- Mamy gości! - krzyknęła Emily. Zmarszczyłam brwi i wstałam z kanapy, a Niall zaraz za mną. Do salonu weszła nasza córka z Conrad'em, a za nimi Harry i Diana oraz Darcy.
- O mój Boże! - pisnęłam i przytuliłam wysokiego bruneta.
- Też miło Cię widzieć Mercy. - zaśmiał się, a ja odsunęłam się od niego i przytuliłam Diane.
- Zaprosiłam ich, bo razem z Conrad'em musimy wam coś powiedzieć. - odezwała się Emily, gdy Niall witał się z żoną Harry'ego. - Tato, lepiej usiądź. - dodała i spojrzała na mojego męża. Niall usiadł na kanapie, tak samo Harry, a ja i Diana stałyśmy i czekałyśmy co mają nam do powiedzenia nasze dzieci.
- Oświadczyłem się Pana córce. - powiedział Conrad, a ja myślałam, że Niall wybuchnie, lecz tego nie zrobił.
- Tak się cieszę! - krzyknęła Diana i przytuliła swojego syna oraz swoją przyszłą synową.
- Że co on zrobił?! - krzyknął Niall.
- Niall! - skarciłam go. Blondyn oparł dłonie na podłokietniku, a Harry położył swoją dłoń na jego kolanie. Niall położył dłoń na dłoni Harry'ego, a ja miałam ochotę się zaśmiać.
- Będzie dobrze Niall. - powiedział Harry i uśmiechnął się współczującą. - No właśnie, co on zrobił?! - krzyknął brunet.
- Oświadczyłem się Emily. - powiedział spokojnie Conrad. - Będziemy mieć dziecko, chcę żeby była moją żoną.
- Nawet nie zaczynaj Niall. - ostrzegłam. - Miałam dziewiętnaście. - przypomniałam mu i uśmiechnęłam się fałszywie.
- Tato, daj spokój. - mruknął Conrad. - Jestem już dorosły, poradzę sobie. - powiedział, na co Diana się uśmiechnęła.
- W końcu jesteś Styles. - uśmiechnął się brunet.
- A ja jestem Horan i nie zgadzam się z tym. - zaprotestował Niall. Wstał z miejsca i wyszedł z salonu.
- Porozmawiam z nim. - powiedziałam, a Emily posłała mi lekki uśmiech. Wiedziałam, że ją to boli. Własny ojciec jest przeciwny jej szczęściu. Rozumiem, jest jego pierworodną córką, ale Emily jest już dorosła i wie co robi, a Conrad nie jest złym chłopakiem. Są razem odkąd Emily skończyła piętnaście lat i zdążyłam poznać tego chłopaka. Widziałam w nim Niall'a, który troszczył się o wszystkie swoje dziewczyny. Wiedziałam, że przemówię mu do rozsądku, ale będę musiała się nieźle namęczyć. Stanęłam przed drzwiami sypialni i odetchnęłam głęboko.
Żeby tylko go nie uderzyć, żeby tylko go nie uderzyć.
Weszłam do środka i zobaczyłam blondyna, który stał przy oknie, a dłonie trzymał w kieszeni spodni.
- Niall. - odezwałam się, a on ani drgnął. - Niall, spójrz na mnie. - powiedziałam, a Irlandczyk odwrócił się do mnie, a w jego oczach dostrzegłam łzy.
- Proszę przestań. - powiedział, a ja bez słowa podeszłam do niego i przytuliłam się do mojego męża. - Dlaczego to takie trudne? - spytał.
- Co?
- Pozwolić jej odejść. - odpowiedział.
- Ona nie odchodzi, Niall. Zakłada swoją rodzinę, ale zawsze będzie Twoją córką, nie zależnie od tego czy będzie tutaj mieszkać czy na drugim końcu świata. - spojrzałam na niego. - A teraz idź tam, przeproś ją oraz Conrad'a i pogratuluj im, bo wiem, że w głębi serca Cię to cieszy.
- Nie ciesz...
- Niall, znam Cię. - przerwałam mu. - Otrzyj łzy kobieto i idź na dół. - powiedziałam żartobliwie, a on się zaśmiał. Odsunęłam się od niego i wyszłam z sypialni, a Niall doprowadził się do porządku i wyszedł za mną. Zeszliśmy na dół i weszliśmy do salonu, gdzie Teddy zajmował się młodszym rodzeństwem, a rodzina Styles i Emily siedzieli na kanapie.
- Tato. - odezwała się Emily. - Kocham Conrad'a i...
- Wiem. - przerwał jej. - Zrozumiałem, okej? To trudne pozwolić Ci odejść, ale wiem, że go kochasz i musisz w końcu się ode mnie odciąć. - powiedział, a Emily wstała z kanapy i przytuliła Niall'a.
- Kocham Cię tato.
- Kocham Cię Ems.
XXXX
Zawiodłam was, przepraszam :(
Taki krótki, ale nie mam pomysłu na dłuższy.
Już niedługo żegnamy się z rodzinką Horan :'(
Marcelina x
CZYTASZ
Horan Family||n.h. ✔
Fanfictiondruga część ''friends'' . Piątka dzieci, zdrada i dużo problemów - to właśnie rodzina Horan. #8 in Losowo - 17.03.2016 #9 in Losowo - 18.03.2016 #4 in Losowo - 24.03.2016