12 marca sobota c.d
-No to jak?
-Ale obiecujesz, że będziesz zawsze przy mnie i, że będziesz mnie bronił?
-Obiecuję.
-No to mogę spróbować.
-Super!
Przytulił mnie bardzo, bardzo mocno i pocałował w czoło.
-Przy mnie będziesz bardzo bezpieczna.
Po tych słowach blondyn podniósł mnie i przeniósł na swoje kolana i zaczął mnie całować. W oczach miałam strach, więc jak to zobaczył od razu przestał.
-Przepraszam... Jeżeli, jeżeli ty czegoś nie chcesz to od razu mów.
-Dobrze...
Przytuliłam się do niego bardzo mocno. Wtedy do pokoju wszedł Leo.
-Ups... Chyba wam przeszkadzam.
-Nie, nie! Możesz zostać! Nie przeszkadzasz wcale! -powiedział Charlie.
Zaczęliśmy oglądać jakiś horror. Normalka. Znaczy normalka, że horror. Czyli coś czego nienawidzę. Po horrorze zasnęłam.
13 marca niedziela
Obudził mnie blondyn, mój nowy budzik.
-Zgadnij kto przeszedł eliminację do BGT?
-Nie wiem. Kto?
-No ty!
-NAPRAWDĘ?!
-Tak! Jutro casting przed jurry i to będzie nagrywane!
-A mogę zagrać i zaśpiewać to samo co wczoraj?
-Jasne!
-Jest jeszcze jeden, tyci problem.
-Jaki?
-Co z szkołą...
-W sumie, masz racje, bo jutro już poniedziałek. Może niech twoja mama zadzwoni do dyrektora i powie co się stało. Myślę, że dyrektor zrozumie.
-A Leo?
-Leo niech robi co chce. Jak chce może zostać, a jak nie, no to. Może wrócić.
-Ok, to pogadajmy z nim.
Zeszłam na dół w bardzo za dużej na mnie piżamie, musiałam wyglądać bardzo, bardzo śmiesznie.
-Co na śniadanie?
-Kanapki z Nutellą.
Gdy to usłyszałam podbiegłam do stolika jak szalona.
-Gdzie one?
-Musisz sobie najpierw zrobić!
-LEO!
-No co?
-Charlie.... Bo Leo... No ej! Ja chce moje kanapki!
-No nie złość się tak! Już Ci robię!
Stary dobry sposób, a mimo wszystko działa.
-A tak z innej beczki. Leo wracasz do domu dzisiaj?
-A nie przypadkiem wracaMY?
-Nie, bo dostałam się na casting w telewizji i jutro są nagrania!
-No to ja też zostaję!
-Na pewno?
-No oczywiście! Trzymaj te swoje kanapki...
-Dzięki!
Po śniadaniu postanowiliśmy się przejść na spacer, bo jak na połowę marca była bardzo ładna pogoda. Po 5 minutach spaceru rozwiązały mi się sznurówki. Olałam to i chciałam iść dalej, ale w jednym momencie musiałam się zatrzymać, bo szanowny pan Lenehan trzymając mnie za rękę stanął w miejscu.
-Idziemy dalej?
-Dopóki nie zawiążesz butów to nie.
-Kurde Lenehan, a Tobie to co znowu?
-Powiedziałaś, że przy mnie chcesz być bezpieczna. No to pilnuję Twojego bezpieczeństwa.
Warknęłam tylko na niego. Oczywiście mój szanowny braciszek już dawno się z nas śmiał. Zawiązałam buty i poszliśmy dalej.
-Ej Charlie...
-Co Olivia?
-A kiedy fani się dowiedzą, że no wiesz?
-Nie wiem. Może najlepiej jak najprędzej? Leło! Pomóż jak to zrobić?
-Nie wiem. Na pewno napisz to na każdym social media czyli na Instagramie, Snapie, Tweeterze i Fb.
-Tyle to ja wiem, ale jak?
-Nie wiem. Zrób jakieś zdjęcie z Olivią i napisz coś do fanów kończąc "poznajcie więc moją dziewczynę Olivię"
-Mega pomysł, dzięki. Chodźcie tu jest taki fajny park, tam możemy zrobić zdjęcie.
Poszliśmy do parku. Usiedliśmy na takiej fajnej ławeczce. Postanowiliśmy, że Leo zrobi mi i Charliemu zdjęcie. Jako, że jestem bardzo niższa to ja siedziałam na oparciu ławki, a Charlie siedział normalnie.
-No, ej! Na tym zdjęciu wyglądacie jakbyście się spotkali przez przypadek i nie znali nawet swoich imion. Zróbcie coś, żebyście wyglądali jak para, a nie.
Charlie i jego głupie pomysły nie kończą się dobrze. Kazał mi tak jakoś dziwnie usiąść, co skończyło się tym, że prawie spadłam. To też nie wypaliło. Skończyło się na tym, że Leo po prostu zrobił nam 2 zdjęcia. Jedno jak idziemy trzymając się za ręce, a drugie jak Charlie od tyłu obejmuje mnie w talii. Postanowiliśmy opublikować oba, a co się będziemy.
-Teraz tylko co można napisać?
-Nie wiem. To już zależy od Ciebie poeto.
Charlie zaczął pisać, nie pozwalając do niego podchodzić, bo ktoś przez przypadek mógłby go rozproszyć. Po 15 minutach skończył.
-Mogę teraz zobaczyć?
-Jasne.
Zaczęłam czytać.
Słuchajcie... Nie dawno poznałem cudowną dziewczynę. Od razu zrozumiałem, że nie jest to przypadek, że ją poznałem. Jest cudowna, perfekcyjna. Po prostu chodzący ideał. Od razu się w niej zakochałem. Może jest ode mnie młodsza o te 3 lata, ale wiek to tylko liczby. Przechodząc do sedna. Po prostu się w niej zakochałem. Powiedziałem jej to prosto z mostu, tak jak radziliście.bBała się. Mimo, że jest mądra i wie jaki jestem naprawdę to się bała. Jest osobą, która nie miała łatwego dzieciństwa. Która miała tak samo jak ja i Leo. Mimo to postanowiła mi zaufać. Postanowiła spróbować. Mam nadzieję, że to nie był zły ruch, ani z mojej, ani z jej strony. Mam też nadzieję, że ją polubicie. Pamiętajcie dla mnie i tak nadal wszystkie bambinos są najważniejsze. No dobra, bo się rozpisuję. Po prostu poznajcie moją dziewczynę Olivię.
Przeczytałam wszystko i przytuliłam blondyna.
-Jesteś kochany. -wyszeptałam.
-No przecież wiem. Dobra chodźmy, bo jutro rano trzeba wcześnie wstać, bo nagrania.
-Ok, ok.
Wróciliśmy do domu i od razu poszliśmy spać.
CZYTASZ
Drogi pamiętniku... || Bars and Melody ✅
FanfictionJestem Olivia Devries. I nie, nie jestem spokrewniona z tym całym Leo. Nawet go nie znam. Mieszkam w Port Talbot, ale jakoś nigdy nie miałam okazji go poznać. Może nawet to i lepiej? We wrześniu skończę 15 lat. Jak ten czas szybko leci! Moje życie n...