24

86 7 3
                                    

Pewnego grudniowego wieczoru postanowiłam wybrać się na spacer. Charlie został w domu, ponieważ gorzej się poczuł. Spacer był cudowny, aż do czasu. W pewnym momencie ktoś złapał mnie za nadgarstek. Przestraszyłam się i odwróciłam w stronę tej osoby. Wtedy ta osoba przyłożyła mi do ust rękę razem z jakimś wacikiem. Po 10 sekundach zaczęłam tracić kontakt z rzeczywistością. Obraz mi się rozmazał, a nogi zrobiły jak z waty.

Dlaczego akurat ja?

Ocknęłam się. Rozejrzałam w miejscu, w którym byłam. Był to nie wielki pokój, miał na moje oko wymiary 2 na 2. Okna nie było. Był tylko stary materac na przeciwko drzwi i żarówka zwisająca z sufitu dająca światło na cały pokój.

Chciałam zacząć krzyczeć, ale przeszkodziła mi w tym taśma na ustach. Z poruszaniem się też był problem, ponieważ ręce miałam związane przy nadgarstkach. Kostki tak samo.

Odruchowo sprawdziłam czy mam telefon w kieszeni spodni. Nie było go tam!! A co jak porywacz go zabrał? Akurat wczoraj ściągnęłam blokadę z telefonu. Brawo Olivia. Pogratulować głupoty!

Siedziałam tak z 15 minut. W końcu ktoś do mnie przyszedł.

-Witam w piekle! -zaczął się śmiać. Nawet na tego kogoś nie popatrzyłam. Wtedy ten ktoś podszedł do mnie chwycił za brodę i podniósł moją głowę. Odruchowo zamknęłam oczy.

-Patrz się na mnie suko, jak do Ciebie mówię!

Po chwili uderzył mnie. Najpierw w lewy policzek, potem w prawy. Zaczęłam płakać. Widząc w jakim jestem stanie porywacz wyszedł i wrócił po chwili z moim telefonem.

-Teraz masz się na mnie patrzeć! Musimy mieć jakieś zdjęcia dla Charliego.

Nie chciałam patrzeć w jego stronę.

-Chcesz znowu oberwać?

Odczuwając nadal ból po uderzeniu obróciłam się w stronę porywacza. Zrobił mi zdjęcie.

-Grzeczna dziewczynka. A teraz spać.

Wyszedł i zamknął mnie na klucz w pokoju. Doczołgałam się na materac i poszłam spać. Mam dość tego wszystkiego. Za co?

=================================================
301 słów.
Ale za to przez najbliższe 10 dni rozdziały będą codziennie!
Wyjaśnienia dlaczego mnie nie było:
Były sdm i ja byłam wolontariuszką, teraz jestem na wyjeździe oazowym i rozdziały, które będę publikować musiałam napisać właśnie w czasie sdm. Jak ktoś jest dobry z matematyki to szybko obliczy sobie, ze to wychodzi 30 rozdziałów!
Mam nadzieje ze wam się spodobają!

Drogi pamiętniku... || Bars and Melody ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz