nie robiąc jej przy tym krzywdy , trzymałem ją bardzo lekko.
Czekałem aż coś powie gdy nagle nasze wargi złączyły się w namiętnym pocałunku. Puściłem ręce Natalii i...to był błąd!
Wiedziałem , że coś kombinuje, ale nie wiedziałem, że potrafi zrobić to aż tak dobrze.
Byłem tak pochłonięty tym cudownie niesamowitym pocałunkiem , że nawet nie wiedziałem kiedy a nasze role się zamieniły. Teraz to ja leżałem na podłodze , a moja cwana księżniczka siedziała na mnie i trzymała moje ręce w nadgarstku tak aby uniemożliwić mi ruch nimi. Nasz niezwykle namiętny i długi pocałunek dobiegł końca. Nasze powieki otworzyły się ,a kosmyki włosów Natalii opadały na moją twarz. Pochyliła się nademną i półszeptem powiedziała:

Po Drugiej Stronie Medalu /MJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz