Michael:
Obudziło mnie pukanie do drzwi pokoju. Spojrzałem na zegar wiszący na przeciwległej ścianie, była 20:45 .
,,Kto o tej porze ?"-pomyślałem i już miałem wstawać gdy zorientowałem się , że ktoś jest we mnie wtulony.Ktoś , a właściwie Natalka, tylko że wyglądała inaczej...była taka trocheee...niecooo...poobijana , miała zaklejoną wargę plastrem i przyklejoną gazę na swoim pięknym , małym nosku. Wyglądała jakby ktoś ją staranował , a jednocześnie tak słodko i niewinnie.
Pukanie robiło się co raz to głośniejsze, wkońcu wstałem i podszedłem do drzwi:
-Już otwieram ! Chwileczkę!-krzyknąłem po cichu , żeby jej nie obudzić.
Pukanie ustało. Otworzyłem drzwi , a w nich ukazał mi się Macaulay. Zdziwiony postanowiłem zapytać:
-Co tu robisz o tej porze ? Coś się stało ?
-Nie, chciałem tylko sprawdzić czy u Nati wszystko ok.
Uniosłem lekko brwi , w myślach ciekawiąc się czemu on tak się nią interesuje.
,,Może chce mi ją odbić czy coś ? -gadałem do siebie w myślach.
Nieee, przecież to mój najlepszy przyjaciel , nie zrobił by tego. Może poprostu się martwi.-uspokajałem się w duchu, po czym ciężko westchnąłem i odparłem :-Tak, chyba tak. Właściwie to nie wiem co się stało . Narazie śpi.
-A bo wiesz...-zaczął niepewnie blondyn , jakby obawiał sie mojej reakcji na to co powie.
,, A może on serio coś ukrywa ? Ohh! Michael! Zamknij sie i uspokuj ! Bo stajesz sie zazdrosny! Chwila , co ? Zazdrosny ? Ja chyba serio ją kocham. "-zasypywałem się napływającymi myślami, a w tym momencie było ich stanowczo za dużo.
Ocknąłem sie z zamyśleń i
na odpowiedź uniosłem tylko pytająco brwi. Po czym usłyszałem nieśmiały głos aktora:-Nooo...z tego co mi wiadomo to potknęła się o dywan i uderzyła szczęką o stolik nocny.
Słysząc te słowa , nie mogłem się powstrzymać , poprostu wybuchłem śmiechem, a chwilę po mnie i Macaulay.
Nagle usłyszałem głos...cudowny głos mojej księżniczki:
-Michael ? Co robisz ?- był taki aksamitny , mógłbym słuchać go non stop tak jak fani słuchają moich płyt , no chociaż Natalii to mógłbym słuchać jeszcze częściej.
- Nic koch...-w porę zatrzymałem głos. Przecież nikt nie wiedział i dowiedzieć się nie mógł o naszym związku.
Blondyn podejrzliwie na mnie spojrzał i nieco zdezorientowany moim nie dokończonym słowem rzucił :
-Co ?
Próbując wybronić się z tej niezręcznej sytuacji , ze sztucznym uśmiechem na twarzy odpowiedziałem:
-Nic takiego...przepraszam jest już późno...
Widziałem , że on już coś podejrzewa. To bystry i kumaty chłopak , oby tylko nic nigdzie się nie wydało , bo ja już raczej nie zobaczyłbym swojej ukochanej , a ona straciłaby pracę i reputację. Nie chciałem tego , nie mogłem narażać całego jej życia, kariery.
Po chwili zauważyłem podejrzliwy uśmiech Macaulay'a i usłyszałem jego głos:
-Mike ?
-Yyy tak ?- z każdą chwilą impuls był większy, robiło mi się co raz goręcej , czułem jakbym płonął , a policzki dawały uczucie jakby już dawno się zwęgliły.
CZYTASZ
Po Drugiej Stronie Medalu /MJ
FanfictionDwa złote dzwoneczki, wręczone niegdyś na zgodę. Na lśniącym łańcuszku zawieszone, miały symbolizować więź nad wyraz silną. Jednak medalion zawsze dwiema tarczami lśni, która okaże się tą prawdziwą? Michael Jackson, światowej sławy piosenkarz zatru...