Herosi pogrupowali się a Chejron z Relivią i pretorami stał się dowódcą Olimpijskiej Obrony Manhatanu. Ta. OOM. Ja za to bez Leny jak i Nica. Nie chciałam ich narażać jak też uznałam że lepiej przydadzą się na dole.
Słodka Leti się wkurzyła. Szuka zemsty jak jej kochana mamusia. Tatuś będzie dumny.
I co z tego że zmieniłam się w feniksa. Perses zrobi wszystko aby wyprowadzić mnie z równowagi.
A wiesz jak fajnie tu jest z twoją kochaną siostrą Biancą?
Zaczęłam szybciej uderzać skrzydłami. Empire State Bulding był już. Wylądowałam przed wejściem.
A mała Leti wie gdzie iść?
Zaczęłam iść w stronę windy.
Oj zimno. Budynek dobry ale nie w górę.
Myślałam że zaraz wybuchnę gniewem. Nie jest na Olimpie czyli gdzie. Rozglądam się. Mapa. Mają piwnice.
Tak kochaniutka. Piwnice. Koleżanka jak ja nie może doczekać się.
Schodzę jak najszybciej po schodach. Tupot moich stóp roznosi się po stopniach a echo potęguje je. Widzę światło. Podchodzę do drzwi. Żywa Bianca przywiązana do ściany. Włosy potargane krew cieknie z ust.
-Witaj Leti. Miło znowu spotkać się. -Pojawia się z tyłu.
Postawny mężczyzną z niewielką siwizną. Na twarzy ma szramy z walk o przetrwanie w Tartarze. Ciemnofioletowe oczy wąskie usta ciemna cera. Ubrany w granatowe jeansy w kroju dzwonów i podarty czarny podkoszulek.
-Nie ufaj mu Leti! -krzyczy Bianca
-Nie prszeszkadzaj! -Uderza ją.
-Przestań! -widzę odcisk ręki tytana na jej twarzy.
-Wszystko w porządku? -Pytam ją czule.
-Bywało gorzej. -Odpowiedziała.
Zaczęłam wycierać jej krew z twarzy gdy nagle złapał mnie w talii.
-No koniec miłych przywitań. -Trzymał mnie mocno.
-Postaw mnie! -Krzyczałam i wierciłam się.
-Jesteś jedyną przeszkodą w moim planie więc muszę cię jakoś uziemić. -zachichotał.
-Pozwolę ci na wszystko ale ją wypuść. -błagałam.
-Wiesz co? Nie mogę. Za dużo wie. -znów zachichotał.
Rzucił mną o ścianę. Dostałam lekkich zawrotów głowy a następnie przykuł mnie obok Bianci spiżowymi kajdanami.
-Wiecie że jesteście bardzo podobne? Mógłbym was przez pomyłkę pomylić. -Jak zwykle zachichotał.
-Persesie odkąd tak ożywiasz umarłych? -Uśmiechnęłam się hamsko.
-Wiesz że mam na pieńku z Olimpijczykami a im bardziej ich wkurzę tym lepiej.
-Tak. Bo nie dali ci ożenić się z Selene po tym jak rozstałeś się z tamtą. Ale to nie ma sensu. -Czaruje kajdany Bianci tak aby potem łatwiej mogła uwolnić się a przy okazji zagaduję go.
-Ona była testem. Zamierzam wskrzesić każdego! Ludzie staną się moim niewolnikami herosi pomagierami a bogowie więźniami! -zaśmiał się diabelsko.
-uuu. Postępy. Śmiejesz się a nie chichoczesz.
-Mam dosyć ciebie. Byłaś tylko marionetką do zdobycia władzy. -Uderza mnie w twarz.
Wychodzi. Boli mnie twarz boli mnie to jak mnie porzucił. Ufałam mu ale potem jak dowiedziałam się jak mnie upokorzył i wykorzystał znienawidziłam i poprzysięgłam na nim zemstę! I to okrutną!
CZYTASZ
Zapomnienie jest wśród nas
FanfictionCzy mogło być tak że zapomniano o bogini? Nikt jej nie znał? Tak to ja. Sama bogini zapomnienia zaklęta w Hadesie. Uśpiona lecz ten czas minął. Rzeka osłabnęła a ja rozbudziłam się. Kim jestem? Lete. Córka samego Hadesa i Nemezis. Bogini zapomnienia