Następnego dnia, gdy się obudziłam poczułam pulsujący ból głowy. Podniosłam się z podłogi w salonie, bo to tam się obudziłam i ruszyłam do kuchni, by znaleźć jakieś tabletki przeciwbólowe. Gdy już znalazłam to czego szukałam do dwóch osobnych szklanek nalałam wodę i chwyciłam dwie tabletki, po czym ruszyłam z powrotem do salonu, gdzie właśnie przebudziła się moja przyjaciółka. Podałam jej pigułkę i szklankę z wodą, po czym równocześnie połknęłyśmy lekarstwo. Dziewczyna w ramach podziękowania posłała mi ciepły, trochę krzywy uśmiech.
Gdy zobaczyłam, że na stoliku przede mną leżą cztery butelki po winie spojrzałam pytająco na dziewczynę. Mimo, że bardzo chciałam, nie mogłam przypomnieć sobie wydarzeń minionego wieczora. Pamiętam tylko do momentu, w którym Sara postawiła przede mną drugą butelkę alkoholu. - Pamiętasz coś? - zapytałam nie tak głośno jak chciałam. Bolało mnie też gardło na co wcześniej nie zwróciłam uwagi. Dziewczyna w odpowiedzi pokręciła przecząco głową i dodała:
- Nie, ale cholernie boli mnie gardło.
- Mnie też - zgodziłam się.
- Bolą was gardła, bo wypiłyście całe cztery butelki wina, a jak wróciłam do mieszkania to skakałyście po sofie i fotelach śpiewając jakieś cholerne smutne piosenki miłosne na przemian z płaczem i śmiechem. Mogę wiedzieć co się stało? I gdzie są Ethan i Minho? - do pomieszczenia weszła Jessica, po czym przystanęła przed nami ręce umiejscawiając na biodrach.
- Już ich nie zobaczysz... - Odpowiedziałam nie ukrywając smutku.
- Czem... O cholera! Dlaczego zerwaliście? Obydwie? I to w tym samym czasie? Niby dlaczego?! - dziewczyna wytrzeszczyła oczy, odsunęła nieco stolik i usiadła po turecku przed nami.
- Mogę się iść najpierw wykąpać? Czuje na sobie wino. - Powiedziałam wskazując na koszulkę całą zabarwioną na różowo.
- Jasne, ale jak tylko się wykąpiecie to od razu o wszystkim mi mówicie, zrozumiano?!
- Tak, mamo. - Odpowiedziałyśmy jednocześnie podnosząc się z miejsca.
Prysznic zajął mi pół godziny. Starałam się wszystko robić najwolniej jak potrafiłam byleby odwlec rozmowę z Jess. Nie chciałam opowiadać o tym jak rozstałam się z Ethanem, bo jest to dość bolesne, ale wiem, że dziewczyna nie da mi odporu dopóki wszystkiego jej nie powiem. Tak więc jak tylko z powrotem znalazłyśmy się we trzy w salonie zaczęłam swoją wypowiedź. Powiedziałam im dokładnie wszystko, łącznie z kwestią związaną z pojawieniem się Jacka, co planowałam pominąć, bo nie mówiłam o tym Sarze, gdy poprzedniego dnia się jej zwierzałam, ale wysiliłam się na szczerość. W końcu są moimi przyjaciółkami, przed nimi nic na długo się nie ukryje. Po tym, gdy ja skończyłam swój wywód opowiadać zaczęła Sara.
- Nie wiem co mam powiedzieć. Nie będę mówić, że to bardzo dobrze, bo obydwoje byli dupkami itepe itede. Wiem jak mocno ich kochacie. Nie powiem też, że mi przykro, bo to głupie słowa pocieszenia. Po prostu was przytulę. - Posłała nam lekki uśmiech i zbliżyła się do nas w ramach grupowego uścisku, który nie trwał zbyt długo, bo kilka sekund później rozległ się dzwonek do drzwi. Zanim Jess zdążyła otworzyć drzwi otworzyły się, a do środka wszedł Joshua. To co mnie zdziwiło to to, że na przywitanie ze swoją dziewczyną nawet jej nie pocałował. Po prostu się do siebie uśmiechnęli. Chłopak bez żadnych pytań poszedł do kuchni, otworzył lodówkę, wyciągnął z niej karton soku, po czym nalał go sobie do szklanki i usiadł na fotelu w salonie. Jego zachowanie trochę mnie zdziwiło, ale nie odzywałam się. Wszystkie patrzyłyśmy na niego z rozszerzonymi źrenicami obserwując jego poczynania. Wcześniej, gdy nas odwiedzał nie zachowywał się w ten sposób. Co się zmieniło?
CZYTASZ
YOU TOOK MY SOUL AWAY ✔
JugendliteraturChloe Rose po dołączeniu do Victory High odnalazła szczęście - chłopaka i przekonała się kto jest jej prawdziwym przyjacielem. Czy teraz, po ukończeniu liceum dziewczyna będzie w stanie prowadzić normalne, wymarzone przez nią życie? Po pewnych wydar...