♥5♥

237 17 1
                                    

4 marca piątek

W szkole opowiedziałam o wszystkim Margaret. Oczywiście mi nie uwierzyła. W sumie nie dziwię jej się. Przez całe życie mówiłam, że to jeden wielki przypadek, a teraz coś takiego? Lekcje kończyłam o 15. Oczywiście mój kochany braciszek musiał po mnie przyjść pod szkołę. Stał zaraz przed wejściem, a na mój widok uśmiechnął się od ucha do ucha. Podeszłam do niego i przytuliłam go. 

-Wiesz, że nie musiałeś po mnie przychodzić? 

-Ale moja mała siostrzyczka mogłaby się zgubić.

-Leo. Nie mam 5 lat, mieszkam w tych okolicach od prawie 10 lat. 

-Jak to od prawie 10 skoro masz prawie 15? 

-A no, bo jak nasza ciocia zmarła, to wujek zabrał mnie na 5 lat do Polski. 

-MIESZKAŁAŚ W POLSCE?! 

-Tak, to cudowne miejsce.

-A umiesz mówić po polsku? 

-Oczywiście! 

-A śpiewać? 

-Tak!

-Jak wrócimy to musisz mi coś zagrać i zaśpiewać po Polsku. A właśnie, dzisiaj przyjeżdża do nas Charlie na tydzień. On musi zobaczyć twój talent.

-Nie znam typka... 

-Charlie Lenehan, Melody... HELOŁ! To z nim śpiewam w zespole!

-Jejku, nie złość się Leo. Nie jestem waszą fanką, nic o was nie wiem. 

-Pomogę Ci to nadrobić.

Nawet nie zauważyliśmy kiedy dotarliśmy do domu. Od progu przywitała nas Matilda. 

-OLIVIAAA! Obiecałaś, że pobawisz się ze mną lalkami! 

-A mi Olivia obiecała, że zaśpiewa po polsku.

-ZAKLEPAŁAM SOBIE OLIVIE WCZEŚNIEJ! Ty nigdy nie chciałeś się ze mną bawić lalkami! A Olivia obiecała! 

-Sorry Leo, obiecałam.

Wzięłam Matildę na ręce i poszłam z nią do pokoju. Zaczęła mi pokazywać wszystkie swoje lalki.

-Ty możesz wziąć Harper, ja będę miała Charlotte. Wiesz to są dziewczyny, które się nie znają, a są siostrami. Tak samo jak my! 

Zaczęłam się bawić z nią. Po godzinie trochę mi się znudziło. 

-Matilda, mogę iść odrobić lekcje? 

-Jutro nie ma lekcji, więc możesz to zrobić jutro.

-A mogę iść na chwilę po coś do pokoju? 

-A wrócisz tu? 

-Tak, za 2 minuty. Ok? 

-Ok.

Postanowiłam pójść po szkicownik, może to zainteresuje Matildę i poprosi mnie żebym jej coś narysowała, przez co nie będę musiała bawić się lalkami.

Wróciłam do pokoju. 

-Co masz za plecami? 

-Szkicownik. 

-A co to?

-Taki specjalny blok z kartkami, na którym rysuję.

-POKAŻESZ?!

-Oczywiście. 

Matilda zaczęła oglądać rysunki, czyli zainteresowała się tym.

-A mogłabyś mnie narysować? 

Czekałam tylko, aż się mnie o to zapyta.

-Oczywiście!

Wystarczyło mi 35 minut i narysowałam Matildę na huśtawce (zdjęcie nad rozdziałem). 

-Dziękuję, to bardzo piękny rysunek! 

-Mogę już iść? Obiecałam coś Leo.

-No dobrze, możesz iść. 

Poszłam pod pokój Leo. Zapukałam. 

-WEJŚĆ! -krzyknął Leo. 

Weszłam do pokoju. W środku oprócz Leo był jakiś blondyn, pewnie ten cały Charlie. 

-Chciałeś żebym zagrała Ci coś tak? To teraz mam wolny czas. 

-Matilda Ci odpuściła? Jak ja się z nią bawiłem, to nie pozwalała mi z pokoju wyjść!

-Widzisz... Ma się urok osobisty. Idziesz? Wiesz, mam inne ciekawsze zajęcia. Moje największe dotychczasowe dzieło samo się nie namaluje.

-Dobra idziemy już. Choć stary, pokaże Ci teraz najbardziej utalentowaną osobę jaką znam.

-Uuu... Czyżby Leo znalazł sobie wybrankę serca? 

-Tępoto... To moja siostra! 

-Od kiedy masz 2 siostry? 

-Od wtedy, kiedy urodziła się Matilda. 

-Aha, ok? 

-Leo... Naprawdę mam lepsze zajęcia niż granie na gitarze. 

-Dobra, dobra idziemy już przecież.

Poszliśmy na taras mojego pokoju. Wzięłam gitarę i zaczęłam grać oraz śpiewać "Opadły mgły". To była chyba jedyna polska piosenka, która przypadła mi do gustu. 

-Wow, masz anielski głos - powiedział blondyn. 

-Dzięki... 

-Potrafisz coś jeszcze? 

-Tak. Gram jeszcze na skrzypcach, perkusji i maluję. 

-I to wszystko potrafisz ty jedna? 

-Tak. 

-Myślałaś, o tym, żeby pójść kiedyś do Mam Talent? 

-Nie... 

-Słuchajcie mam dla was propozycję. Za tydzień w Londynie są castingi do BGT (britain got talent). Może przyjedziecie do mnie na weekend i przy okazji Olivia pójdziesz na taki casting? 

-Mogę spróbować... 

-Co ty na to Leo? 

-JEDZIEMY DO CIEBIE W WEEKEND! 

-Super, to Olivia pomyśl co mogłabyś zaprezentować, a my idziemy. 

-Ok. 

=============================

638 słów

Wow, odkryłam, że po północy, mam największą wenę B) 

Jeżeli nadal nie czytałeś innych moich książek to zrób to szybko! 

Drogi pamiętniku... || Bars and Melody ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz