♥Dramione♥Rozdział#47♥ ♥Walentynki♥

4.6K 273 31
                                    

♥Dramione♥
♥Rozdział#47♥
♥Walentynki♥
Miłej lektury!
-_Dramionka_- ♥

*** jw ***

-Jesteś pewny, że nie chcesz zmienić zdania i mi odpuścić? - jęknął już chyba po raz dziesiąty Blaise.

-Jestem pewny - odpowiedziałem.

Już po chwili dotarliśmy na miejsce.
Wyszedłem z auta i otworzyłem drzwi Hermionie. Uśmiechnęła się do mnie, a ja zapisałem w głowie notatkę, żeby otwierać jej drzwi jak najczęściej, jeśli chcę widywać ten piękny uśmiech. Niewiele czasu minęło, kiedy dołączyła do nas reszta.

-Okej, Diable. Masz dokładnie 7 minut. Jeśli w tym czasie się nie zjawisz, nie wykonasz wyzwania - powiedziałem do przyjaciela i zamknąłem drzwi samochodu.

Wszyscy ruszyliśmy w stronę centrum handlowego Fřə§ķ.

-Dlaczego nikt nie chce mi powiedzieć, jakie wyzwanie dostał Zabini? - tym razem usłyszałem głos zdenerwowanej i ciekawej Ginny.

-Boże, Gin! Marudzisz gorzej, niż twój chłopak - jęknęła Granger, która już na pierwszy rzut oka widać - ma jej dość.

-Bo chcę wiedzieć!

-Wytrzymasz jeszcze te 7 minut - odpowiedziałem zdawkowo.

Te centrum, to wielki okrąg, posiadający dookoła sklepy czynne 24h na dobę. Zawsze jest tu pełno ludzi. Na środku jest fontanna, a wokół niej ławki, oparte o siebie plecami tak, że jedne patrzą w stronę wody, a drugie na sklepy. Nie podeszliśmy tam, bo boję się, jak byłe Gryfonki mogłyby zareagować.

-Długo jeszcze?

-W sumie to.. Właściwie już - uśmiechnąłem się, a wszyscy podążyli za moim wzrokiem.

Po sekundzie Zabini wyskoczył jak tarzan, zaczął bić się pięściami po klatce piersiowej jak King Kong i ryczeć jak Shrek.

-O Boże.. On ma moje stringi! - krzyknęła Ruda i położyła dłoń na ustach.

-W DODATKU RÓŻOWE, W SERDUSZKA, SKARBIE!!!! - odkrzyknął, a prawie cała okolica ucichła.

-Zabini, nie żyjesz!

-Skarbie, jest coś o czym musisz wiedzieć! Nie mam na sobie nic, prócz tych kilku nitek! A to wszystko pomysł jego! - wskazał palcem na mnie, a ja zacząłem uciekać dookoła sklepów.

Co z tego, że mamy prawie po 20 lat? To w niczym nie przeszkadza, żeby biegnąć w kolejności:
Dawca pomysłu
Rozwścieczona dziewczyna poszkodowanego
Diabeł w stringach
Wybraniec, próbujący mu zrobić zdjęcie
Pansy, próbująca go powstrzymać
Hermiona, próbująca wszystkich ogarnąć...

Tak - to było najlepsze wyzwanie...

***

-Okej, to nawet nie było takie złe. Przynajmniej się pośmiałem - skomentował Blaise, kiedy już uspokojeni zebraliśmy się po raz kolejny w apartamencie.

-To co? Na kogo jeszcze ani razu nie wskazała butelka?

Hermiona niepewnie podniosła na niego wzrok.

-Granger, masz zarazem szczęście, farta i pecha - powiedziałem, spoglądając porozumiewawczo na Diabła.

-Szczęście, bo ominęły cię najgorsze wyzwania i już się kończą pomysły... - zaczął.

-Farta, bo możesz wskazać osobę, która ma ci dać to wyzwanie... - kontynuowałem.

-A pecha, bo wszyscy musimy się na nie zgodzić, a byle co nas nie zadowoli - dokończył Zabini.

-A już myślałam, że mi się upiecze - mruknęła. - Harry. Mam nadzieję, że nie będę żałować - kiwnęła na niego głową, a on wyraźnie zaczął się nad czymś zastanawiać.

-Wyzwanie dla ciebie.. - zaczął się cicho zastanawiać. Nagle przez jego twarz przeszedł błysk olśnienia - Zaśpiewaj!

-Co? Nie, Harry! Zwariowałeś? Przecież nikt nie wie! - powiedziała szybko.

-Ah, no tak.. To może im w końcu powiesz? - zapytał, ale kiedy zauważył, że ta spuściła głowę, sam zaczął mówić. - Kiedy byliśmy na procesie Śmierciożerców, dwa miesiące po zakończeniu wojny, jakaś 4 - letnia dziewczynka cały czas płakała i przeszkadzała w rozprawie. W końcu Miona nie wytrzymała, że nikt się nią nie zajmuje i sama do niej podeszła. Zaczęła jej śpiewać. Na początku cicho tak, żeby nikt nie usłyszał, potem troszkę głośniej. W ciągu dwóch minut na sali nastała cisza. Kiedy zrobiła przerwę pomiędzy jedną, a drugą piosenką zorientowała się, że coś jest nie tak i dopiero wtedy do niej dotarło, że wszyscy na nią patrzą. I wtedy..

-I wtedy ktoś wpadł na pomysł, żeby mnie wysłać na konkurs śpiewu - przerwała mu. - Na początku byłam ku temu kompletnie przeciwna, ale kiedy Sophie spojrzała na mnie i powiedziała: 'Weź udział, wierzę w ciebie i będę cię wspierać' - przekonałam się. No bo kto by się oparł takim słowom, w dodatku wypowiedzianym prze czterolatkę..? I tak jakoś wyszło, że się zapisałam. Tyle.

-Wcale nie tyle! - oburzył się Wybraniec. - W sumie było siedem rund i każdą wygrała właśnie ona, a w finale zwyciężyła 89% głosów!

-Tego już nie musiałeś mówić - skarciła go wzrokiem.

-Okej. W takim razie przestańcie się kłócić i.. Hermiona. Zaśpiewaj - wtrąciłem się, przerywając ich kłótnię / dialog / whatever.

-Ale ja nie wiem co..

-Nie próbuj szukać pretekstu! - znów zaczął Potter.

-Zaśpiewaj to, co śpiewałaś w finale - podsunąłem.

Spojrzała na mnie uważnie, uśmiechnęła się delikatnie i już po chwili z jej ust zaczęły płynąć pierwsze słowa...

♥v♥

Najdłuższy jak do tej pory rozdział :D :D
Jak myślicie.. co zaśpiewa Hermiona?
^-^

Kocham Was ♡

Dramione - Więcej niż Miłość✔ [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz