Po chwili moje oczy ujrzały światło dzienne oraz...
Grób. W sumie to dużo grobów. Ale ten był wyjątkowy. Było na nim wiele zniczy, kwiatów. Nie był taki pusty jak wszystkie dookoła. Miał tekst na samej górze tego czegoś gdzie pisze się imiona i nazwiska zmarłych itd. Piękny wygrawerowany tekst. Ulubiony fragment Leo z piosenki "Beautiful" "Cause you got something that I need, my hearts with you just listen believe". Niżej widniało jego imię i nazwisko. Jeszcze niżej data urodzenia 6.10.2000. Pod tą linijką kolejna. Z krzyżykiem a obok datą: 1.09.2017
-Czyli, że on nie...?
-Tak, on nie żyje... Przeczytałaś już wszystko?
-Chyba tak... -powiedziałam ze łzami w oczach.
Wzrokiem przeilustrowałam wszystko jeszcze raz. Pod napisem Leondre Devries i tymi wszystkimi cholernymi datami znalazłam jeszcze coś. Tam było napisane moje imię, Olivia Devries. Niżej data urodzenia, czyli 1.09.2001 i z miejscem na datę śmierci.
-Ja też miałam zginąć?
-Tak. Dlatego Leo w dniu Twoich urodzin postanowił się powiesić.
-Co!? Nieee!! Dlaczego?! To ja powinnam zginąć! Byłam nic nie znaczącą osobą! On był gwiazdą! Co z Bars and Melody?! Co z waszą dalszą karierą?! Ja byłam nic nie wartym człowiekiem... Powinnam być na jego miejscu zakopana w trumnie w tym cholernym miejscu, a nie on!
-Spokojnie Olivia. Uspokój się. Właśnie co do Bars and Melody... Simon Cowel wie jaki masz talent, więc zaproponował żebyś zastąpiła Leo.
-CO!? Nie ma opcji! Nikt nie zastąpi Leo. Mojego kochanego braciszka... Zabierz mnie do domu!
-Dobrze... -przytulił mnie i zaprowadził do auta.
Dopiero w aucie dotarło do mnie co się stało i rozpłakałam się jak małe dziecko.
-Olivia, proszę. Nie płacz.
-Ale, jak ja straciłam kolejną bliską mi osobę, to jak mam być spokojna!
-Rozumiem Cię!
-Nie, Cholera Charlie, nie rozumiesz mnie! Straciłam rodziców, którzy okazali się nie być nimi, a teraz Leo. Może jeszcze Ciebie stracę!
-Nie mów tak!
-Będę tak mówić!
-Dobra skończmy ten temat... Dlaczego nie chcesz zastąpić Leo w Bars and Melody?
-Ponieważ nie umiem rapować i, ponieważ to nie będzie to samo!
-Ale musisz. Za tydzień mamy koncert pożegnalny. W Londynie. Od zaraz startują próby. W sensie jak dojedziemy do mnie do domu, to tylko się przebierzesz i jedziemy do Londynu na próby.
-Muszę?!
-Tak, Olivia. Ja też straciłem bardzo bliską mi osobę, ale los zawsze nam płata figle... Od tego nie da się uciec. Ale nie można tego wiecznie wspominać! Trzeba żyć dalej!
-Jak nie można wiecznie wspominać?! Mam zapomnieć, że Leo przeze mnie się powiesił?!
-ON NIE ZROBIŁ TEGO PRZEZ CIEBIE!
-CHARLIE, CHOLERA! PATRZ NA DROGĘ!
Prawie wjechaliśmy w tira. No brawo.
Wróciliśmy do domu i od razu pojechaliśmy na próbę.
Jak się okazało jestem jednak bardzo dobra w rapowaniu, ale to nadal nie to samo. Ehh... Ale Leo już nie wróci. NIGDY.
Obudziłam się z krzykiem.
-Co jest Olivia?
-Śnił mi się Leo. Wtedy jak wieszał się w piwnicy.
-Skąd to wiesz?
-Bo mi się to przyśniło?
-Dobra, śpij, bo jest późno.
CZYTASZ
Drogi pamiętniku... || Bars and Melody ✅
FanfictionJestem Olivia Devries. I nie, nie jestem spokrewniona z tym całym Leo. Nawet go nie znam. Mieszkam w Port Talbot, ale jakoś nigdy nie miałam okazji go poznać. Może nawet to i lepiej? We wrześniu skończę 15 lat. Jak ten czas szybko leci! Moje życie n...