Rozdział 22

1.5K 105 1
                                    

Tak, znam go doskonale. Znam te oczy...chociaż teraz prawie złote to znam je doskonale.

-Chris co ty tu robisz?

Nim zdołałam się obejrzeć Chris stał już na nogach i uśmiechał się do mnie.

-Gdzieś się wybierasz?

-Tak, chciałam poznać okolicę. Idziesz ze mną?

-Martwie się żeby nic ci się nie stało ale mam jeszcze dużo roboty w domu. Wróć niedługo dobrze?

-Dobrze, miłej pracy.

-Miłego spaceru, uważaj na siebie.

Chris poszedł w stronę domu, ruszyłam dalej leśną drogą.
Szłam tak jakiś czas. Nawet nie wiedziałam ile.
Droga zaczęła się rozszerzać i nagle zobaczyłam przed sobą jezioro. Nie było jakieś duże. Na powierzchni unosiła się warstwa lodu. Podeszłam do brzegu. To wszystko wyglądało tak pięknie.

Gdzieś w oddali usłyszałam szelest. Automatycznie odwróciłam się do tyłu, myślałam że to Chris, ale nikt za mną nie stał. Popatrzyłam przed siebie, rozglądałam się na boki.

Usłyszałam jakieś warknięcie w oddali. Na drugin końcu jeziora stał ogromny szary wilk. Nie był to żaden z nas. Nagle zniknął gdzieś między drzewami. Usłyszałam czyjś krzyk. Nie zastanawiałam się, momentalnie zmieniłam skórę i pobiegłam na czterech łapach przez sam środek jeziora. Gwałtownie zatrzymałam się gdy szary wilk wychylił się zza drzew, a po chwili znowu zniknął. Usłyszałam pęknięcie, dopiero teraz zorientowałam się że stoje na środku jeziora. Znowu byłam sobą gdy lód zaczął pękać. Biegłam ile sił w nogach do grzegu ale nie zdąrzyłam. Poczułam lodowatą wodę i zamknęłam oczy.

ClaryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz