Usłyszałam czyjś głos, ale nie mogłam otworzyć oczu. Czułam straszny ból z tyłu głowy i dotyk w tamtym miejscu, jakby ktoś chciał załagodzić ból.
Otworzyłam powoli oczy. Leżałam na łóżku w pokoju Chris'a. Poczułam że moja głowa leży na kimś. Podniosłam się delikatnie i zobaczyłam zapłakanego Chris'a.-Clary! Przepraszam cię ale musiałem to zrobić! Wybacz mi!- przez moment nie wiedziałam o co mu chodzi.
-O czym ty mówisz?- Chris przysunął się do mnie i mnie przytulił delikatnie masując tył mojej głowy.
-Uderzyłem cię kiedy chciałaś skoczyć na Markusa. Jesteś już po pierwszej przemianie. Nie chciałem żebyś zrobiła mu krzywdę.- Chris miał racje. Teraz kiedy o tym pomyśle to nie chciałabym mieć żadnego człowieka na sumieniu.
-Chris spokojnie, nic się nie stało, dziękuje.- miał tak zdziwioną minę.
-Dziękujesz za to że przywaliłem ci w głowę?!
-Nie, dziękuje że mnie powstrzymałeś. Nie chciałam go mieć na sumieniu. Najlepszą karą dla niego będzie to że musi z tym żyć.- Chris delikatnie się uśmiechnął. Szczerze to widziałam pierwszy raz jak chłopak płacze.- Chris? Tak właściwie to co stało się potem?
-Kiedy upadłaś natychmiast do ciebie podbiegłem. Markus to wykorzystał i uciekł.
-Nie chce go więcej widzieć na oczy.
-Dzwoniłem do Ron'a i Luke'a, niedługo tu będą.
-Dobrze.- Chris wstał i wyszedł z pokoju. Głowa bolała mnie dalej. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Markus dla mnie już nie istniał.
Minęło około dwadzieścia minut. Usłyszam dzwonek do drzwi i głos chłopaków. Wyszłam z pokoju i pierwsze co zobaczyłam to Ron'a ze zmarwioną miną.
-Clary! Nic ci nie jest?!- podbiegł do mnie i podniósł mnie. Mimo że był ode mnie młodszy to miał w sobie dużo siły.
-Wszystko okej, nie musisz się martwić.- Ron postawił mnie na ziemi. Kiedy to robił widziałam że Chris jest czymś zdenerwowany, cały czas przyglądał się Ron'owi. Podszedł do mnie Luke.
-Hej Clary. Jak się czujesz?
-Dobrze. Nadal nie mogę uwierzyć w to co zrobił Markus.
-Dla nas to też był szok.- wszyscy usiedliśmy na kanapie i rozmawialiśmy. Chris nadal był zdenerwowany, pomyślałam że nie będę go o to pytać przy chłopakach i zaczekam do wieczora. Ten dzień był dziwny i może troche smutny, ale cieszyłam się że wszyscy są tu ze mną.
Siedzieliśmy tak już dłuższy czas. Nagle Luke wtrącił.
-Więc jesteś już po pierwszej przemianie. Markus to morderca. Rick cie zostawił. Co z tym wszystkim zrobimy?
-Nie wiem. Przemiana to nic wielkiego dam radę.- Chris cicho zaśmiał się pod nosem.
-Tak, ostatnio też dałaś radę. Prawie zabiłaś Markusa. Co jeśli znowu przytrafi ci się taka sytuacja.- wkurzyło mnie to co powiedział.
-Spokojnie, drugi raz nie zabije mi matki.- nastała chwila ciszy. Po krótkim czasie Ron wtrącił.
-A tak właściwie to co zrobimy z Markusem?- znowu chwila ciszy którą po chwili namysłu przerwałam.
-Wiem że nie chce go widzieć na oczy, i nie chce tu zostać. To miasto...chce to wszystko zostawić za sobą.- chłopaki patrzyli na mnie tak jakby ich to nie dziwiło, Luke odezwał się pierwszy.
-Wyjedziemy?
-Nie zrobie wam tego. To wasz dom.
-Clary albo wszyscy albo wcale.
-No a Ron, nie jest pełnoletni. Nie zostawimy go tu.- Ron szybko przyłączył się do rozmowy.
-Nie chce tu zostać. Nic mnie tu nie trzyma. Mieszkam u wujka, mama zginęła razem z ojcem dwa lata temu. Wujek jest straszny więc nie ma problemu jeśli chodzi o wyjazd.- ten pomysł był tak strasznie głupi.
-A co z mieszkaniem? Jak wy to widzicie?- Chris się wtrącił.
-Ron zamieszka z Luke'iem a ty ze mną. Ja i Luke łatwo znajdziemy pracę a wy w tym czasie gdy nas nie bedzie spędzicie czas na treningach. Jesteście jeszcze nowicjuszami, musicie pierw nad sobą zapanować a potem układać sobie normalne życie. Lepiej bedzie dla was jak na jakiś czas bedziecie dalej od otoczenia.- Luke zaczął mówić.
-Chris ma racje. Tak będzie najlepiej. Tylko zostało nam jedno, gdzie się wynosimy?- nastała cisza, po jakimś czasie postanowiłam się odezwać.
-Alaska!
____________________________________
Wiem że dawno nie było ale brak weny to ZŁO xd
![](https://img.wattpad.com/cover/65636494-288-k450347.jpg)
CZYTASZ
Clary
FantasyMinęło jedynaście lat od śmierci ojaca Clary w wypadku. Jej matka układa sobie życie na nowo ze swoim partnerem Rickiem. Po skończeniu szkoły Clary i jej matka przeprowadzają się do Portland by z nim zamieszkać. Tam Clary poznaje Chrisa który skrywa...