O zdradę chodziło mi o zdradę w love in college :)
Mercy wyszła, Emily i Teddy są w szkole, Julia i Eddie bawią się w salonie, a ja stoję w kuchni i gapie się na naszą sprzątaczke.
Nie Niall, stop! Masz żonę i czwórkę dzieci.
- Coś nie tak, panie Horan? - spytała cicho Lilly.
- Nie...um...znaczy wszystko okej. - uśmiechnąłem się.
- Na pewno? Wyjdaję się pan zakłopotany. - uśmiechnęła się.
- Możesz przestać mówić do mnie pan? To mnie postarza. - skrzywiłem się.
- Dobrze proszę p...Niall. - uśmiechnęła się i podeszła do mnie. Przejechała palcem po moim torsie, a ja przełknąłem głośno ślinę.
- Lilly, co Ty robisz? - spytałem drżącym głosem, gdy dziewczyna przejchała palcem po moim rozporku.
- Ja? Nic. - zaśmiała się.
- Mam żonę. - wymamrotałem.
- Nie musi się dowiedzieć.
***
Jakim ja jestem idiotą! Poszedłem do łóżka z Lilly, a przecież kocham Mercy. Siedziałem na łóżku i miałem twarz schowaną w dłoniach. Jeszcze wczoraj mówiłem, że muszę się pilnować, a dziś co? Przespałem się z dziewczyną, która jest o piętnaście lat młodsza, a do tego mam żonę. Lilly wróciła do sprzątania, a ja siedziałem i myślałem.
- Tu jesteś. - wzdrygnąłem się. Podniosłem głowę i zobaczyłem Mercy. Podeszła do mnie w cmoknęła mnie w usta.
Dopiero co całowałem się z Lilly.
Ale z nią to nie było nic szczególnego.
To Mercy jest kobietą mojego życia.
- Coś się stało? Jesteś jakiś dziwny. - zauważyła.
- Nie, wszystko jest dobrze. - wymusiłem uśmiech.
Jestem idiotą.
***
- Niall, na pewno wszystko dobrze? - spytała Mercy, gdy wieczorem kładliśmy się spać.
Przynajmnien nie byłem takim idiotą, żeby spać z Lilly w łóżku, w którym śpię z Mercy.
- Wszystko jest okej. - uśmiechnąłem się. Złapałem ją w pasie i posadziłem ją na moich biodrach. Miała na sobie moją koszulkę, a pod nią tylko bieliznę. Przygryzłem wargę i spojrzałem na jej twarz. Uśmiechała się do mnie, więc i ja oddałem uśmiech. - Kocham Cię. - powiedziałem patrząc jej w oczy.
Jak ja mogłem jej to zrobić.
- Powtarzasz to odkąd wróciłam do domu. - zaśmiała się.
- Będę Ci to powtarzał do końca życia. - odprałem i podniosłem się na łokciach. Wpiłem się w jej wargi, a w moim brzuchu pojawiło się uczucie, któte towarzyszyło mi przy naszym pocałunku w Paryżu, jako osiemnastolatkowie. Oderwałem się od jej ust i uśmiechnąłem się szeroki. Położyłem się na łóżku i pociągnąłem za sobą Mercy. - Dziś śpimy tak. - powiedziałem i przykryłem nas kołdrą. Oplotłem ją ramionami i złożyłem pocałunek na czubkucjej głowy.
Jestem wszystkim co najgorsze na tym świecie.
XXXX
Zły Niall 😢
Marcelina x
CZYTASZ
Horan Family||n.h. ✔
Fanfictiondruga część ''friends'' . Piątka dzieci, zdrada i dużo problemów - to właśnie rodzina Horan. #8 in Losowo - 17.03.2016 #9 in Losowo - 18.03.2016 #4 in Losowo - 24.03.2016