23

132 16 5
                                    

Stałam tak z tym nożem przyłożonym do okolic serca. No już zrób to! Przecież to jest takie proste. Będziesz bliżej Leo. W końcu go spotkasz! No! Na co jeszcze czekasz? Jeden prosty ruch i widzisz się z Leo. Po raz ostatni popatrzyłam się na samą siebie, a potem na nóż, który trzymałam w ręce. Cały się trząsł, czyli bałam się. Ale to jest moja decyzja. Skoro ja tego chce to mogę to tak po prostu zrobić. Zawachałam się. Oddaliłam nóż na taką odległość, żeby zrobić zamach i wbić się prosto w serce. Jestem gotowa. Juz nóż miał przebić się przez skórę ale zamiast tego uderzyłam się tylko rękoma.

-Olivia, nie zostawiaj mnie z tym wszystkim samego, proszę...
-Charlie... J.ja...
-Nie tłumacz się. Chodź spać, jest już 2 w nocy.
-Ja przepraszam. -powiedziałam i ze łzami w oczach wtuliłam się w blondyna.
-Już wszystko dobrze. Nie płacz aniołku.
-Dobrze.

Charlie zaprowadził mnie do mojego pokoju i pocałował w czoło na dobranoc.
-Mi też brakuje Leo, ale nie możesz mnie z tym zostawić samego.
-Przepraszam... Ja naprawdę nie chciałam... Nie wiem dlaczego...
-Już spokojnie Olivia. Nic się nie stało. Uśmiechnęłam się i po 5 minutach zasnęłam.

Minął miesiąc, pogodziłam się już z faktem, że Leo nie wróci. Mówi się trudno i idzie się dalej. Oczywiście nigdy o nim nie zapomnę i zawsze będzie mnie to bolało, ale nie mogę tego za bardzo okazywać. Charlie, mama i Tilly się za bardzo o mnie martwią.

Co do Bars and Melody, to Charlie zaproponował zakończenie ze wzgledu na śmierć Leo, ale Simon Cowell zaproponował, żebym to ja zajęła miejsce Leo. Boję się, że wszystkie fanki mnie nie zaakceptują, ale to nie moja decyzja, tylko Simona.

Już wszyscy wiedzą. Nikt nie jest o to zły, że zastępuje Leo. W sumie to nawet wszyscy się z tego faktu ucieszyli, ponieważ BaM nie zakończyło swojej kariery. Wszystkie fanki są mi wdzięczne. Chyba po raz pierwszy.

Dzisiaj miał się odbyć pierwszy oficjalny koncert, w którym staje się Barsem. Na m&g już nikt nie mówił, że to moja wina, wszyscy dosłownie rzucali mi się w ramiona dziękując za wszystko.

Pod koniec koncertu przypominały mi się słowa Charliego z mojego pamiętnika, gdzie pisał, że wszystkie fanki martwiły się o mnie kiedy ja byłam w śpiączce. Muszę im za to podziękować.

-Charlie czekaj! Zanim skończymy koncert chciałam wszystkim podziękować. Po pierwsze, za wsparcie i wtedy kiedy byłam w śpiączce i wtedy kiedy dowiedziałam się o tym co zrobił Leo. Po drugie za to, że mnie zaakceptowałyście jako nowego Barsa. Mam nadzieje, że to nie była zła decyzja i będziecie dalej z nami.

Wszyscy zaczęli piszczeć, klaskać i krzyczeć: Dziękujemy.

==================================
Około 350 slow
Lubie was trochę podtrzymać w niepewności wiec nie miejcie mi tego za złe.
Następny rozdział nie wiem kiedy, ponieważ aktualnie jestem w podróży na wieś i nie wiem czy znajdę tam czas na pisanie.
To do następnego rozdziału!

Drogi pamiętniku... || Bars and Melody ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz