Biegałam po lesie, pełna energii i szczęścia. Czułam się doskonale. Wiatr rozwiewał moją białą sierść. Czułam jak śnieg topi się pod moimi łapami.
Nagle zobaczyłam że obok mnie nie ma Rona. Zatrzymałam się i zaczęłam rozglądać. Na około były tylko drzewa białe od śniegu. Usłyszałam dźwięk podobny do łamania gałęzi, dobiegał gdzieś z przodu. Rozglądałam się gdy nagle go zobaczyłam. Między drzewami stał biało-szary wilk, patrzył prosto na mnie. Mogłoby się wydawać że przenika mnie wzrokiem, że próbuje wyczytać moje myśli. "Czym ty do cholery jesteś" pomyślałam. Wilk szedł w moją stroną, pierw powoli i niepewnie. Potem szedł już normalnie, jakby mnie znał, nie bał się.
Teraz stał już na wyciągnięcie ręki. Patrzył mi głęboko w oczy. Nagle zawył podnosząc głowę do góry.
Wystraszyłam się, zrobiłam kilka kroków do tyłu. Wilk znowu na mnie patrzył. Jego oczy były takie hipnotyzujące.Zrobiło mi się słabo. Zmieniłam skóre, ale dopiero po paru sekundach zrozumiałam że jestem człowiekiem. Stałam na swoich nogach, mimo to wilk nie wydawał się mniejszy.
Obraz zaczął się zamazywać. Straciłam równowagę i upadłam na śnieg. Co dziwne nie czułam zimna. Nic nie czułam.
Usłyszałam jakby ktoś biegł za moimi plecami, w tym samym momencie wilka już nie było a ja całkowicie straciłam kontakt ze światem. Poprostu zemdlałam.
*Kilka minut później*
Poczułam dziwne ciepło. Pod palcami czułam miękką sierść. Wiedziałam że się przemieszczam.
Usłyszałam jak ktoś do mnie dobiega i mówi moje imie.
Poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce, a po chwili jak kładzie na czymś miękkim i czymś przykrywa.
I znowu straciłam kontakt ze światem.
*Rano*Otworzyłam powoli oczy. Byłam w swoim pokoju. Obok mojego łóżka stał fotel na którym niedbale leżał koc i poduszka.
Możliwe że ktoś tu spał.
"Ktoś mnie pilnował"- pomyślałam.Wstałam i podeszłam do szafy. Założyłam długie dżinsy i biały sweter sięgający mi do połowy uda. Włosy spiełam wniedbałego koka i zeszłam na dół.
Na kanapie w salonie siedział Luke i Ron, pili kawe i o czymś rozmawiali.
W kuchni stał Chris i robił coś do jedzenia, on pierwszy mnie zobaczył.-Clary! Wstałaś już.- podszedł do mnie i mnie przytulił, poczułam się dziwnie. Chłopaki też wstali, nagle Luke się odezwał.
-Co się stało w lesie?
-Możemy usiąść i na spokojnie pogadać?
Chris złapał mnie troche powyżej biodra i delikatnie pociągnął w stronę kanapy. Wszyscy usiedliśmy, chłopaki wpatrywali się we mnie czekając na wyjaśnienia.
-Ehh, no więc poszłam z Ronem do lasu potrenować. Zmieniliśmy się i zaczeliśmy biegać. W pewnym momencie zobaczyłam że nie ma go obok mnie więc się zatrzymałam. No i wtedy zobaczyłam go...
-Kogo?- zapytał Chris.
-No...w-wilka.
-Wilka?
-Tak.
-Luke są tu inne wilki?
-Kiedy byłem tu przed przeprowadzką nic nie wyczułem. Musiał przybyć tu po nas.
-Clary to nie był Ron?
-Nie, ten wilk miał inną maść, był szaro-biały a Ron jest rudy. No i Ron chyba by nie stał na przeciwko mnie i nie wpatrywał się prosto w moje oczy.
-No właśnie, przecież bym wam powiedział.- wtrącił się Ron, widocznie dla niego też było to oczywiste.
-Ten wilk patrzył ci się w oczy? Był blisko ciebie?
-Tak, był na wyciągnięcie ręki. Jego oczy...można było w nich utonąć. Jakby...jakby chciał wyczytać moje myśli.
Nagle odezwał się Chris, trzymał mnie za rękę.
-Clary, więcej nie pójdziesz do lasu. Zawsze gdy tam jesteś coś ci się dzieje, a ja nie dopuszcze do tego więcej. Masz nie wychodzić z domu, tylko ze mną, ciebie też się to dotyczy Ron.
-Ale Chris!
-To było moje ostatnie słowo. A teraz idź do swojego pokoju, musisz odpoczywać.
-Słuchaj mnie Chris! Nie jesteś moim ojcem więc mnie tak kurwa nie traktuj!
Wyszłam z salonu i pobiegłam do siebie. Jak on może mnie tak traktować. Jakby to była moja wina.
Choć w pewnej sprawie miał rację, jak tylko wchodze do lasu coś mi się dzieje.
Czy ja nigdy nie znajde dobrego miejcsa dla mnie?
![](https://img.wattpad.com/cover/65636494-288-k450347.jpg)
CZYTASZ
Clary
FantasyMinęło jedynaście lat od śmierci ojaca Clary w wypadku. Jej matka układa sobie życie na nowo ze swoim partnerem Rickiem. Po skończeniu szkoły Clary i jej matka przeprowadzają się do Portland by z nim zamieszkać. Tam Clary poznaje Chrisa który skrywa...