Chapter 29

3.3K 214 40
                                    

*6 dni pózniej*

Lauren's POV

Ostatnie dni spędziłam z rodziną w domu rodzinnym. Dopiero wczoraj wróciłam do własnego mieszkania w mieście, by mieć bliższy dojazd do szkoły, którą zaczynam od poniedziałku.
Camila odwiedzała mnie codziennie, a nasze relacje były coraz bliższe. Cieszyłam się, że już wszystko zaczęło nam się układać.

Dzisiaj dzień koncertu. Byłam bardzo podekscytowana.

- Camz... - szepnęłam, gdy brunetka otworzyła mi drzwi

Wygladała pięknie. Lekki makijaż idealne podkreślał jej urodę.
Nie mogłam przestać na nią patrzeć.

- Coś nie tak? - zapytała lekko zdezorientowana
- Wyglądasz pięknie - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.

- A czyja to sprawka? - odezwała się Dinah, która podeszła do nas
- Dziękuje Dinah - odezwała się brunetka po czym mnie przytuliła.
- Przyznajcie wreszcie, że chodzicie ze sobą... - westchnęła przyjaciółka biorąc łyk napoju.

Camila odsunęła się ode mnie i popatrzyła na mnie, delikatnie się uśmiechając.
Po chwili złączyła nasze usta.

Usłyszałam jak Dinah parsknęła napojem, a potem zaczęła się dusić.
Odsunęłyśmy się od siebie i popatrzyłyśmy na przyjaciółkę.

- W porządku? - zapytam podchodząc do duszącej się przyjaciółki.
- Nie... Rozmazałaś jej szminkę do cholery! - krzyknęła, a potem zaczęła się śmiać
- Wybacz... - jęknęłam uśmiechając się
- Ja po prostu wiedziałam! Wiedziałam, że coś się wydarzyło!

Zaśmiałam się i podeszłam do Camili biorąc ją za rękę.

- Jesteście takie słodkie razem! - krzyknęła nie potrafiąc opanować emocji - Camren odżyło...
- Dinah... - westchnęłam, a przyjaciółka nagle oddaliła się i zniknęła za drzwiami
- Gdzie ona poszła? - zapytała zdziwiona brunetka na co wzruszyłam ramionami.

- Idziemy? - zapytałam, a Camila pokiwała głową
- Poczekajcie... - przybiegła i zaczęła malować usta brunetki - I już... Idźcie.

Zaśmiałam się a potem pociągnęłam Camilę do wyjścia i wyszłyśmy na zewnątrz, gdzie zaparkowałam mój samochód.

- Mamy do pogadania Jauregui!  - krzyknęła Dinah, gdy wsiadłyśmy do auta.

Pomachałam jej, a po chwili odpaliłam silnik i ruszyłyśmy w drogę.

- Dinah jest niemożliwa... - zaśmiała się opierając głowę o szybę - Chciała mnie zamordować. Dobrze, że przyjechałaś.

Uśmiechnęłam się i spojrzałam na nią w odpowiedzi.

- Jesteś śliczna - westchnęłam nie mogąc oderwać od niej wzroku, a dziewczyna uśmiechnęła się szeroko - Jak zawsze.
- Weź przestań...
- Nie. Taka jest prawda - odpowiedziałam przenosząc wzrok na drogę.
- Nie. Wiesz, co jest prawda? To, że tylko ja  mam najpiękniejszą i najcudowniejszą dziewczynę na świecie.

Na jej słowa moje serce zabiło szybciej.
Ponownie odwróciłam się do niej i gdy chciałam zaprzeczyć, poczułam jak jej usta stykają się z moimi.
Pocałowała mnie delikatnie i z powrotem wygodnie się usadowiła.

Hear The Silence || Camren [PL] 🌈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz