Chapter 32

3K 228 22
                                    

Lauren's POV

Nadszedl ten długo wyczekiwany dzień.
Wszystko było przygotowane na tą uroczystość, gdzie razem z Camilą przysięgniemy sobie miłość i wierność do końca życia.

Byłam jednym wielkim kłębkiem nerwów. Strasznie się stresowałam i bez pomocy przyjaciół i rodziny nie potrafiłabym sama się przyszykować.
Chciałam po prostu, by wszystko wyszło idealnie, by był to dla nas najpiękniejszy dzień w życiu.

- Gotowa? - zapytała mama, gdy poprawiałam fryzurę w lustrze.
- Chyba tak - odpowiedziałam nerwowo odwracając się w jej kierunku.
- Niczym się nie martw... - złapała mnie za ramiona i popatrzyła na mnie od góry do dołu - Wyglądasz pięknie. Napewno wszystko wyjdzie idealnie.
- Mam nadzieje, mamo - westchnęłam i przytuliłam ją.

- Musimy już... jechać... - powiadomił ojczym wchodząc do pokoju - Wyglądasz... cudownie - dodał i przytulił mnie.
- Dziękuje, tato - odpowiedziałam i skierowaliśmy się do wyjścia.

Na miejscu byłyśmy po kilku minutach.
Wszyscy już czekali.
Zrobiło mi się gorąco i zaczęłam się trząść.
Mój brat otworzył drzwi i wyciągnął rękę w moją stronę.
Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się delikatnie podając mu dłoń.
Cała ceremonia miała odbyć się na plaży.

Wszyscy powitali mnie szerokimi uśmiechami.
Zaprosiłyśmy najbliższe nam osoby, bo nie chciałyśmy jakiegoś hucznego wesela.

Rozglądałam się dookoła w poszukiwaniu brunetki, ale nie widziałam jej w pobliżu.
Chris poprowadził mnie bliżej stojących ławek dla gości, gdzie przystanęliśmy.

Chwile później ujrzałam przyjeżdżający samochód, z którego wysiadł Shawn.
Otworzył tylne drzwi i podał rękę mojej ukochanej.
Szczęka mi opadła... Dosłownie.
Camila wygladała cudownie. Nie potrafiłam przestać na nią patrzeć.
Chłopak przyprowadził ją bliżej i stanął z nią naprzeciwko mnie.

Spojrzałam na Shawn'a, który obserwował mnie z uśmiechem na ustach. Puścił mi oczko, a ja zaśmiałam się do siebie.
Brunetka obserwowała mnie z rumieńcami na policzkach i uśmiechała się do mnie.

Nastała całkowita cisza. W tle rozległa się melodia ślubna, więc razem z Camilą podeszłyśmy do siebie i złapałyśmy się za ręce.

- Wyglądasz pięknie - brunetka szepnęła mi do ucha.
- Nie prawda. Nie ma tutaj piękniejszej osoby od Ciebie - odpowiedziałam jej i ruszyłyśmy w stronę ślubnego ołtarza.

Popatrzyłam na moje przyjaciółki, które uśmiechały się w naszą stronę. Dinah patrzyła ze łzami w oczach, na co zaśmiałam się w jej kierunku, a ona na chwilę schowała swoją twarz w dłonie.
Normani pomachała nam szeroko się uśmiechając, a Ally patrzyła na nas dumnie.

Ceremonia nie trwała długo, ale bardzo się wzruszyłam. Nie mogłam uwierzyć, że oficjalnie zostałyśmy małżeństwem i spędzimy ze sobą resztę życia.
Po wszystkim Camila mocno mnie przytuliła, a potem goście zaczęli składać nam życzenia i wręczać prezenty.

Wesele odbyło się w lokalu blisko miejsca, gdzie brałyśmy ślub.
Wyglądało na to, że wszyscy bawili się bardzo dobrze... a w każdym bądź razie, nikt nie narzekał.
Razem z Camila również spędziłyśmy czas dobrze się bawiąc.
Wesele zakończyło się po godzinie 4.
Wtedy nadszedł czas, by pokazać Camili moją niespodziankę.

- Gdzie mnie zabierasz? - zapytała wtulając się do mnie, gdy mój ojczym wiózł nas na miejsce.
- Zobaczysz - odpowiedziałam całując ją w czoło.

Hear The Silence || Camren [PL] 🌈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz