Rozdział 3

4.2K 233 17
                                    

Był ciepły wieczór kiedy dojechałyśmy do Postland. Kiedy wyjechałyśmy z domu bałam się nowego otoczenia, ale strach minął, teraz byłam podekscytowana.
Pierwsze co mnie ucieszyło w nowym otoczeniu to fakt iż niedaleko był las. Kochałam spacery a las to miejce odludne gdzie można spokojnie pomyśleć.

Wjechałyśmy na podjazd, czekał tam na nas już Rick i jakiś chłopak. Nie wiedziałam kto to jest, Rick nie miał dzieci więc to napewno nie był jego syn. Wysiadłyśmy z auta, Rick przywitał się z mamą a potem ze mną. Lubiłam go, był miły i zabawny, zawsze fajnie mi się z nim gadało.

-Moje drogie panie to jest Chris, pomaga mi w pracy i w domu, Chris to moja partnerka Anna i jej córka Clary- Chris podał mojej mamie rękę z miłym uśmiechem, kiedy jednak witał sie ze mną nie był już taki przyjemny.- Clary, Chris pokaże ci twój pokój.

-Okej.- weszliśmy z Chrisem do domu. Był bardzo ładny i przytulny, czułam że szybko się tu zadomowie. Poszliśmy na górę, Chris pokazał mi łazienkę a potem mój pokój.

-Zaraz przyniosę ci twoje rzeczy- miał już wyjść kiedy krzyknełam.

-Dziękuje- Chris odwrócił się w moją stronę kiedy na mnie patrzył jego mina była obojętna, popatrzył w podłogę, widziałam że się uśmiechnął na ten widok też się uśmiechnęłam.

Podeszłam do okna, było dość gorąco, otworzyłam je i zdjełam bluze. Kiedy miałam ręce w górze i nic nie widziałam Chris wszedł do pokoju. Spojrzałam na jego buzie, uśmiechał się, kiedy to robił wyglądał jak łobuz i cwaniak, pod jakimś względem było to słodkie.

-Ile masz wlaściwie lat co?- patrzył na mnie nadal z tym głupim ale i słodkim uśmiechem.

-Osiemnaście, a ty?- Chris nagle się zaśmiał- Co?

-Nic, ja mam dziewiętnaście. Nie wyglądasz na swój wiek jesteś raczej malutka.- chciał ze mnie drwić, prosze bardzo umiem się odgryźć.

-Nie słyszałeś o tym że małe jest piękne?- Chris spuścił głowe i zaśmiał się.

-Jak widać są wyjątki- zaczął się śmiać. Jak on mógł być tak arogancki i jednocześnie tak pociągający?- Ja już ide, narka.

-Pa- i Chris wyszedł. Był dziwny i jednocześnie przystojny. Zastanawiałam się dlaczego był dla mnie taki arogancki, już przy pierwszym przywitaniu widać było że nie przepada za mną. Nie miałam jednak siły by się nad ttm zastanawiać położyłam się i momentalnie zasnęłam.

ClaryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz