Żałosne, doprawdy czasem sama się zastanawiam, co robię ze swoim życiem. Kim niby jestem? Dziwką?
Nie, dziwką nie, nie biorę za to kasy, daje za free. Co z tego, że miał mnie Ronald, bliźniacy i Seamus? Teraz on chyba niedługo trafi na moją listę.
Widzę jego ukradkowe spojrzenia w moim kierunku, widzę jak na korytarzu dotyka mnie od niechcenia.
Kręci mnie i wiem, że na związek nie mam, co liczyć, jesteśmy z dwóch różnych światów, jednak coś innego, czemu nie.
Długo zastanawiałam się, kiedy nadejdzie ten dzień, kiedy nie wytrzymasz i będziesz mnie błagał o spotkanie, gdy ten moment nie nadchodził, boleśnie uświadomiłam sobie fakt, że mam nie po kolei w głowie. Ten facet ewidentnie rozbił sobie ze mnie jaja, a ja coś sobie wyobrażałam.Jednak dziś wciągnął mnie do pustej sali i bez żadnego ostrzeżenia przycisnął do ściany, nie byłam w stanie złapać oddechu, wtedy złapał mnie za włosy i przybliżył swoją twarz do mojej, był tak, blisko, że czułam jego oddech na swojej twarzy, potem spojrzał głęboko w oczy i wręcz rozkazał bym była tu za dwie godziny. Jedyne, co mogłam zrobić to przyjść, przecież tak bardzo pragnęłam tego spotkania, od tak dawna. Wręcz traciłam zmysły wyobrażając sobie jak godzinami będzie pieścił moje ciało.Czekałam na niego. Byłam cierpliwa, gdy drzwi się otworzyły i ujrzałam w nich jego pociągającą sylwetkę, czułam jak jestem podniecona. Bez zbędnych ceregieli podszedł do mnie, jedną ręką przyciągając mnie do siebie, a drugą dotykając mojego policzka. Co ja zrobiłam? Uciekłam. Myślałam, że to kolejna gra, spodziewałam się wszystkiego tylko nie tego. Co czułam? Żałowałam od razu, gdy znalazłam się na korytarzu, jednak nie wróciłam, bo co niby miałam powiedzieć?Tydzień później udało mi się złapać go po lekcji eliksirów, dosłownie na ułamek sekundy udało mi się zostać z sam na sam.
Powiedziałam tylko, że po obiedzie będę czekać na niego gdzie ostatnio.
Nie byłam pewna czy przyjdzie jednak czekałam. Stałam tyłem do wejścia, więc gdy tylko usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, natychmiast moje oczy były wpatrzone w jeden punkt w pomieszczeniu. I znów to samo podbiegł do mnie i chwycił w ramiona, tym razem jednak było inaczej, bo nie miałam zamiaru uciec od tego, co chciał ze mną zrobić.
Udało mi się pocałować go, jednak to był najkrótszy pocałunek w całym moim życiu. Odepchnąłeś mnie i delikatnie zagryzłeś płatek mojego ucha, zrozumiałam, że nie lubi się całować. Potem natychmiast odwrócił mnie od siebie i popychając w stronę ściany pokazał gestem bym się o nią oparła. W całej sali nie było kawałka mebla, do parapetu był spory kawałek. On widocznie był zbyt napalony na mnie żeby o tym pomyśleć, natomiast ja nie miałam odwagi by się odezwać. Słyszałam jak rozpina swój rozporek, potem zajął się moimi spodniami. Po chwili czułam jego gorące usta, które paliły mój kark przez bluzkę.
===
Poczułam zimny materiał koszuli na swoich pośladkach i jego członka, który szukał szparki, w którą mógłby wejść. Przestraszyłam się na samą myśl o tym, że chce to zrobić bez przygotowania, jednak to trwało moment, bo już czułam go w sobie, a potem ten ból. Bałam się głośniej krzyknąć mimo ogromnego dyskomfortu, nigdy nie uprawiałam seksu z facetem, który miał by większego od niego. Zagryzłam wargi by w ten sposób zagłuszyć swój jęk, jednak nie do końca mi się to udało.
On, albo tego nie słyszał, albo udał, że nie słyszy. Poczułam metaliczny smak krwi w ustach i wtedy ból znacznie się zmniejszył jednak ciągle to nie było to. Napierał na mnie coraz bardziej, w pewnym momencie myślałam, że się przewrócę, jednak jego silne dłonie kurczowo trzymały mnie w odpowiedniej pozycji, chyba dzięki nim się upadłam. Zero przyjemności, doskonale wiedziałam, że nie dojdę w tej ten sposób na dodatek mnie straszne bolało i nadal nie umiałam oddać się chwili w stu procentach po tym jak wszedł we mnie bez przygotowania. Wiedziałam, że nie odpuści, był takim typem faceta. Chciał bym doszła, a jego jęki wyraźnie uświadamiały mnie w przekonaniu, że jest bliski szczytowania. Wiedziałam, że nic z tego nie będzie, nie pomyślał nawet o tym by przez chwilę zająć się mną.
Musiałam po raz kolejny w swoim życiu udać orgazm. Trafiłam w sedno, bo od razu po tym doszedł, potem słychać było wyraźne kapanie spermy na zimną posadzkę. Ja wcale nie myślałam o zabezpieczeniu, nie miałam czasu, kiedy, tak szybko się za mnie zabrał. Po wszystkim odwróciłam się twarzą do niego i na widok zadowolonej miny uśmiechnęłam się, sama nie wiem, czemu. Lubiłam zadowolenie w oczach facetów, chyba tylko tyle.
===
Potem spotykaliśmy się prawie codziennie. Zawsze było tak samo, seks bez żadnej przyjemności i żadnej czułości. Jednak nam to nie przeszkadzało, nasze światy różniły się od siebie, więc nie było mowy o bliższej relacji. Nidy nie czułam się wyjątkowo u twego boku, szczerze mówiąc chwilami nawet męczyło mnie ciągłe udawanie orgazmu przed tobą.Kończąc szkołę zerwaliśmy definitywnie kontakt ze sobą. Oboje mieliśmy swoje życie, ty i ja.
Założyliśmy rodziny i nasze życie było w miarę poukładane, mieliśmy dzieci. Byłam pewna, że już nigdy się nie spotkamy, więc kiedy zadzwoniłeś do mnie kilka lat później byłam w ogromnym szoku. Mój mąż był bardzo surowy, więc zbytnio nie miałam możliwość żeby się przygotować jednocześnie nie wzbudzając żadnych jego podejrzeń.Byłam bardzo zdenerwowana idąc w umówione miejsce, nie byłam pewna, co tam zastane. Za daleka spostrzegłam go jak siedział w samochodzie, nerwowo ściskając kierownice. Nie miał zamiaru wysiąść z samochodu, więc sama wgramoliłam się do środka.Od razu naskoczył na mnie. Krzyczał.
Zrozumiałam, że mówi coś o utrzymaniu tajemnicy i o tym, że paplam na prawo i lewo tego, co nie trzeba. Rozbawiła mnie ta sytuacja, gdy dotarło do mnie, o co mu chodzi.
Sądził, że była bym wstanie cokolwiek powiedzieć komuś o tym, co kiedyś było między nami. Ja mogłam stracić tyle samo, co ona, a może i nawet więcej. Nie wiedziałam, o co mu chodzi, czułam jednak to, że chcę mnie wciągnąć w jakąś idiotyczną grę. Roześmiałam się i wysiadłam z samochodu, nie miałam najmniejszej ochoty tłumaczyć się.On niemal natychmiast wysiadł za mną przycisnął do maski samochodu i pokazał wściekłą minę ukazując przy okazji szereg swoich śnieżnobiałych zębów. Nie bałam się ani trochę, 'słyszysz, co mówisz? Musiałabym mieć nie po kolei w głowie, żeby chwalić się tym, że jakiś czas temu mnie pieprzyłeś. Jeśli chciałeś powtórzyć nasze zabawy trzeba było powiedzieć, a nie wymyślać jakieś dziecinne zagrania'. On raczej nie spodziewał się takiej reakcji z mojej strony. W pierwszym momencie osłupiał, jego mina była bezcenna, widząc mój rozbawiony wyraz twarzy władczo złapała mnie za ramie i lekko wepchnął na tylne siedzenie samochodu. Wiedziałam, co jest na rzeczy, tym bardziej jak znowu próbował mnie objąć. Chciałam mu pokazać, że tym razem to ja będę góra.
Usiadłam mu okrakiem na kolanach i pocałowałam. Zrobiłam to mocno i namiętnie z taka pasją jak nie całowałam jeszcze nikogo, z mojej strony był to pocałunek za tamte wszystkie, których wcześniej nie było.
Odwzajemniłeś go, co bardzo mnie mile zaskoczyło. Wtedy zrozumiałam, czemu nigdy wcześniej tego nie robił, bał się okazać słabość. Pokazywał ta swoją pozbawioną uczuć stronę.
Teraz było inaczej, bo dotykał mojego całego ciała i wiedziała, że za chwilę przeżyje najlepszy seks w swoim życiu.
===
Palcami drażnił moje krocze, w myślach dziękowałam sobie za to, że ubrałam dziś spódniczkę. Pieścił moje mokre już wejście, a drugą wolną ręka odpinał guziki obcisłej koszuli.
Czułam się cudownie, pierwszy raz z nim na starcie byłam pewna, że dojdę.
Wyciągnęłam prezerwatywę z torebki 'nie lubię w gumce'- powiedział, 'ja też nie, ale uwierz, że dziś nie mam zamiaru wyskakiwać jak będziesz dochodzić, pozwolę ci wyjść, gdy będę chciała'. Uśmiechnął się zadowolony, wtedy chwyciłam go w dłoń i nakierowałam na swoją szparkę, gdy jego członek rozsadzał mnie od środka, czułam jak budzą się we mnie największe pragnienia.
Odchyliłam głowę do tyłu i rozkosznie stękałam z przyjemności, tym razem to ja kontrolowałam ruchy i resztę całej sytuacji. Tego dnia przeżyłam najlepszy orgazm w swoim życiu.
===
Gdy następnego dnia się obudziłam nie wierzyłam do końca, że to naprawdę się działo. Nadal nie liczyłam na związek, zresztą nie chciałam go. Było dobrze jak jest. Nie powiedzieliśmy słowem o kolejnym spotkaniu. Nerwowo czekałam na wiadomość, cała drżałam, gdy telefon w końcu zadzwonił, a widząc na wyświetlaczu jego numer byłam wilgotna w miejscu, które wczoraj doprowadził do szału.On Draco Malfoy, mnie Hermione Weasley.
***
1368 słow
CZYTASZ
Wewnętrzne Oko
Fanfic#40 miejsce w Fanfiction- huffelpuff- 16 Grudnia 2018 #1 miejsce w chocang- 31 Grudnia 2018 #23 miejsce w Ravenclaw- 25.01.2019 #31 miejsce w huffelpuff- 11.02.2019 Różne opowiadania z Harr'ego Potter'a paringi : *Yaoi *Yuri *Zwykł...