bim bam

610 46 16
                                    

POV ROSE
No nie powiem, uśmieszek to on ma boski. Ale co on tutaj właściwie robi. Jest prawie południe. Powinien spać.
   No tak, powinien, ale nie śpi, mądralo.
   Chciałam przerwać niezręczną ciszę, ale on mnie ubiegł.
-Co tu robisz?
Zastanowiłam się chwilę nad odpowiedzią, ale uznałam że prawda będzie najlepsza.
-Chciałam zapoznać się z terenem. A że i tak nie mogłam spać, postanowiłam że najlepiej będzie to zrobić właśnie teraz, kiedy wszyscy śpią.
-No to może Cię oprowadze?  Miałem pobiegać, ale mogę zrobić ci te przysługę.
-Mam lepszy pomysł. Poczekaj na mnie chwilę. Pójdę się przebrać pokażesz mi okolicę, a potem pobiegamy.
-Wporządku, ale pośpiesz się.
  Szybko pobiegłam do pokoju.
Po kilku minutach przedchodzilismy do coraz to innych pokoi. Każdy był inny, ale moim tego wszystkie miały coś co je ze sobą łączyło. A mianowicie, każdy miał jakiś element związany z tajemniczą Janine Hathaway. Postanowiłam zapytać Damona kim ona była.
-Wielka władczyni. Dowodziła ogromną armia, broniła świat przed strzygami. Była najlepsza, nie miała żadnych mocy, jak my. Ale za to była niezwykle odważna.
-Była? Co się z nią stało?
-Oddała swoje życie za swoją jedyną, malutką córkę.
-Miała dzieci?
-Tak, jedną córkę którą kochała nad życie.
-Gdzie ona teraz jest, co robi?
-Nikt tego nie wie. Janine ukryła ją w bezpiecznym miejscu.

Wyszliśmy na zewnątrz, a ja przetwarzałam zdobyte informacje. Janine naprawdę musiała kochać swoją córkę skoro oddała za nią życie. Piękna historia,gdyby nie to ze jedną strona umiera, a druga zostaje gdzieś schowana. 
  Nawet nie zauważyłam kiedy dotarliśmy do olbrzymiej sali, oprzytomniałam dopiero kiedy Damon  położył dłoń na moim ramieniu, zmuszając bym się zatrzymała.
-Nie śpij. A raczej nie lunatykuj. To jest sala treningowa. To tutaj będziemy ćwiczyć.
-Możemy wejść do środka?
Podszedł do nich i otworzył kluczem który wisiał na jej szyi.
-Kto nosi klucze od sali na szyi?
-Ja. Ponieważ jest tylko jeden, i mam go ja. Nikt inny nie ma tu wstępu.
-Czemu?
-Bo to moja krypta-odparł że śmiechem.
  Posłałam mu słaby uśmiech , po czym weszłam do pomieszczenia.
Gdy przechodziłam obok mężczyzny, ten skłonił się i wyciągnął rękę w zapraszającym geście. Prychnelam cicho i przekroczyłam próg sali.
Była całkiem spora, doskonale wyposażona, z miejscem na walkę wręcz.
  -To co, pokażesz co potrafisz?-zapytał wchodząc na ring.
  -A nie będziesz płakał jeśli Cię pokonam?
  -Takie chucherko jak ty nawet mnie nie przewróci.
  -Jesteś tego taki pewien?
  -Jak niczego innego, mała.
Oj, wkurzylam się lekko.
-Nie mów do mnie mała.
Powiedziałam głośno i szybko wskoczylam-dosłownie-na ring.
Nie czekając na słowa zachęty ruszyłam na przeciwnika, niczym głodny drapieżnik na swoją bezbronną ofiarę.
  Na twarzy Demona był  widać zaskoczenie. Walczyliśmy chwilę, ale jego zdezorientowanie trochę go opóźniało. Wkońcu powaliłam go, a do tego miałam tylko lekką zadyszke.
-Gdzie się tego nauczyłaś?-zapytał nieźle zdziwiony, kiedy doszedł już do siebie i powoli wychodziliśmy z sali.
-Miałam dobrego mentora i nauczyciela-usmiechnełam się smutno kiedy twarz Dmitra pojawiła się przed moimi oczami.
-Kto to, może znam.
-Dmitrij Belikov. Z akademi Św Vladimira.-powiedziałam machinalnie.
-Żartujesz?! Sam Dmitrij Belikov, brat Adriana trenował Cię!?
-Dokładnie, i nie, nie żartuje.
-To czego ja mam Cię uczyć skoro przede mną wyszkolil Cię sam Bóg-zapytał wymachując rękami w stronę nieba, jakby odpowiedzi spodziewał się od samego Stwórcy.
-Wszystkiego czego jeszcze nie wiem. Mam być jeszcze lepsza.
-A to woogóle możliwe?-zapytał retoryczne.-Okey, to może teraz trochę pobiegamy?
-Okey, lecimy, do tamtego budynku. Kto przegra stawia kawę.
-Dobra-krzyknęłam bo już biegłam przed siebie ile sił w tych moich krótkich nóżkach.

POV DAMON
Jak to, do cholery, możliwe żeby taka mała osoba miała w sobie tyle siły. To niemożliwe. Ale kiedy powiedziała mi ze uczył ja Dmitrij, nie miałem więcej pytań. On nawet z mrówki zrobi ninje. Kiedy zaczęliśmy biec ledwo za nią nadażalem, niezłą ma krzepe. Kiedy byłem za nią podziwiałem jej świetny tyłek, który wyglądał fantastycznie pod cienką warstwą legginsów.

 

Akademia Wampirów-moja HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz