Camila's POV
Zaraz po tym jak Lauren się wybudziła, lekarz zrobił jej badania.
Powiadomił, że wszystko na chwilę obecną wyglada dobrze, jednak nie zapewnił, że nie wystąpią żadne komplikacje.Pobyłam z Lauren około 5 minut, potem wyszłam, by jej rodzice mogli z nią pobyć. Pielęgniarka przyszła po mnie i zgarnęła mnie do pomieszczenia, gdzie leżałam kilka godzin temu. Byłam zmęczona, ale szczęśliwa, że Lauren czuje się dobrze.
Ułożyłam się na łożku i zmorzył mnie sen.***
Rano przebudziło mnie słońce za oknem, które raziło mnie w oczy.
Pielęgniarka uśmiechnęła się, podeszła do drzwi i otworzyła je szeroko.
Po chwili w progu ujrzałam dziadków i moją siostrę.
Podciągnęłam się i usiadłam na brzegu łóżka.- Cami! - krzyknęła Sofia i podbiegła rzucając się mi na szyję
- Auć... - jęknęłam czując ból w żebrach, ale starałam się odwzajemnić jej uścisk
- Boli Cię coś? - zapytała odsuwając się patrząc na mnie smutno
- Nie, chodź tu... - skłamałam i rozszerzałam ramiona, by siostra mogła ponownie mnie przytulić.
Bardzo za nią tęskniłam.- Cześć dziadku - przywitałam się, wstałam i lekko go uścisnęłam
- Naprawdę wyrosłaś... Nie poznałbym Cię -uśmiechnął się - Jak się czujesz? - zapytał po chwili
- Dobrze - odpowiedziałam
- Rozmawiałam z lekarzami i powiedzieli, że dzisiaj Cie wypiszą - powiadomiła
- Cieszę się - uśmiechnęłam się na samą myśl, że już razem z Sofi będziemy bezpieczne i wolne od Carol.Do południa czas spędziłam z dziadkami i moją siostrą, później wyszli by załatwić wypis ze szpitala. Powiadomiłam ich, że chce spędzić czas z Lauren i do ich domu wrócę taksówką pod wieczór.
Udałam się do pokoju dziewczyny i spotkałam tam moje przyjaciółki - Ally, Dinah i Normani.
- Camila! - krzyknęła Ally i podeszła mnie przytulić, dziewczyny po chwili zrobiły to samo.
Poczułam kujący ból w żebrach, ale starałam się tego nie okazywać i odwzajemniłam ich uścisk.
- Miałyśmy do Ciebie iść! Tak się martwiłyśmy... - powiedziała Dinah ponownie mnie przytulając
- Dlaczego nigdy nie powiedziałaś nam o tym, co robiła Ci ciotka? Pomogłybyśmy Ci jakoś... - odezwała się Normani gładząc mnie po ramieniu
- Nikt nie mógł mi pomoc. Teraz już wszystko będzie dobrze - uspokoiłam ich i spojrzałam na Lauren, która uśmiechała się delikatnie.
Wygladała dobrze, ale wciąż była bardzo blada.- Co teraz z Tobą będzie? - zapytała Ally
- Policja znalazła moich dziadków. Razem z siostrą zamieszkamy z nimi.
- Ciesze się, że wszystko nareszcie zaczyna Ci się układać - uśmiechnęła się Dinah, a Ally skierowała się do Lauren.Złapałam się ręką za bolące miejsce i również podeszłam do Lauren, by złapać dziewczynę za wciąż owiniętą bandażem dłoń.
- Boli Cię? - zapytała troskliwie patrząc na moją rękę, która przyłożyłam do brzucha.
- Trochę, to tylko złamanie kilku żeber. Nie musisz się martwić - posłałam jej delikatny uśmiech - A ty jak się czujesz?
- Lepiej - odpowiedziała ściskając lekko moją rękę - Rano, lekarze przeprowadzili badania i powiadomili mnie, że niebezpieczeństwo raczej minęło.
- Naprawdę? Tak się cieszę, Lauren! - pocałowałam ją w czoło.Przez dwie godziny razem z przyjaciółkami spędziłyśmy czas na pogawędkach. Po ich wyjściu, gdy zostałam sama z Lauren, nadarzyła się okazja by z nią porozmawiać, bo miałam jej dużo do powiedzenia.
CZYTASZ
Hear The Silence || Camren [PL] 🌈
FanfictionLauren z przyjaciółmi była zmuszona przenieść się do nowej szkoły. Odrazu pierwszego dnia poznaje Camilę - brunetkę o czekoladowych oczach, do której szybko się przywiązuje. Z czasem zauważa, że brunetka skrywa pewien sekret. Czy Lauren pomoże dziew...