40 rozdział - Koniec. Poświęcenie jest godne wysławiania.

1.4K 128 28
                                    

Ten sam wąwóz gdzie spotkałam go. To tu po raz pierwszy zachęcił do poznania tego.

-Zabiję tego skurwisela! Zabiję! -wrzeszczała Bianca nad przepaścią.

-A myślałam że tylko Ares nauczył mnie takich słów. -powiedziałam do siebie.

Mechanizm bardzo przemyślany jak na takiego nic nie znaczącego bożka sprzed wielu tysięcy lat. Sznur obciąć? Nie. Nie chcę Bianci jako plamy w Tartarze. Przesunięcie żurawia? Nie. Zabetowany. Wciągnąć linę? Nie. Jest pokryta trucizną od mojej strony. I co ja mam zrobić?

- Bianca nie wiem jak cię tu ściągnąć na ziemię. - Oznajmiłam

-Oberwie od mnie ten kretyn na brodę Hadesa. Oberwie! -klnęła dalej.

Tak. Wszystko na mojej głowie.

Zerknęłam w wąwóz. Zimny wiatr porwał moje włosy do góry. Przetarłam oczy.

Uwolnij mnie...Nauczyłem cię tyle...
Nadal jego głos z wąwozu słyszałam. Czemu to wszystko jest takie trudne czemu?

-Bianca Lena Nico... -szepczę do siebie.

Oni mnie potrzebują...Potrzebują mnie Olinpijczycy. Mnie...

-Bianca! Zamienię ciebie w ptaka dssz radę? -krzyczę.

- Na jasne majtki Hery Lete ja mam lęk wysokości!

-No super. -mruknęłam.

No i co tu zrobić? Co...

Podfruwa Sophii. Piękna smoczyca.

Może pomóc? Zapytała

- Jasne przyda się. -wskoczyłam z gracją na grzbiet.

Podfrunęłam z nią po Biancę. Odciełam i sfrunęła na dół.

- Jak ja tylko... -znów zaczęła.

-Wiem. Pokonamy go razem. - podałam jej broń.

Pobiegłyśmy razem na Olimp. Persesie nie licz na litość.

***
Olimp. Witajcie w żłobku. Przez ten czas bogowie stali się niemowlętami. Niedługo świat zniknie. Pogoda wariuje duchy krążą po ziemi. Potwory atakują. Morza i oceany wylewają się z swoich granic.

- Jeśli nie teraz to nigdy! -krzyknęłam.

- Za Olimp! -krzyknęła Bianca.

Poczułam znów przypływ sił. Aura otaczała mnie. Olimp i Olimpijczycy pomagali na swój dziwny sposób.

Perses siedział na swym tronie. Słuchał muzyki. Ta...

-Perses! -zaatakowałam.

Miecz Hadesa odleciał paręset metrów stąd.

-Ooo wróciłaś. -zdjął słuchawki.

- Koniec twojej zabawy idioto. -warknęłam.

-No na prawdę?

- Tak!

Mgła zaczęła otaczać go. Zamknęła go w ciasny kokon a ja opadłam na posadzkę.

-Wiedziałem. I tak wygrałem. Teraz jak odczarujesz bogów znikniesz jak Pan. -zachichotał z wewnątrz kokonu.

Po raz pierwszy miał rację. Nie mam na tyle sił.

-Lete. -Szepnęła Bianca.

-Nie...Ja muszę... -ledwo mówiłam.

-Nie...-płacze.

Odsunęła się.

Zaczęłam recytację słów antyzaklęcia.

Pamięci droga wspomnień moc
To co istnieje to co jest
Czas by świat poznał mnie
Bóstwo człowiek i stworzenie
Każdy mnie pozna każdy będzie znał
W tym najbliżsi memu sercu
Przywróć wszystko to co znali o mnie w tym świecie
Nawet to co kocham ja i oni też

Popłynęły łzy. Chociaż będą mnie pamiętać. Odpłynęłam w nicość.

Dawno nie pisałam. Dużo lekcji szkoły. Po prostu czasu nie miałam. Ale teraz majówka więcej czasu i zamierzam w ciągu tego tygodnia zakończyć tą książka i dziękuję że ta książka zyskała ponad 18 tys. Więcej niż moja pierwsza książka. Ja na prawdę dziękuję że podoba się wam moja twórczość.
Ps. Wam też zniknęli obserwatorzy? Miałam 180 a teraz ani 1 tak więc gdy ktoś dał mi follow niech sprawdzi czy nadal jest.
*Mindalan

Zapomnienie jest wśród nasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz