Od naszej ostatniej rozmowy nie robiliśmy nic innego niż pakowanie się i załatwianie spraw związanych z wyprowadzką.
Z jednej strony cieszyłam się że uciekne z tego przeklętego miejsca ale z drugiej nie chciałam żeby chłopaki rezygnowali ze swojego życia.
To był ciężki wybór ale przetłumaczyłam sobie że to ich decyzja i do niczego ich nie zmuszam.Przygotowania trwały dwa tygodnie. Załatwianiem spraw z mieszkaniami i pracą zajeli się Luke i Chris a ja i Ron pakowaliśmy nasze rzeczy.
Najgorzej było z załatwieniem szkoły dla Ron'a, miał dopiero 15 lat i musiał się dalej szkolić mimo tego że bardzo protestował.Chłopaki znaleźli dwa piękne domki blisko lasu co bardzo mi odpowiadało. Leżały niedaleko siebie a do okoła nie było żadnych ludzi. Daleko od ludzi mogliśmy chociaż częściowo być sobą.
Naszą ostateczną decyzją było porozmawianie z wujkiem Ron'a. Było to trudniejsze niż sama ucieczka bo nie wiedzieliśmy jak on zareaguje.
Z tego co mówił Ron jego wujka interesują tylko pieniądze i z chęcią by go oddał żeby nie mieć problemu. Mimo wszystko bałam się jak to wszystko się potoczy.*Dwa dni przed wyjazdem*
-Ale wy nie musicie do niego iść, przecież on nawet nie zauważy różnicy.- Ron upierał się całą drogę abyśmy zrezygnowali, ale woleliśmy zrobić to bardziej legalnie.
-Ron uspokoisz się? Chcemy wyjechać w spokoju. Jeśli wszystko będzie dobrze Luke zostanie twoim prawnym opiekunem.
-Ale w jaki sposób?!
-Wystarczy że twój wujek pojedzie z Luke'iem do pewnego miejsca i wpisze go do dokumentu jako prawny opiekun.
-I jak niby chcecie nakłonić do tego mojego wujka?- nagle Chris się zatrzymał i powiedział.
-Spokojnie, troche słyszałem o twoim wujku...wystarczy mieć dużo pieniedzy.
-Jakoś tego nie widze.- zaczęłam go uspokajać.
-Ron, ogarnij się. Ja też się boje ale nie chce mieć potem problemów. Jakby policja dowiedziała się że nie jesteśmy twoimi opiekunami to by nas zamkneli.
Przez resztę drogi Ron nic nie powiedział, chociaż było widać strach w jego oczach. Ja też się bałam reakcji jego wujka ale nimo wszystko warto było spróbować.
Byliśmy już na wsi, pod domem Ron'a. Pierwsze co zobaczyliśmy to starszego mężczyzne pracującego na dworze. Nie wyglądał na zbyt przyjemnego. Na samą myśl że to z nin będziemy romawiać robiło mi się niedobrze.
Weszliśmy na podwórze co mężczyzna momentalnie zobaczył.-Czego wy tu chcecie?- postanowiliśmy przed wyjazdem że to Luke będzie rozmawiał więc to on pierwszy się odezwał.
-Witam! Ja jestem Luke a to Chris i Clary. Przyszliśmy w sprawie Ron'a.- starzec popatrzył na Ron'a z zastanowieniem.
-Co ten smarkacz znowu narobił?!
-Nic, czy możemy chwile porozmawiać?- starzec patrzył na nas z niepewnością w oczach, po chwili namysłu odezwał się.
-Niech będzie. Chodźmy do środka.
Po chwili siedzieliśmy już na kanapie w małym salonie. Nie był to jakiś super nowoczesny dom ale był zadbany i czysty.
-Więc o czym chcieliście rozmawiać?
-Jesteśmy przyjaciółmi Ron'a.
-Wyglądacie mi na troche statszych od niego.
-Tak, jesteśmy już pełnoletni.
-Rozumiem, ale przejdźmy już do rzeczy mam mało czasu.
-Dobrze. Chodzi więc o to że chcieliśmy wyjechać, już raz na zawsze. I chcieliśmy zabrać Ron'a z nami. Jest jednak mały kłopot, nie jest pełnoletni i musi być z nim prawny opiekun. Chcieliśmy pana prosić aby zapisał mnie jako jednego z prawnych opiekunów Ron'a.
-Słucham?! Wy smarkacze nie macie już co do roboty.
-Zapłacimy panu, i to sporo.- mężczyzna na samo słowo "pieniądze" złagodniał.
-Zapłacicie powiadasz. Przyznam że smarka chciałem się pozbyć od dawna ale nie było jak. Chce za niego pięć tysięcy.- nogi miałam jak z waty. Nie wiedziałam co teraz zrobimy. To była taka duża suma. Nastała chwila ciszy, po czym Chris się odezwał.
-Zgoda!- papatrzyliśmy po sobie z Luke'iem. Byłam w szoku. Skąd on weźmie tyle pieniędzy.
-No i to mi się podoba! Jutro widzę pieniądze i jedziemy do urzędu.- mężczyzna zwrócił się do Ron'a- A tobie...radzę się pakować.
Następnego dnia Chris, ja i Luke pojechaliśmy do domu Ron'a. Ja i Ron pakowaliśmy jego rzeczy a Chris, Luke i mężczyzna załatwiali sprawy w urzędzie.
Po paru dniach przyszło pismo ze zgodą o przydzielenie Luke'owi praw do Ron'a. Byliśmy gotowi do wyjazdu.
CZYTASZ
Clary
FantasyMinęło jedynaście lat od śmierci ojaca Clary w wypadku. Jej matka układa sobie życie na nowo ze swoim partnerem Rickiem. Po skończeniu szkoły Clary i jej matka przeprowadzają się do Portland by z nim zamieszkać. Tam Clary poznaje Chrisa który skrywa...