Rozdział 12

2.1K 146 10
                                    

Biegliśmy już jakiś czas, zastanawiałam się czy Markus kiedyś się zatrzyma. Miał w sobie tyle siły, zazdrościłam mu, w życiu codziennym nie byłam taka, byłam raczej spokojna, miałam nadzieje że kiedy już będę tym wilkiem to się zmieni.
Markus zaczął zwalniać, poczułam ulgę, moje nogi nie dawały już znaków życia.

-No jak na szczeniaka to jesteś nawet szybka.

-Jakiego szczeniaka?

-Tak się mówi na tych co dopiero zostali ugryzieni i nie przeszli pierwszej przemiany.

-Powiedz mi skąd w tobie tyle siły?

-Nie jestem taki jak Luke czy Chris, lubie to że jestem wilkiem, a oni nie.

-A Ron?

-On często zmienia zdanie, raz to lubi a raz nienawidzi, typowy nastolatek.

-Nastolatek?

-Ron ma szesnaście lat.

-Myślałam że jest w waszym wieku. Jak to się stało że się kumplujecie?

-A co to takie dziwne że buja się z nami?

-Nie no raczej chłopaki w waszym wieku wolą spędzac czas z rówieśnikami.

-Ron przyjaźnił się z Amy. Po jej śmierci był przybity, więc pewnego dnia zabraliśmy go na miasto no i tak zostało.

-To miłe z waszej strony.

-Polubiliśmy go, ale nie wiedzieć czemu najbardziej przywiązał się do mnie.

-Tak?

-Sam to powiedział, jesteśmy dla niego jak rodzina. Śmiał się z nas, mówił że ja jestem jego bratem, Luke ciągle pouczającą mamą a Chris to wiecznie wkurzony tata- zaczeliśmy się śmiać, kiedy tak na nich patrzyłam żeczywiście wyglądali jak rodzina, zastanawiałam się czy znajdzie się w niej dla mnie miejsce.

-Jesteście rodziną, może nie jakąś standardową ale rodziną.

-No jesteśmy. Clary tak właściwie to ja nic o tobie nie wiem. Powiedz mi jak to się stało że twoja mama jest z Rickiem?

-No chodzą ze sobą już jakiś czas ale że mieszkaliśmy w Bostonie obiecałam mamie że po skończeniu szkoły się tu wprowadzimy.

-Miło z twojej strony.

-Chciała tego.

-A jak to się stało że twoi rodzice nie są razem?

-Kiedy miałam siedem lat jechaliśmy z tatą samochodem, mieliśmy wypadek. Lekarze nie dawali nam żadnych szans, niestety tylko ja przeżyłam.

-Jejku, to straszne.

-Wiem. A jakiś czas temu mama poznała Ricka no i jestem tutaj.

-Dobrze że tu przyjechałaś- ktoś cieszy się z mojego przyjazdu?

-Dlaczego?

-Chris zmienił się odkąd cię poznał.

-W jakim sensie?

-Cały czas o tobie mówi i co najlepsze nie jest to nic złego, no i chodzi jakiś szczęśliwszy, nie był taki od śmierci Amy.

To co powiedział Markus było takie dziwne, co taki arogancki Chris mógł do mnie czuć że sprawiałam że jest lepszy i weselszy? Nie wiedziałam tego, ale wiedziałam że Chris we mnie też wywołuje dziwne uczucie jakiego jeszcze nie znałam, to było bardzo przyjemne uczucie, chciałam patrzeć na niego przez cały czas.

-Dobra Clary jest już późno, zaprowadzę cie do głównej drogi tam czeka Chris- przez ten cały trening i rozmowy straciłam poczucie czasu, było już ciemno.

Szliśmy leśną drogą, poczułam się senna. Oczy same zaczęły się zamykać, byłam bardzo zmęczona tym bieganiem.

-Markus, ile jeszcze będziemy szli? Nie mam już sił...- i upadłam na ziemie. Poprostu zamknęłam oczy i nie było już nic, poprostu zasnęłam.

____________________________________

Usłyszałam dźwięk samochodu, byłam pewna że gdzieś jadę. Otworzyłam oczy, przez chwile wszystko było zamazane. Poczułam zapach męskich perfum, tak dobrze mi znanych. Odwróciłam się, obok mnie siedział Chris i prowadził auto. Usiadłam prosto i spojrzałam na niego, wyglądał na zdenerwowanego.

-Hej Chris, co się stało?- Chris nadal był poddenerwowany, zatrzymał się na uboczu.

-Prosiłem go żeby cię tak nie męczył, żeby nic ci się nie stało, a ten pajac jak zwykle mnie nie słuchał- Chris był nawet seksowny jak się denerwował, to było miłe że się o mnie martwił.

-Chris- odwrócił się w moją stronę, uśmiechnęłam się do niego zrobił to samo.

-Jak ja cie nienawidze- powiedział to z uśmiechem na ustach.

-Dlaczego?

-Bo nie mogę być zły kiedy ty się uśmiechasz- zaczeliśmy się śmiać. Chwile potem Chris ruszył i pojechaliśmy do domu. Mimo tych treningów i zmęczenia byłam szczęśliwa. Chris sprawiał że moje życie było lepsze, tylko nie wiedziałam dlaczego.

ClaryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz