Lauren's POV
Po siedemnastej podjechałam pod dom Dinah. Zabrałam ze sobą torby prezentów i stanęłam przed drzwiami by zapukać, ale zanim to zrobiłam to przyjaciółka zdążyła już mi je otworzyć.
- Cześć - przywitała się Dinah z ogromnym uśmiechem na twarzy - Wejdź.
Uśmiechnęłam się w odpowiedzi i po cichu skierowałam się do salonu, gdzie była reszta dziewczyn
- Lauren! - krzyknęła Ally odrazu rzucając się na mnie a potem Normani zrobiła to samo
- Miało cię nie być - powiedziała Normani
- Przyszłam tylko po to, by rozdać wam prezenty - wyjaśniłam a potem rozejrzałam się w poszukiwaniu Camili, która stała na drugim końcu salonu przy choince.Weszłam dalej do pomieszczenia a potem złożyłam życzenia przyjaciółkom i wzięłam się za rozpakowywanie prezentów.
Camila trzymała się dalej, ale od czasu do czasu spoglądałam na nią i miałam nadzieje, że chociaż uśmiechnie się do mnie, jednak tak się nie stało.- Żadna z nas nie wzięła dla ciebie prezentu, bo miałaś nie przyjść i ... - zaczęła Normani
- To nic. Nie zależy mi na tym - uśmiechnęłam się a potem wyjęłam prezenty i zaczęłam wręczać je dziewczynom.-
- A ten jest dla... - powiedziałam wyjmując ostatni prezent -... dla Camili - spojrzałam na brunetkę, która wreszcie odwróciła swój wzrok w moim kierunku.
Podeszłam do niej, podałam jej prezent i uśmiechnęłam się. Widziałam, że była zaskoczona i zmieszana, ale odebrała go i spojrzała mi w oczy. Zbliżyłam się do niej i po chwili przytuliłam a ona odwzajemniła uścisk
- Camren! - krzyknęła Dinah na co odsunęłam się od brunetki.
- Co? - zapytałam nie wiedząc o co jej chodzi
- Pózniej ci wytłumaczę - odpowiedziała a potem wszystkie się zaśmiały. Spojrzałam na nie pytającym wzrokiem a potem zarzuciłam na siebie moją kurtkę.
- To ja już lecę. Bawcie się dobrze - powiedziałam a potem wyszłam na korytarz
- Napewno nie zostaniesz? - zapytała Normani
- Nie. Muszę wracać - uśmiechnęłam się i skierowałam do drzwi
- Zostań - usłyszałam Camili głos.Odwróciłam się i zobaczyłam brunetkę idącą w moją stronę z prezentem, ale nie z tym, który jej podarowałam.
- Dziękuje - powiedziała i dała mi paczkę uśmiechając się.
- Umm... To dla mnie? - zapytałam upewniając się na co dziewczyna pokiwała twierdząco głową
- Dziękuje Camz - podziękowałam a potem ponownie ją przytuliłam
- Zostaniesz ? - zapytała odsuwając się
- Nie mogę - odpowiedziałam posyłając jej ciepły uśmiech.Nie mogłam zostać. Wtedy domyśliłaby się, że skłamałam.
- To do zobaczenia po świętach - pożegnałam się i przytuliłam każdą z nich a potem wyszłam.
Poczułam się lepiej. Pomyślałam, że może nie wszystko jest stracone, że może uda mi się odbudować przyjaźń z Camilą.
Przynajmniej miałam taką nadzieję.Następnego dnia rano przyszły do mnie dziewczyny tak jak mówiły i wręczyły mi prezenty. Potem udały się do swoich domów
Święta spędziłam z rodziną. Jak zawsze. Uwielbiam święta i miło było się ze wszystkimi ponownie spotkać. Szczególnie z dalszą rodziną, którą zwykle widzimy raz na rok.
Jednak... przez cały ten czas myślałam o tym jak jest u Camili. Miałam nadzieje, że święta spędziła w spokoju i miłym towarzystwie, lecz po tym co widziałam tamtego popołudnia przed meczem kompletnie rujnowało tą myśl. Co jeśli znowu jej coś zrobiła? Co jeśli ja miło spędzam sobie czas a ona tam cierpi? Chciałam do niej napisać, ale wtedy nie miałabym pewności czy mówi prawdę.
Musiałam coś zrobić.
CZYTASZ
Hear The Silence || Camren [PL] 🌈
FanfictionLauren z przyjaciółmi była zmuszona przenieść się do nowej szkoły. Odrazu pierwszego dnia poznaje Camilę - brunetkę o czekoladowych oczach, do której szybko się przywiązuje. Z czasem zauważa, że brunetka skrywa pewien sekret. Czy Lauren pomoże dziew...