*Mercy pov*
Usłyszałam dzwonek do drzwi, więc szybko zeszłam po schodach. Nacisnęłam klamkę, a przed moimi oczami pojawiła się Lilly.
- Czego tu szukasz? - syknęłam.
- Jeste Niall? - spytała, ignorując moje poprzednie pytanie.
- Lilly, co Tu tu robisz? - obok mnie pojawił się Niall.
- Musimy porozmawiać. - powiedziała.
- Wejdź. - westchnął. Dziewczyna weszła do środka, a ja zamknęłam drzwi i oparłam się o nie. - Wejdźmy do sa...
- Jestem w ciąży. - przerwała mu, a mnie zrobiło się słabo.
- Co? - spytał zdziwiony.
- To co słyszałeś, jestem w ciąży, a ojcem jesteś Ty.
- T-to nie możliwe. Nie ja jestem ojcem! - krzyknął.
- Jesteś, tylko z Tobą spałam. - powiedziała, a z torebki wyciągnęłam zdjęcia, zapewne USG. - Tu jest nasze dziecko. - pokazała palcem na zdjęcie. Nie wytrzymałam tego. Odepchnęłam się od drzwi i wbiegłam na górę.
- Mercy! - krzyknął Niall, a ja pokręciłam głową i wbiegłam do sypialni. Znów płakałam. Znów przez niego. Wzięłam telefon do ręki i wybrałam dobrze znany mi numer.
- Louis. - powiedziałam drżącym głosem. - Załatw mi najlepszego adwokata.
***
- Mercy, to nie moje dziecko. - powiedział i przytulił się do moich nóg.
- Niall, pozwól mi odejść. - powiedziałam cicho.
- Nigdy Ci nie pozwole. - powiedział, a ja znów uroniłam łzy.
- Niall, proszę. - powiedziałam łamiącym się głosem.
- Proszę nie zostawiaj mnie, ja bez Ciebie nic nie znacze.
- Niall...
- Nie. - przerwał mi. - Znów przeniose się do innego pokoju, znów możemy nie rozmawiać, ale proszę zostań w domu, bez Ciebie moje życie nie ma sensu. - powiedział i spojrzał mi w oczy. Przygryzłam wargę i zamkęłam na chwilę oczy.
- Dobrze, ale robię to tylko dla dzieci. - powiedziałam po chwili. Blondyn wstał na równe nogi i wszedł do garderoby. Usiadłam na łóżku i schowałam twarz w dłoniach.
Co ja mam robić do cholery?
- Wiedz, że Cię kocham. - usłyszałam. Podniosłam głowę i zobaczyłam, że ma w dłoni walizkę. Odwrócił się i wyszedł z sypialni, a ja opadłam na poduszkę i znów zaczęłam płakać.
Jestem bezsilna.
- Mamo. - obok mnie pojawił się Teddy. - Czy Ty i tata się rozwodzicie? - spytał, a ja usiadłam na łóżku i otarłam łzy.
- Teddy, jesteś już dużym chłopcem, więc pownieneś to zrozumieć. - powiedziałam. - Twój tata mnie zdradził i będzie miał dziecko z inną kobietą, co byś zrobił na moim miejscu?
- Nie chcę żyć w rozbitej rodzinie. - mruknął.
- Teddy...
- Nie. - przerwał mi i wyszedł z sypialni.
Nawet moje własne dzieci robią mi takie rzeczy.
***
Lilly znów zjawiła się w naszym domu. Miałam ochotę do niej podejść i wytargać ją za jej włosy. Rozglądała się po holu, aż na dół zszedł Niall.
- Co tu robisz? - spytał.
- Chciałam spytać, kiedy mogę się wprowadzić? - spytała, a ja otworzyć szeroko oczy.
- Wprowadzić?
- Tak, dziecko musi mieć przetrzeń Niall. - uśmiechnęła się i podeszła do niego. Położyła dłoń na jego ramieniu, a on od razu ją strzepnął.
- Na pewno pani się tu nie wprowadzi. - obok mnie pojawiła się Emily.
- To chyba nie Ty tutaj decydujesz. - warknęła.
- Nie takim tonem do mojego dziecka. - syknęłam. Dziewczyna prychnęła i znów spojrzała na Niall'a.
- Ty się tu nie wprowadzisz. - powiedział, a ja delikatnie się uśmiechnęłam.
- Niall, mówiłam Ci, że dziecko potrzebuje przestrzeni.
- Wychowaliśmy czwórkę dzieci w mieszkaniu z trzema pokojami i sypialnią dla nas. - powiedział. - A mieszkanie nie było aż tak duże. - dodał.
No tak, miała być tylko Emily.
Ewentualnie Teddy.
- Nasze dziecko będzie inne. Ono będzie potrzebować wszystkiego co najlepsze. - uśmiechnęła się.
- Zaraz jej przywale. - powiedziała cicho Emily, a ja się zaśmiałam.
- Więc, kiedy Ty się wyprowadzasz? - skierowała się do mnie.
- One się nigdzie nie rusza. - powiedział Niall.
- Jak to?
- Normalnie. Mercy się nie wyrowadza, a Ty się nie wprowadzasz. Proste. - odparł. - A teraz stąd wyjdź. - dodał. - Natychmiast. - syknął, a Lilly prychnęła i wyszła z domu trzaskając drzwiami.
- Następntm razem jej przywale. - powiedziała Ems, a ja z Niall'em się zaśmialiśmy. - Co? Rozbiła mi rodzinę, więc po co mam się powstrzymywać.
No właśnie. Po co się powstrzymywać?
XXXX
Zaczynamy maraton :)
Kto mi pomoże robić skręty na plastykę? 😂😂😂
Marcelina x
CZYTASZ
Horan Family||n.h. ✔
Fanfictiondruga część ''friends'' . Piątka dzieci, zdrada i dużo problemów - to właśnie rodzina Horan. #8 in Losowo - 17.03.2016 #9 in Losowo - 18.03.2016 #4 in Losowo - 24.03.2016