18. Jeszcze jestem czlowiekiem.

378 42 6
                                    

Ból w kręgoslupie nie dawał mi spokoju. Minęło kilka dni od całego zajścia A ja wciąż nie potrafię o tym zapomnieć.
Gdy tylko widzę jego morde mam ochotę mu ją zniszczyć.
Od tamtej pory nie odezwałam się do Leondre. Wogole już nic nie mówię. Nie mam zamiaru znowu tak bardzo oberwać.

Moim celem od tych kilku dni jest ucieczka , która ma się odbyć już dzisiaj. Szczerze już chyba więcej tutaj nie wytrzymam. Pomimo tego ze poznałam wszytskie dziewczyny i mam z nimi dobry kontakt chce stąd uciec i powrócić do normalności. Do tej pieprzonej normalności której tak bardzo mi brakuje.

Obecnie siedzę wraz z Jennifer i oglądamy jakiś głupi teleturniej w telewizji.
Nagle zza ściany wyłonił się Devries który popatrzył na nas kątem oka i zaś miał się cicho pod nosem.

- Jennifer do pokoju !- krzyknął żartobliwie , lecz moja przyjaciółka popatrzył na niego przestarszonym wzrokiem i uciekła po schodach.

Chłopak usiadł obok mnie. Zaczęłam mu się przyglądać. Moje oczy szybko powędrowała na jego rozszarpaną dłoń. Ciarki rozeszły mnie po całym ciele.
Z ręki cieknie mu mnóstwo krwi a on właśnie siedzi sobie spokojnie obok mnie i ogląda telewizję.

- Czy ty jesteś normalny ?! - wybuchlam. Nie mogłam się już powstrzymać.

- Co proszę ?

- Jesteś ranny ! Lepiej pójdę po wodę utlenioną ! - czułam ze oberwe za podniesienie na niego głosu ale w tym momencie miałam to w dupie.

Ku mojemu zdziwieniu chłopak jedyne co zrobił to sie uśmiechnął i poszedł po wodę utlenioną. Już po chwili czyściłam ranę człowiekowi który ostatnio mnie pobił do nieprzytomności.

- Czemu mi pomogłaś ? - wysyczał z bólu.

- Bo jeszcze jestem człowiekiem - odparłam na co chłopak jedynie pokiwał głowa.

Gdy skończyłam na mojej twarzy zagościł uśmiech którego nie było już długo. Leondre też był szczęśliwy bo ból ustal.
Całe szczęście nie stało mu się nic poważniejszego.

- Dziękuję. - powiedział i po chwili czułam jego ciepłe ciało przy moim.

Odziwo go nie odtracilam a raczej wtuliłam się jeszcze bardziej. Jego głośne bicie serca jakoś mnie uspokajało więc nawet nie rozluznilam uścisku.
Poczułam się zbyt bezpiecznie i zamknęły mi się powieki. Brak snu dał o sobie znać , ale chyba jakoś zbytnio nie przeszkadzało to Devriesowi bo nadal trzymał mnie w mocnym uścisku przy tym oglądając telwizje.

- Mag wstawaj ! - usłyszałam głos w mojej głowie. - Mag szef wola na zebranie !

Po chwili z bólem otworzyłam oczy a przedemną stała Jennifer.
Jak się tutaj znalazłam ?
Przecież byłam w objęciach Devriesa ?
Czy ja zasnęłam ?!
Miliony pytań i ani jednej odpowiedzi.

Niestety nie mogłam nawet spokojnie nad nimi pomysleć ponieważ Jennifer szybko wzięła mnie za rękę i poprowadziła po schodach do salonu na zbiórkę.

Wszystkie dziewczyny miło nas przywitały i usiadłam pomiędzy Aną i Jasmine. Były to siostry. Naprawdę niezwykle piękne wiec jak je po raz pierwszy zobaczyłam to oczywiście stwierdziłam ze pewnie są puste. Bardzo się pomyliłam.

- Witam was wszystkie ! - krzyknął szef a mi nagle zrobiło się duszno na myśl o mojej ostatniej karze. - Za niedługo przyjadą klienci. Idźcie się wyszykować.

Dziewczyny jak poparzone wyszły z salonu. Nawet Jasmine i Ana rzuciły się w pogon do pokoji. Zostałam zupełnie sama.

SINNER L.DEVRIESOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz