10. Pokaż mu jaka jesteś

497 58 14
                                    

Rodzice przyjechali popołudniu. Byli dosysc zdziwieni ze jest niedziela, środek dnia a ja siedzę sama w domu. Jak na mnie to naprawdę dziwne. Nie popatrzyłam nawet w ich stronę. Nie chciałam żeby wykryli coś czego nie powinni. Może nie miałam z nimi najlepszego kontaktu , ale jednak mam ich geny i niestety wiedzą kiedy się coś ze mną dzieje.

Pognałam do swojego pokoju głośno trzaskajac drzwiami. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to zdjęcie moje i Luckassa na komodzie oprawione w białą ramkę. Podeszłam powolnym krokiem i pomacałam je kciukiem widząc jacy byliśmy szczęśliwi.

- Byliśmy tacy idealni. - szepnełam po czym wyrzuciłam je do kosza.

Chciałam się jakoś uspokoić i jedyny pomysł jaki przyszedł mi do głowy to kąpiel. Nalałam wody do wanny rozbierajac się do naga. Weszłam oczywiście z telefonem w dłoni. Zaczęłam sprawdzać jak zwykle wszystkie media społecznościowe.
Nagle dostałam SMS

Leo: Chcesz się spotkać Mag ?

Maggie: Nie mam ochoty wybacz ;)

Zobaczyłam na wyświetlaczu ze Devires zaczął dzwonić. Przeciagnelam zieloną słuchawkę. Chciałam usłyszeć jego wkurwienie i pretensje o to ze go zlewam.

- Mag co się dzieje ? - odziwo usłyszałam troskę. Cholerna troskę która zmiękczyła mnie cała i skłoniła do zwierzeń.

- Pamietasz jak ci mówiłam ze Luckass ma mi się oświadczyć ? - chłopak westchnął na znak ze pamięta. - Nie zrobił tego. - próbowałam udawać obojętność. - Zerwał ze mną. - w odpowiedzi usłyszałam ciszę.

Spojrzałam na ekran telefonu i zrozumiałam ze Leondre się rozlaczyl.

- Nie ma ochoty słuchać o twoich problemach.- powiedziałam sama do siebie wycierajac swoje nagie ciało ręcznikiem.

Gdy wyszłam z łazienki pokierowałam się w stronę szafy. Założyłam na siebie krótkie dresowe spodnie oraz luźną bluzkę. Odwrocilam się i spojrzałam na siebie w lustrze.

Byłaś błędem.

Te słowa wywoływały u mnie odrazę. Chciałam dac upust emocją , chciałam się wreszcie wyplakac, chciałam żeby ten cały ból ze mnie zszedł. Niestety nie potrafiłam.

Wsunelam się pod kołdrę pozwalając na to by moje powieki opadły.
W pokoju rozległ się trzask otwierajacych drzwi. Wiedziałam ze to moja matka, która nagle się mną zainteresowała i pewnie chciała żebym zeszła na obiad.

- Nie jestem glodna. - wymamtorałam.

- A ja przyniosłem lody. - drgnęłam na ten melodyjny głos. To zdecydowanie nie była moja matka.

- Leo, co ty tutaj robisz ? - spytalam podnosząc się do pozycji siedzącej.

- Nie widać ? Chcę rozweselic moją przyjaciółkę. - odpowiedział udając głos słodkiej małej dziewczynki.

- Dobra zgadzam się , ale tylko dlatego ze przyniosles lody. - chlopak wysunął sie wraz ze mną pod kołdrę i obydwoje zaczęliśmy oglądać jakiś beznadziejny film.

W czasie filmu nie rozmawialiśmy. Próbowałam się na nim skupić żeby chociaż trochę zrouzmiec fabułę ale na próbach się skończyło. W pewnym momencie Leondre go zastopował spotykając się z moim pytajacym spojrzeniem.

- Koniec pieprzenia. Co on ci dokładnie powiedział ? - jego ton mnie przeraził.

- Nic , poprostu ze ze mną zerwal. - skłamałam.

- Nie rób ze mnie debila. Gdyby tylko powiedział ze z tobą zrywa niezachowywała byś się tak !

- Niby jak ?! - skrzyzowalam ręce na piersi czekając na jego tłumaczenie.

SINNER L.DEVRIESOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz