Rozdział 24

1.6K 105 1
                                    

Minęły dwa dni od mojego małego wypadku. Chris i chłopaki opiekowali się mną najlepiej jak tylko mogli dlatego tak szybko wyzdrowiałam, po "kąpieli" w lodowatej wodzie przeziębiłam się, ale jest już lepiej.

Chris i Luke długo próbowali wyperswadować mi treningi zaraz po chorobie ale im nie wyszło. Uparłam się żeby już zaczynać. Chłopaki znaleźli sobie już prace w mieście, jakieś pół godziny drogi od naszego domu.

Od dnia w którym pierwszy raz poszli do pracy ja i Ron mieliśmy zaczynać treningi, czyli dziś. Ciężko było wstać z samego rana ale mimo wszystko jakoś daliśmy radę.

Ja i Ron poszliśmy na polanę niedaleko za naszymi domkami. Na ziemi leżała już gruba warstwa śniegu. To wszystko wyglądało tak pięknie.

-No dobra, Clary to od czego zaczynamy?

-Nie mam zielonego pojęcia. Jedyne co zdążyłam zrobić na treningach to bieganie po lesie i ćwiczenia. Ty dłużej jesteś wilkiem, co robiłeś na zajęciach z chłopakami?

-No wiesz, większość czasu to spędziłem z Luke (czyt. luke :3) a jedyne co tam robiłem to panowanie nad sobą, wiesz jestem nastolatkiem który ma huśtawki nastrojów, według chłopaków taki trening narazie był dla mnie najlepszy.

-Czyli nie miałeś niczego sprawnościowego?

-...Nie.

-Ale dupki! Nie dadzą się wyszaleć. Co ty na to żeby poćwiczyć przemiany?

Zobaczyłam szeroki uśmiech na buzi Rona. Wiedziałam że ten pomysł mu się spodoba.

-Jasne! Ale może chodź trochę dalej co? Tu może nas ktoś zobaczyć.

-No jasne.

No i poszliśmy dalej w las. Znaleźliśmy jakąś polanę w głębi lasu gdzie nikt się nie zapuszczał. Była trochę mniejsza niż ta obok domu ale nam spokojnie wystarczała.

-No to co Ron...zaczynaj. Nie widziałam cie jeszcze jako psa.

-Ha Ha ale zabawne.

Ron stanął troche dalej ode mnie. Zamknął powoli oczy i głęboko oddychał. Nim się zorientowałam Ron był wilkiem. Miał rudo brązową sierść i wielkie czarne oczy. Usiadł na śniegu i zaczął machać ogonem. Wyglądał uroczo.

-No niezłe futerko.

Ron kiwnął głową na znak że moja kolej.
Tak jak on odsunęłam się kawałek, zamknęłam oczy i oddychałam. Czułam jak robie się gorąca w środku, jak moja krew pulsuje w żyłach. Otworzyłam oczy, zerknęłam w dół i zobaczyłam moje białe łapy zatopione w śnieg, czułam się wspaniale.

ClaryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz